Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na meczu polała się krew. Zabrakło pomocy?

Robert Poczekaj
Poszkodowany chłopak trafił do szpitala na Krysiewcza w Poznaniu, gdzie przeszedł dwie operacje.
Poszkodowany chłopak trafił do szpitala na Krysiewcza w Poznaniu, gdzie przeszedł dwie operacje. Grzegorz Dembiński
W czasie turnieju piłkarskiego, który odbył się w Pniewach w przedostatni weekend stycznia doszło do poważnego incydentu a organizatorzy nie popisali się jeśli chodzi o zapewnienie pomocy poszkodowanemu.

- Podczas meczu Sokoła Duszniki ze Spartą Szamotuły jeden z zawodników Sparty uderzył łokciem w twarz Huberta Kosickiego. Ten zalał się krwią, nikt nie zareagował - tłumaczy Bogdan Dziamski.
Pan Dziamski, dawny działacz sportowy, sam na meczu nie był. Swoją relację opiera m.in. na słowach stojącego w bramce duszniczan swojego wnuka.
- Nie udzielono Norbertowi pomocy w Pniewach, ze szpitala w Szamotułach odesłano do Poznania. Po pierwszej operacji młodemu zawodnikowi założono osiem szwów. W miniony czwartek musiał przejść kolejną operację - relacjonuje Dziamski.

Turniej odbywał się na obiektach Ośrodka Sportu i Rekreacji ale jego organizatorem był klub Sokół Pniewy. Ale po otrzymaniu sygnału o zdarzeniu sprawą zainteresowano się również w OSiR.
- Na organizatorze każdych zawodów ciąży obowiązek właściwej organizacji od strony sportowej, począwszy od przygotowania regulaminu imprezy, skończywszy na właściwym jej przeprowadzeniu oraz zabezpieczenia opieki medycznej adekwatnej do rangi imprezy. W dniu zawodów nikt z organizatorów nie zgłaszał pracownikom obsługi hali, jak również dyrekcji Ośrodka, jakiejkolwiek kontuzji. Zwróciłem się z prośbą o wyjaśnienie sytuacji do organizatorów - tłumaczy Damian Łęszczak, szef OSiR Pniewy.

W otrzymanym przezeń piśmie sekretarz Zarządu K.S. Sokół Pniewy, Andrzej Konieczny pisze, że: „opiekę medyczną miał sprawować piłkarz z uprawnieniami ratownika medycznego. Nie dotarł na zawody, nie informując nikogo o swojej nieobecności.”.

Zawodnicy Sokoła Duszniki mają ponadto pretensje, uważają, że uderzenie nie było wynikiem przypadku ale celowe. Sędzia nie dopatrzył się przewinienia, nawet nie przerwał gry. Sprawa z pewnością będzie miała dalszy bieg. Środowisko związane z dusznickim klubem nie zamierza tak sprawy zostawić.
Więcej na ten temat w „Dniu Szamotulskim” z 3 lutego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto