Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat wągrowiecki. Nie żyje Jarosław Rakocy. Przegrał nierówną walkę z chorobą

Monika Zaganiaczyk
Monika Zaganiaczyk
Powiat wągrowiecki obiegła bardzo smutna wiadomość. Zmarł znany maszer Jarosław Rakocy.

Pan Jarosław zmarł w niedzielę 15 listopada. Miał zaledwie 53 lata. Pozostawił w żałobie najbliższych- żonę i synów.
Przez wiele lat mieszkał w Wągrowcu. Kilka lat temu przeprowadził się z rodziną do Mieściska.

Jarosław Rakocy był maszerem, który niejednokrotnie walczył o złoto reprezentując powiat wągrowiecki. Kochał psy i zawody psich zaprzęgów.

W ostatnim czasie walczył z chorobą. W Internecie organizowana była zrzutka na jego leczenie.

5 sierpnia tego roku panu Jarosławowi pękł tętniak mózgu. Gdy rodzina była pełna nadziei na jego wyzdrowienie, 2 września 53-latek przeszedł kolejny wylew.

-Wylew tym razem był poważniejszy, ponieważ nie udało się wypłukać całej krwi. Tata przez 2 tygodnie leżał na oddziale intensywnej terapii wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Po wycofaniu leku usypiającego tata długo nie reagował na żadne bodźce. Jego reaktywność zwiększała się bardzo powoli i zaczął otwierać oczy, jednak bez kontaktu logicznego. Po około 1,5 tygodnia od momentu odstawienia leków usypiających po raz pierwszy usłyszeliśmy od lekarzy, że jest mała poprawa, ponieważ tata zaczął reagować na swoje imię, na polecenie otwiera i zamyka oczy, porusza głową oraz ściska dłoń. Lekarze dają nadzieję, ale jedyną szansą dla niego jest jak najszybsze przeniesienie go do miejsca, w którym będzie poddany intensywnej i długoterminowej rehabilitacji neurologicznej - mówił wówczas z nadzieję jego syn Krystian.

Na początku listopada pan Jarosław został przetransportowany do prywatnej kliniki neurorehabilitacyjnej w miejscowości Szymanów (k. Warszawy). - Przebywając w szpitalu w Poznaniu stan taty powoli, małymi krokami się poprawiał. Przede wszystkim przez cały czas utrzymuje kontakt logiczny. Tata ma niedowład czterokończynowy, ale z dnia na dzień ma coraz więcej siły w prawej ręce i nodze. Przez bardzo długi czas nie miał żadnej władzy w lewej ręce i nodze, ale w ostatnim czasie zaczął poruszać palcami. Tata próbuje wypowiadać pojedyncze słowa, ale niestety na ten moment utrudnia mu to jeszcze rurka tracheostomijna, którą musi jeszcze mieć.
Lekarze cały czas powtarzają, że przed tatą ciężka i długa droga w powrocie do zdrowia, ale dają nadzieję! Wierzymy, że dzięki Waszej dalszej pomocy i zaangażowaniu uda nam się uzbierać pieniążki na kolejne miesiące - informował wówczas syn Krystian.

Wielu mieszkańców powiatu zaangażowało się w zbiórkę pieniędzy na leczenie pana Jarosława. Prowadzony na facebooku "Bazarek dla Jarka" cieszył się wielkim powiedzeniem. Na leczenie uzbierano ponad 49 tysięcy złotych. Niestety, choroba zwyciężyła... Pan Jarosław odszedł.

Rodzinie śp. Jarosława Rakocego składamy wyrazy współczucia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Powiat wągrowiecki. Nie żyje Jarosław Rakocy. Przegrał nierówną walkę z chorobą - Wągrowiec Nasze Miasto

Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto