Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Robert Poczekaj

Robert Poczekaj
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Robert Poczekaj
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Robert Poczekaj Robert Poczekaj
Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy. Pisze Robert Poczekaj

Do maja 1989 roku gazety kupowałem po to, by wyjąć z nich kolorowe plakaty. „Dziennik Ludowy”, „Razem” oferowały kawałek kolorowego świata, który tak bardzo odbijał się od prowincjonalnej szarzyzny. Ze „Świata Młodych” wtedy już wyrosłem a „Na przełaj” nie zawsze dochodziło do kiosków w naszej miejscowości. Okazjonalna lektura poważnych gazet ograniczała się do przeglądania lokalnych ogłoszeń drobnych lub zdobywania niezwykle trudnej sztuki czytania między liniami. Ważniejsze było to, czego akurat nie napisano. O mechanizmach tej niezwykłej niepamięci dowiedziałem się nieco później. Niezwykłym wydarzeniem było pojawienie się w kioskach TEJ Gazety - z pionowym logiem i biało-czerwonym znakiem Solidarności. Od tej pory nic nie było już takie same. TA Gazeta się zmieniła, straciła nie tylko biało-czerwony znaczek. Jedno jednak pozostało. Otrzymana wolność wciąż jest dla nas zadaniem. Mimo upływającego ćwierćwiecza wciąż się tej wolności uczymy. Mam prawo myśleć, mam prawo nie mieć racji, mam też prawo o tym wszystkim do Państwa napisać. Czasy się zmieniły. Dziś niemal każdy staje się redaktorem tworząc mniej lub bardziej wykwintne historie choćby na portalach społecznościowych. Coś jednak nie straciło na aktualności wraz z upływem czasu. Bez względu na medium, w którym wyraża się nasza osobowość, szczególnym słowem dla każdego dziennikarza wciąż będzie odpowiedzialność. To nie miejsce na to by przytaczać słownikowe definicje tego wyrazu. Chciałbym raczej zwrócić uwagę na trzy luźne skojarzenia. To chyba właśnie pozostałość po umiejętności czytania między wierszami.

Odpowiedzialność to dawanie odpowiedniego słowa. Takiego, które właściwie i prawdziwie nazywa rzeczy po imieniu. Bez ukrytych podtekstów i znaczeń. Bez manipulacji i wciąż zmieniających się celów. Odpowiedzialność to dawanie odpowiedzi. W czasach upadku autorytetów stajemy się ludźmi poszukującymi. Szukamy słowa, które jest prawdziwe i trafia w punkt. Odpowiedzialność to też wreszcie odpowiednie działanie. Nawet nam nie dziennikarzom nie wolno poprzestać na słowie. Dać komuś słowo to dać mu odpowiedź taką, jakiej potrzebuje. Trzeba interweniować i działać. Przed wieloma laty współpracowałem z Dniem Szamotulskim, teraz mam ponownie taką możliwość. Zawsze ujmowało w tej gazecie to, że nie wikłała się w jakieś lokalne koterie, nie tworzyła swojej lokalnej polityki. To nie zadanie dziennikarza. Za to z dumą spoglądałem na kolegów i koleżanki, gdy wspierali zbiórki na rzecz potrzebujących, sprzedawali cegiełki czy promowali działania ludzi w potrzebie. Z niezwykłym smakiem prezentowano przejawy wszelkiej działalności kulturalnej czy społecznikowskiej. To jest ta nasza wspólna odpowiedzialność. „Dniu Szamotulski” witam.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto