Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mirosław Wieczór: Twardo stąpam po ziemi i dobrze pilnuję gminnych interesów

Jerzy Nowakowski
Burmistrz Mirosław Wieczór znany jest z tego, że lubi być zawsze tam, gdzie coś w mieście i gminie się dzieje...
Burmistrz Mirosław Wieczór znany jest z tego, że lubi być zawsze tam, gdzie coś w mieście i gminie się dzieje... Archiwum
Z burmistrzem Wronek, Mirosławem Wieczorem rozmawiamy powyborczo o tym, dlaczego go lubią mieszkańcy i dlaczego postrzegany jest jako przeciwnik starosty, a także jak będą wyglądały Wronki za 5 lat i czy wybudowana zostanie pływalnia w mieście.

Przed wyborami wydawało się, że ma Pan sporą konkurencję, a wygrał Pan ze sporą przewagą już w pierwszej turze. Za co mieszkańcy Wronek tak Pana lubią?
Kontrkandydata tak naprawdę wykreowały miejscowe media. Jestem burmistrzem pracowitym, który inwestuje. Jesteśmy jednym z niewielu samorządowców, którzy potrafili zredukować zadłużenie do zera. Przy tym, nakłady inwestycyjne w naszej gminie są rekordowo wysokie. I wcale nie jesteśmy tak bogatą gminą, jak czasami się nas przedstawia. W rankingach zamożności na ponad 2 tys. gmin plasujemy się na 710 pozycji. Jesteśmy po prostu oszczędni i dobrze gospodarujemy pieniędzmi mieszkańców i firm.

A może tak lubią Pana we Wronkach, bo szuka Pan wroga na zewnątrz, na przykład w Starostwie?
Taka teza nie ma podstaw. Dla mnie problem stanowią powiaty w strukturze samorządowej. Starostwa nie radzą sobie ze swoimi zadaniami, bo brak im środków. Wyciąganie ręki po pieniądze może wywoływać konflikt. Twardo stąpam po ziemi, pilnuję gminnych interesów, a nasze ciężko wypracowane środki chcę jak najlepiej spożytkować dla dobra naszych mieszkańców.

Kobieta na czele powiatu spowoduje, że Pan złagodnieje?
Jeszcze raz tłumaczę, nie chodzi o personalia, ale problem systemowy. Starostwa to kosztochłonne twory, które połowę swoich dochodów przeznaczają na wynagrodzenia. A za to wszystko płacimy pan, ja, mieszkańcy gmin. Utrzymywanie tego stanu rzeczy zawsze będzie rodziło jakieś konflikty.

Podczas kampanii wyborczej padało dużo obietnic. A na co Pana zdaniem gminę faktycznie stać w tej 5-letniej kadencji?
Gminę stać w pierwszej kolejności na wybudowanie 16 kilometrów brakujących dróg. Stać nas także na to, aby ruszyć z budową ścieżek rowerowych, głównie w pasie dróg wojewódzkich. Chcemy się włączyć w program Zarządu Dróg Wojewódzkich. Złożyłem deklarację, że będziemy partycypować w 50 procentach kosztów budowy tych ścieżek. Podejmiemy też wyzwanie budowy ścieżki do Obrzycka. Mam nadzieję, że zawarte w tej sprawie porozumienie wciąż obowiązuje. Gminę stać także będzie na rozbudowę, w większym zakresie niż planowaliśmy, szkoły w Nowej Wsi oraz dokończenie nadwarciańskiego bulwaru. Chociaż ujawnione osuwisko powoduje, że z częścią prac będziemy musieli się wstrzymać.

Mogą to być po prostu utopione pieniądze…
Na pewno nie. Prace, które prowadzimy, zdecydowanie umacniają brzeg Warty i powodują, że grunt jest bardziej stabilny. Dlatego roboty są w zasadniczym zakresie kontynuowane, a osuwisko będziemy zabezpieczać wraz z innymi właścicielami gruntów.

Te deklaracje rozczarują zwolenników budowy pływalni. Nie chce Pan jej we Wronkach?
Nie jest problemem wybudowanie pływalni i pewnie byłoby nas na to stać. Problemem jest później utrzymanie takiego obiektu. Wiedzą to najlepiej mieszkańcy Szamotuł, którzy co roku do pływalni dokładają ponad milion złotych. Nie chcę robić obciążać mieszkańców Wronek tak kosztowną inwestycją.

Jednym słowem nie chce Pan podnosić lokalnych podatków, bo przecież z czegoś trzeba by tą pływalnię utrzymać.
Ma pan rację, bo straty ponoszone przez pływalnie ponosiliby głównie mieszkańcy. Również ci, którzy nigdy z niej nie skorzystają.

Odniosę się jeszcze raz do kampanii. Wskazywano w jej trakcie, że mieszkańcy Zamościa skarżą się, że ta dzielnica traktowana jest po macoszemu, zwłaszcza jeśli chodzi o przyszłość oświaty.  
Podczas kampanii wiele osób wskazywało swoje oczekiwania, potrzeby. Nie możemy obiecywać, że je wszystkie spełnimy. Niektóre są po prostu nierealne, jak budowa szkoły na Zamościu. Natomiast bierzemy pod uwagę podpowiedzi aby przeanalizować jeszcze raz przyszłość Szkoły Podstawowej nr 1. Do niej jest najbliżej z Zamościa przez kładką. Zastanawiamy się więc, jak ta szkoła może funkcjonować po rozbudowie placówki w Nowej Wsi.

Można powiedzieć, że są Wronki tak trochę w rozkroku, bo z jednej strony są mocno przemysłowe, ale z drugiej okolice sprzyjają do postawienia na ekologię, rozwój turystyki, co jest zresztą w modzie. Będziecie na nią stawiali?
Wronki to miasto przemysłowe z wielkim potencjałem. W ciągu 12 lat powstało wiele miejsc aktywnego wypoczynku dla mieszkańców m.in. powstał tu jeden z pierwszych Orlików, powstają boiska sportowe, plaża nad Wartą, ścieżki pieszo-rowerowe. Powstaną kolejne ścieżki. Nie będziemy nigdy miejscowością super turystyczną, która przyciągnie ludzi z zewnątrz na dłuższy wypoczynek. Przyciągamy pewną grupę turystów, którzy chcą łowić ryby i zbierać grzyby. Mamy rzekę Wartę i dwa bardzo atrakcyjne jeziora, które przyciągają lokalnych turystów i to im zapewniamy jak najlepsze warunki do wypoczynku. Mamy w Chojnie jedne z najatrakcyjniejszych pomostów w okolicy. Podsumowując turystyka tak, ale w wymiarze lokalnym czy regionalnym.

Na koniec niech Pan zamknie oczy i wyobrazi sobie jak Wronki będą wyglądały za pięć lat.
Śmiech… Przyzwyczaiłem mieszkańców, że Wronki ciągle zaskakują i zmieniają się. Przez 5 lat nadal będą się zmieniać. Powstanie następny odcinek bulwaru a także pomosty pływające przy nim, zbudujemy nowe place zabaw na miarę XXI wieku, między innymi w parku Cyryla Sroczyńskiego, na Zamościu i na Borku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto