Pożegnanie proboszcza w dusznickiej parafii [ZDJĘCIA]

Kościół pod wezwaniem św. Marcina w Dusznikach wypełnił się wiernymi, którzy przyszli pożegnać swojego księdza proboszcza. Ks. Sergiusz Borszczow po dwudziestodwuletniej pracy w Dusznikach odchodzi na emeryturę.
Podczas homilii duszpasterz rozpoczął od nawiązania do słów biblijnego Koheleta.
- Na wszystko jest odpowiedni czas. Teraz jest czas mojego przejścia - mówił proboszcz.
Podsumował w swoim wystąpieniu dokonania ponad dwudziestoletniej pracy na rzecz dusznickiej parafii. Było o sprawach administracyjnych ale i tych ważnych dla wspólnoty religijnej. Była długa lista wdzięczności dla osób, z którymi ks. Sergiusz Borszczow przez te wszystkie lata współpracował. Proboszcz dyskretnie poruszył też wątek swojego sporu z parafianami sprzed kilku. lat.
Po otrzymaniu pamiątkowej stuły przypomniał o swojej wojskowej służbie, podczas której pracował przy budowie pomnika Westerplatte. Ks. Borszczow przypomniał jak ważna dla niego jest służba Bogu i Ojczyźnie i słowa wypowiedziane przez Jana Pawła II: Każdy ma swoje Westerplatte, które są dla dusznickiego kapłana niezwykle ważne w czasie jego posługi.
W kolejce z podziękowaniami stanęło wiele osób i delegacji różnych grup parafialnych i lokalnych stowarzyszeń. Za współpracę dziękował też wieloletni wójt Adam Woropaj wraz ze swymi współpracownikami.
22 lata pracy w tej społeczności, to kilka pokoleń jej mieszkańców. Wiele z wypowiadanych słów wzbudzało reakcję zgromadzonych wiernych, którzy wypowiedzi nagradzali oklaskami. Były też drżące głosy i oczy pełne wzruszenia.
Oprócz ks. proboszcza Borszczowa pamiętano również o kończącej współpracę w Dusznikami Annie Koszeli, organiścinie w tej świątyni.
Już za tydzień na wieczornej mszy nastąpi wprowadzenie przez dziekana ks. Konrada Jędrzejczaka nowego duszpasterza na stanowisko proboszcza dusznickiej parafii.