Protest na ulicy Lipowej w Szamotułach
Ponad 200 osób podpisało się pod protestem w sprawie planowanego zniesienia ograniczenia tonażu pojazdów (powyżej 20 ton) przejeżdżających ulicą Lipową w Szamotułach. Oficjalne pismo w tej sprawie skierowane zostało już do włodarza powiatu, Józefa Kwaśniewicza. Mieszkańcy ulicy Lipowej oraz właściciele nieruchomości położonych w najbliższej okolicy nie zamierzają zmieniać zdania. Przekonują, że powrót ciężarówek na drogę łączącą Aleję Jana Pawła II z Kępą wiązać się będzie ze sporym zagrożeniem – zarówno dla nich samych oraz ich posesji, jak również dla pieszych i rowerzystów.
Obwodnica Szamotuł
Sprawa nie jest ani nowa, ani też obca władzom powiatu oraz policji. Piotr Galus – szamotulanin, który w przeszłości sprawował funkcję radnego powiatowego, sygnalizował problem mieszkańców już w czerwcu ubiegłego roku. W trakcie debaty społecznej organizowanej przez szamotulską komendę wyrażał swoje obawy dotyczące planowanej zmiany organizacji ruchu na Lipowej, o których wcześniej opowiadał starosta, Józef Kwaśniewicz. Ten przekonywał wówczas, że władze nie mogą utrudniać pracy przedsiębiorcom, których transporty odbywają się tą drogą.
Nie tylko Piotrowi Galusowi trudno było zgodzić się z taką argumentacją. W ciągu ostatnich kilku miesięcy z prośbą o podjęcie interwencji w tej sprawie do naszej redakcji zwracało się kilka osób. W ubiegłym tygodniu natomiast otrzymaliśmy oficjalny protest mieszkańców ulicy Lipowej. Ponad 200 osób, które się pod nim podpisało, mówi jednym głosem. To głos sprzeciwu i obawy, że ciężarówki, które pojawią się na Lipowej zaczną zagrażać ich bezpieczeństwu, a także bezpieczeństwu stałych użytkowników tej części miasta.
– Od pewnego czasu ulica Lipowa stała się nieoficjalną „obwodnicą” Szamotuł. Zdajemy sobie sprawę z tego, że cały czas następuje rozwój motoryzacji i w związku z tym samochody muszą jakimiś ulicami jeździć, jednak natężenie ruchu na ulicy Lipowej staje się uciążliwe i bardzo niebezpieczne. Dlatego uważamy, że utrzymanie zakazu ruchu pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 20 ton jest jak najbardziej uzasadnione – argumentują mieszkańcy.
Protest na ulicy Lipowej w Szamotułach
Obawy o potrącenia
W swoim proteście szamotulanie wskazują na kilka dość istotnych kwestii mających przekonać starostę o słuszności ich sprzeciwu.
Odwołują się m.in. do faktu, że ulicę Lipową codziennie pokonują rzesze uczniów udających się pieszo do pobliskich szkół (SP nr 1, Państwowa Szkoła Muzyczna, Zespół Szkół Specjalnych, ZS nr 1 i nr 3). Na odcinku od Alei Jana Pawła II w kierunku Kępy natomiast z trudem dostrzec można przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Tym samym szamotu-lanie przekonują, że pojawienie się tzw. dużych pojazdów w tej części miasta rodzi obawy o możliwe potrącenia pieszych. Dodatkowo potęguje je fakt, że również przy ulicy Lipowej działa największa w powiecie placówka opiekuńczo – wychowawcza, Warsztaty Terapii Zajęciowej, a także Dom Dziennego Pobytu. Przy domu dziecka znajduje się też kaplica, do której uczęszcza wiele osób starszych. Zagrożenie potrąceniami zatem – jak mówią mieszkańcy – jest realne.
[/sc
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?