"Czarny spacer" w Szamotułach
Bez skandowania haseł antyrządowych, bez przemów, w zasadzie bez słów, mieszkanki oraz mieszkańcy Szamotuł już po raz trzeci wyrazili swoje poparcie dla tysięcy Polek i Polaków protestujących w całym kraju w ramach ogólnopolskiego strajku kobiet. Oni także nie zgadzają się z decyzją Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję za czyn zabroniony również w przypadku zagrożenia urodzeniem dziecka ciężko chorego lub bez szansy na przeżycie.
Tym razem na szamotulskiej starówce zebrało się znacznie mniej osób - w sumie było ich około 100. Spontanicznie przemaszerowali wokół Rynku, a następnie udali się na bardzo cichy spacer ulicami miasta. Przechodnie bili im brawa, kierowcy pozdrawiali głośnymi sygnałami klaksonów. Było spokojnie i pokojowo, choć zdawało się, że to raczej marsz pogrzebowy, aniżeli akcja protestacyjna. O strajku przypominały jednak transparenty dzierżone w rękach. Szczególną uwagę przykuwała tablica, jaką niósł jeden z mężczyzn i wymalowany na niej napis: "Chcę żeby moja wnuczka miała wybór". Szamotulan wspierających kobiety, które walczą o swoje prawa było sporo.
Uczestnicy i uczestniczki spaceru nie udali się pod miejscowe świątynie. Mimo to, na schodach przed kościołem pw. św. Krzyża grupa mężczyzn odmawiała różaniec. Nad bezpieczeństwem strajkujących czuwali policjanci.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?