Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie wiadomo, czy przesłuchają Klicha

Łukasz Słapek
Minister obrony narodowej Bogdan Klich ma zeznawać przed Wojskową Prokuraturą Okręgową w Warszawie w sprawie tragedii smoleńskiej. Chce tego mecenas Rafał Rogalski, który reprezentuje niektóre rodziny zabitych, w tym Jarosława Kaczyńskiego. Wczoraj Rogalski złożył wniosek w prokuraturze.

Jak twierdził, przesłuchanie ministra obrony narodowej nie jest polityczną hucpą. - Okoliczności, na które przesłuchany miałby być przesłuchany pan minister, dotyczą decyzji numer 40 z 3 lutego 2010 roku - mówił mecenas prezesa PiS. - Z paragrafu pierwszego tej decyzji wynika, że 36. pułk i jego flota utraciły możliwości przewozu i bezpiecznego przewozu najważniejszych organów państwa polskiego. Dodał, że nie było zapewnione bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie.

Pełnomocnikowi Kaczyńskiego wtórował poseł Antoni Macierewicz z PiS, jednocześnie szef parlamentarnego zespołu, mającego wyjaśnić przyczynę katastrofy smoleńskiej. - Minister Klich stwierdza w sposób bezsporny, że 36. pułk znajduje się w takiej sytuacji, która nie zapewnia bezpieczeństwa lotów najważniejszych osób w państwie - mówił Macierewicz. - Stąd też pytanie do pana ministra, dlaczego nie doszło do zawieszenia działalności 36. spec- pułku, względnie powierzenia tej działalności innemu podmiotowi - mówił reprezentujący Kaczyńskiego adwokat. Złożył on również wniosek, by on, wraz z innym pełnomocnikiem Kaczyńskiego mogli być obecni podczas przesłuchania Klicha.

Z argumentacją mecenasa Rogalskiego nie zgadza się Ministerstwo Obrony Narodowej. Według rzecznika MON, Janusza Sejmeja, Rogalski źle zinterpretował dokument wydany przez ministra Klicha, co może również nasuwać przypuszczenie, że za wnioskiem o przesłuchanie ministra Klicha stoją jedynie przesłanki polityczne.

- Decyzja nr 40 dotyczyła zwiększenia możliwości transportu lotniczego dla najważniejszych osób w państwie w okresie przejściowym. Specpułk dysponował wówczas tylko jednym Tu-154 i kilkoma Jak-40. Chodziło o to, by ze względu na bezpieczeństwo realizacji zadań przez cztery kancelarie mieć jeszcze więcej samolotów - konkretnie dwa samoloty embraery od narodowego przewoźnika - powiedział Sejmej.

O tym, że w 36. Pułku Specjalnym Lotnictwa Transportowego atmosfera nie była najlepsza wiadomo nie od wczoraj. Media prześcigały się w doniesieniach, który z samolotów jest w gorszym stanie. O wymianie wysłużonych maszyn dla VIP-ów, którymi dysponuje 36. Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego - mówi się od lat 90. Po katastrofie samolotu Tu-154M 10 kwietnia pod Smoleńskiem formalnie na stanie specpułku jest osiem samolotów: jeden tupolew - który jest w zakładzie remontowym w Samarze na generalnym przeglądzie, cztery Jak-40, trzy M-28 Bryza, a także 12 śmigłowców: sześć Mi-8, pięć W-3 Sokół i jeden Bell 412 hp. PAP

8 maszyn
ma dziś na stanie specpułk. Są to tupolew, cztery Jak-40 i trzy M-28 Bryza

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto