Zespół Cree wystąpił w Szamotułach
Szamotulski Ośrodek Kultury przyzwyczaił lokalnych melomanów i melomanki do tego, że weekend bez koncertu w "Halszce" traci na znaczeniu. Nic zatem dziwnego, że w sobotni wieczór, zamiast leniuchować przed telewizorem, tłumnie zameldowali się w kinie, ze zniecierpliwieniem oczekując na spotkanie z kapelą Sebastiana Riedla.
Choć Cree gra muzykę będącą specyficzną mieszanką bluesa i rocka w starym, dobrym wydaniu, repertuar koncertu utrzymany został w dość spokojnym, wyważonym tonie. Zespół zaprezentował co prawda szeroki przekrój swojej twórczości, ale gros utworów stanowiły ballady - numery nastrojowe z małym rockowym pazurem, świetnie wpisujące się jednak w jesienny klimat. W sposób szczególny wybrzmiała piosenka, którą Riedel dedykował ojcu.
Na uwagę zasługiwał bardzo dobry warsztat instrumentalny. Publiczność gromkimi brawami nagradzała popisy gitarowe Sebastiana Riedla i Bartka Miarki. Ciekawa była też perkusja Amadeusza Majerczyka dopełniona basem Lucjana Gryszki. Niski ukłon należał się również Adamowi Lomani na klawiszach, który swoimi improwizacjami skradł kilka utworów, a przy tym i serca widowni. Mocny, szalenie charyzmatyczny głos lidera stawiał zaś kropkę nad i.
Więcej na ten temat wkrótce.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?