Powiat. Wsiedli "za kółko" pod wpływem alkoholu i... wpadli w ręce mundurowych

"Śmiałków", którzy decydują się na kierowanie pojazdami pod wpływem alkoholu na drogach naszego powiatu niestety nadal nie brakuje. W poprzedni weekend mundurowi udaremnili dalszą jazdę 2 mężczyznom, którzy nie bacząc na zagrożenie, jakie stwarzają zarówno sobie, jak i innym uczestnikom ruchu drogowego, wsiedli "za kółko" z promilami we krwi.

Do pierwszego zatrzymania doszło w sobotę, 18 kwietnia w Szamotułach. Około godziny 22.30 policjant z komisariatu w Tarnowie Podgórnym poinformował szamotulską komendę, że jadący przed nim mężczyzna - kierowca samochodu marki Toyota Corolla, najwyraźniej znajduje się pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusz, choć był już po służbie, nie stracił czujności i podążając za wspomnianym autem na bieżąco informował dyżurnego z Szamotuł, w którą stronę przemieszcza się podejrzany kierowca. Patrolowcy zatrzymali go na ulicy Jana Pawła II.

- Okazało się, iż toyotą kierował 40-letni mieszkaniec Kaźmierza. Stan mężczyzny faktycznie nie pozwalał na bezpieczne kierowanie pojazdem. Mężczyzna wyraźnie znajdował się pod wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości potwierdziło podejrzenia. Okazało się, iż 40-latek miał 2,34 promila alkoholu w organizmie. Jego samochód został zaholowany na parking strzeżony, a on sam trafił do policyjnych pomieszczeń dla osób zatrzymanych - informuje mł. asp. Sandra Chuda z KPP Szamotuły.

Drugiego kierowcę jadącego na "podwójnym gazie" mundurowi zatrzymali do kontroli drogowej w niedzielę, 19 kwietnia w Nowej Wsi, przed godziną 10.00 rano. Nie dość, że 45-letni mieszkaniec Wronek nie posiadał przy sobie prawa jazdy, to na dodatek - co potwierdziło badanie stanu trzeźwości - miał 1,88 promila alkoholu w organizmie. Policjanci udaremnili mu dalszą jazdę.

- Teraz obydwie sprawy będą wyjaśniane w ramach prowadzonych postępowań. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi im do 2 lat więzienia - tłumaczy mł. asp. Sandra Chuda.