Pożar budynku mieszkalnego w Luboszu. Na miejscu strażacy z dwóch powiatów FOTO]

Po dojeździe na miejsce pożaru pierwszych zastępów okazało się, że płonie budynek, w którym znajduje się leśniczówka. Na szczęście mimo szalejącego ognia, w momencie dojazdu strażaków, w środku nikogo nie było.

Niestety pożar był dość mocno rozwinięty. Jak się dowiedzieliśmy, momentami wychodzący z dachu ogień sięgał kilku metrów. Panowało też duże zadymienie.

Na miejsce pożaru, prócz ochotników z Lubosza sukcesywnie docierały kolejne zastępy – początkowo trzy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzychodzie, a także ochotnicy z Kwilcza, Kurnatowic, Sierakowa oraz Pniew – z terenu powiatu szamotulskiego, którzy to do Lubosza mają stosunkowo blisko.

Ponadto w międzyczasie na miejsce dojechał Komendant Powiatowy KP PSP w Międzychodzie brygadier Mariusz Trajnowski, którzy przejął dowodzenia nad działaniami gaśniczymi. Z kolei na zabezpieczenie rejonu działania Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej wezwano ochotników z Międzychodu samochodem ratowniczo – gaśniczym. Kilkanaście minut później dyspozytor ponownie zaalarmował OSP Międzychód – tym razem poprosił o wóz techniczny z przyczepką ze sprzętem ochrony dróg oddechowych o wyjazd do pożaru w Luboszu.

W wyniku działania ognia spaleniu uległo poddasze oraz dach budynku leśniczówki. Ponadto pozostałe pomieszczenia zostały zadymione i zniszczone podczas akcji gaśniczej. Strażacy na miejscu za pomocą kilku prądów wody walczyli z pożarem, maksymalnie próbując zminimalizować straty. Działania gaśnicze trwały kilka godzin. Po ich zakończeniu całość sprawdzono jeszcze za pomocą kamer termowizyjnych.

Budynek nie nadaje się obecnie do użytku. Trwa ustalanie przyczyn powstania pożaru oraz szacowanie strat. Na miejscu pracowali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.

Dodać również warto, że następnego dnia przed południem strażaków również zaalarmowano pod ten sam adres, bo jak się okazało, z pogorzeliska ponownie zaczął wydobywać się dym. Zagrożenie szybko jednak wyeliminowano. Do działań tych prócz międzychodzkich strażaków zaalarmowano zastępy z Lubosza, Kwilcza, Kurnatowic oraz Sierakowa.