Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plac zabaw powstanie, ale gdzie? Nie wiadomo

Redakcja
Jeśli realizacja placu zabaw w Parku Jana III Sobieskiego dojdzie do skutku, obiekt ten wykonany zostanie z elementów drewnianych
Jeśli realizacja placu zabaw w Parku Jana III Sobieskiego dojdzie do skutku, obiekt ten wykonany zostanie z elementów drewnianych Magda Prętka
Od Parku Jana III Sobieskiego, przez park przy Placu Sienkiewicza, by do koncepcji pierwotnej powrócić. Gdzie ostatecznie powstanie plac zabaw? Nadal nie wiadomo

W pamięci wielu szamotulan Park Jana III Sobieskiego zachował się, jako miejsce naturalnie kojarzone z ogródkiem jordanowskim, czy też kultowym wręcz, choć dziś już nieistniejącym, placem zabaw. Mimo, iż na jego miejscu pojawił się nowy obiekt, specyfika terenu (obszar zalewowy), na którym plac obecnie się znajduje, niestety nie pozwala na bezproblemowe korzystanie z niego w ciągu całego roku.

Z drugiej strony natomiast otwarcie należy przyznać, iż zmodernizowanych i bezpiecznych obiektów tego typu dla najmłodszych szamotulan jest bardzo mało. Wspomniany plac zabaw za Szkołą Podstawową nr 2 jest przy tym jedynym obiektem funkcjonującym w centrum miasta. Pisaliśmy o tym zresztą wielokrotnie. Temat ów po raz kolejny podjęty został przez członków komisji oświaty i kultury Rady Miasta i Gminy Szamotuły, która obradowała w minioną środę.

Dla niektórych gości uczestniczących w posiedzeniu dużym zaskoczeniem stała się informacja o lokalizacji obiektu, który w tym roku ma powstać na terenie Szamotuł (w budżecie miejsko – gminnym zaplanowano bowiem na budowę placów zabaw kwotę 100 tys. zł). Przez wiele lat podawano, jako docelowe miejsce, w którym obiekt mógłby powstać Park Sobieskiego – niejako poprzez uwarunkowania „historyczne”. Równocześnie obawiano się jednak możliwości wystąpienia swojego rodzaju podtopień np. w porze ulewnych deszczów. Stąd też, kiedy radny Maciej Chałupka na jednym z poprzednich posiedzeń komisji poddał pod rozwagę samorządowców koncepcję stworzenia placu zabaw w parku przy Placu Sienkiewicza, przedstawiając przy tym szereg zalet owej lokalizacji, wielu radnych z niespotykanym wręcz entuzjazmem podeszła do tego pomysłu. Chałupka zaproponował też wówczas, aby zamiast kilku, zapewne dość ubogich placów zabaw – ze względu na koszty budowy takowych obiektów, przeznaczyć kwotę 100 tys. zł. na stworzenie jednego tylko, lecz urozmaiconego placu, składając jednocześnie wniosek o dofinansowanie realizacji zadania ze środków zewnętrznych. Jak sam przekonywał – za zwrot sumy włożonej w zadanie, przy wsparciu dodatkowych środków z budżetu, możliwe stałoby się wybudowanie kolejnego, dużego placu w innym rejonie miasta.

Tymczasem w toku dyskusji nad tą kwestią wstępnie wypracowano rozwiązanie zakładające stworzenie obiektu dla dzieci na terenie jej pierwotnej lokalizacji, a więc w Parku Sobieskiego. Zgodnie z założeniami jednak plac miałby powstać w innej części parku - w bliskim sąsiedztwie szkoły podstawowej. Jako, że obszar ten znajduje się pod ochroną konserwatorską, gmina musiałaby zastosować się do kilku dość istotnych warunków konserwatora zabytków. Przede wszystkim elementy obiektu nie mogą składać się z części stalowych (bardziej wytrzymałych), lecz drewnianych, co równocześnie wiąże się z większymi kosztami. Nawierzchnia z kolei powinna pozostać trawiasta.

Dużym plusem wspomnianej lokalizacji jednak – jak przekonywał Marcin Piechocki, kierownik Wydziału Kultury, Sportu i Funduszy Pomocowych – byłoby objęcie go systemem monitoringu. Nie generowałby on przy tym aż tak dużych kosztów, gdyż funkcjonujący w szkole monitoring obejmuje część terenu, na którym plac miałby powstać. Konieczne stałoby się zatem zakupienie tylko kilku dodatkowych kamer. System zapewniałby dodatkowe bezpieczeństwo, a także chroniłby obiekt przed wandalami.

Jak już wspomnieliśmy - zadanie to miałoby zostać oparte na finansowaniu zewnętrznym (w ramach tzw. małych projektów Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich), przy czym samorząd mógłby liczyć na zwrot do 80 proc. środków - nie więcej jednak, aniżeli 50 tys. zł. By jednak móc ubiegać się o wsparcie z Leadera gmina powinna złożyć wniosek jeszcze w marcu.

Tymczasem w szeregach komisji doszło do niemałego zamieszania. Radny, Sławomir Kozak zwracał bowiem uwagę na fakt, iż w budżecie miejsko - gminnym na rok 2013 znajduje się zapis o placach, nie zaś o jednym placu zabaw. Faktycznie - stosowna uchwała w tym zakresie nie została podjęta, zaś pomysł budowy jednego większego obiektu zamiast kilku małych oparty został jedynie na wniosku formalnym radnego, Macieja Chałupki. Równocześnie Sławomir Kozak poddawał pod wątpliwość dobry przepływ informacji w Radzie, gdyż - jak przekonywał - komisja gospodarki komunalnej również zajmuje się tematem placów zabaw, jednak jej członkowie postanowili powołać specjalny zespół mający sprawdzić najlepsze warunki do lokalizacji w mieście wspomnianych obiektów. Tymczasem komisja oświaty o umiejscowieniu jednego placu już zadecydowała.

- A co, jeśli komisja komunalna wyznaczy inne miejsca? - dopytywał Kozak przekonując, że radni nie powinni skupiać się na koncepcji budowy jednego obiektu lecz przynajmniej 2. Argumentem popierającym to twierdzenie był natomiast brak jakiegokolwiek placu zabaw w rejonie osiedla domków jednorodzinnych przy ulicy Romana Maya (za pływalnią).

Zdaniem przewodniczącego komisji, Macieja Chałupki natomiast za kwotę 100 tys. zł gmina byłaby w stanie wybudować jedynie 2 obiekty - podobne do tych powstających na terenie sołectw. Plac zabaw w Szamotułach ma z kolei być duży, ogólnodostępny, otwarty dla wszystkich. Lepszym rozwiązaniem - jak przekonywał Chałupka - byłoby zatem dołożenie do zwrotu środków włożonych w realizację zadania, np. 20 - 30 tysięcy złotych i pobudowanie kolejnego dużego obiektu w mieście.

Radny Kozak z kolei bardzo długo stał na stanowisku zakładającym złożenie wniosku w ramach PROWu na realizację 2 placów zabaw w Szamotułach. Twierdził, iż obiekty rzeczywiście mogą być uboższe w elementy, ale "przecież nikt nie powiedział, że nie można ich rozbudowywać" - mówił. Poza tym uważał, iż złożenie 2 wniosków mogłoby zapewnić samorządowi większe zwroty włożonych środków.

Do dyskusji włączył się również Marcin Piechocki, który ostatecznie rozwiał jakiekolwiek wątpliwości co do tego, która z proponowanych opcji miałaby być korzystniejsza. Poinformował bowiem zebranych, że "rozdanie" środków unijnych w tym roku faktycznie odbędzie się w marcu, ale także na jesień. W związku z czym, jeśli samorząd złożyłby za miesiąc wniosek o wparcie jednego zadania i zrealizował je do czerwca, jest duża szansa na to, że zwrot środków nastąpi do końca września. Wówczas gmina mogłaby zatem złożyć kolejny wniosek w naborze jesiennym. W ten sposób, więc prawdopodobnie możliwe stanie się stworzenie 2 większych obiektów dla najmłodszych.

Plac zabaw planowany w Parku Sobieskiego nie będzie jednak ogródkiem jordanowskim z prawdziwego zdarzenia. Kwota 100 tys. zł (tyle pieniędzy zostanie przeznaczonych na jego budowę) mimo, iż wydaje się bardzo duża (w odniesieniu do tego typu obiektów i wytycznych konserwatora zabytków), pozwoli na stworzenie większego placu z kilkoma elementami.

Równocześnie jednak radni poddali pod rozwagę pewną kwestię związaną z bezpieczeństwem dzieci. Okazało się bowiem, że konserwator zabytków nie wyraził zgody na ogrodzenie obiektu. W toku niezliczonych dyskusji w tym temacie natomiast – radni, mimo iż często podzieleni w przekonaniach, zgodni byli co do jednego – opłotowanie placu jest konieczne. Do stanowiska tego oprócz względów bezpieczeństwa, przekonywała również chęć zadbania o szeroko rozumianą higienę i estetykę. Ogrodzenie miało bowiem zapobiec wchodzeniu na teren placu zabaw mieszkańców z psami, które mogłyby tam załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne. Samorządowcy zaczęli się przy tym zastanawiać, czy proponowana lokalizacja rzeczywiście jest wystarczająco bezpieczna. Radny, Maciej Chałupka przytaczał bowiem nasze ubiegło tygodniowe doniesienia o dziewczynce, która wpadła do jednego z pobliskich stawów. Wskazywał również na fakt, że park - mimo, iż znajduje się w centrum miasta, cechuje go równocześnie pewna izolacja - pozbawiony jest tzw. monitoringu ludzkiego. Potwierdzili to i inni radni, w tym Sławomir Kozak i Bogdan Maćkowiak, co tym samym skłoniło pozostałych członków komisji do podjęcia rozważań nad faktycznym umiejscowieniem placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 2... W chwili obecnej zatem do końca nie wiadomo, gdzie ów obiekt miałby powstać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto