Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pniewy. Red Dragons remisuje w ważnym pojedynku

Wiktoria Poczekaj
Trener Łukasz Frajtag nie zmieniał składu i postawił na te same dwie czwórki, co w starciu z FC KJ Toruń dwa tygodnie temu. W bramce cały mecz zagrał Łukasz Błaszczyk. Wyjściową czwórkę stanowili: Patryk Hoły, Adrian Skrzypek, Adam Wachoński i Mateusz Kostecki. Ich stałymi zmiennikami byli: Andrey Baklanov, Giorgi Silagava, Nukri Chumburidze i kapitan Piotr Błaszyk. To był mecz o przysłowiowe sześć punktów.

Nie udało się zainkasować kompletu punktów. Po zaciętym spotkaniu zespół Red Dragons Pniewy remisuje u siebie 4-4 z Red Devils Chojnice. Remis z pewnością nie zadowala żadnej z drużyn.
- Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy w sobotni wieczór i niestety obawy okazały się słuszne. Jak pokazywała pomeczowa statystyka mieliśmy w tym meczu sporą przewagę, jednak ostatecznie liczy się wynik końcowy a ten nie zadowala chyba nikogo - objaśnia Rafał Gnybek menadżer drużyny.
Zespół gospodarzy od pierwszego gwizdka był stroną przeważającą, ale to pierwszy kontratak na gola zamienił Jakub Kąkol z drużyny przyjezdnych. W dość krótkim odstępie czasu ten sam zawodnik podwyższył niestety na 0-2 i pniewianie znaleźli się w trudnym położeniu. Na szczęście niezawodny Mateusz Kostecki miał dobrze nastawiony celownik. Najpierw po rzucie rożnym zdobył gola kontaktowego, a następnie z rzutu wolnego doprowadził do remisu. Radość nie trwała długo, bowiem Mallouk Morad piękną podcinką znów wyprowadził chojniczan na prowadzenie.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Cały czas Smoki prowadziły grę, będąc jednak zespołem bardzo nieskutecznym pod bramką rywala. Dopiero grając w przewadze jednego zawodnika Adrian Skrzypek doprowadził do remisu. Podobnie jak w pierwszej odsłonie, znów Morad sprytnym uderzeniem wyprowadził Czerwone Diabły na prowadzenie 3-4. W samej końcówce swoją szansę z przedłużonego rzutu karnego wykorzystał Mateusz Kostecki, który kompletując hat-tricka ustalił rezultat na 4-4.

Wynik ten pozwolił zespołowi Red Dragons zachować jedenaste, bezpieczne miejsce w tabeli, ale niestety nadal ich sytuacja jest trudna. Za tydzień kolejne ważne spotkanie na trudnym terenie w Gliwicach z miejscowym GSF-em. Mateusz Kostecki jest liderem klasyfikacji strzeleckiej. Po tej kolejce ma już nad swoimi rywalami przewagę czterech trafień.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto