Inicjatywa ta bezpośrednio związana jest z nadaniem stadionowi miejskiemu imienia Kurowskiego. Stosowna uchwała w tej sprawie została zresztą już jednomyślnie podjęta na ostatniej sesji. Równocześnie jednak pojawił się i pomysł stworzenia tablicy pamiątkowej, która miałaby znaleźć się na terenie stadionu oraz konieczność zaopiniowania kosztów realizacji tego projektu.
– Są pewne kwestie, które należałoby sprecyzować. Chodzi o umiejscowienie tablicy oraz sam tekst, który miałby się na niej znaleźć – mówił przedstawiający projekt dyrektor Szamotulskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Rafał Krzykała.
Zarząd szamotulskiej Sparty, który – przypomnijmy – wystosował wniosek o nadanie stadionowi imienia Kurowskiego, w porozumieniu z rodziną zasłużonego działacza oraz dyrekcją SzOSiR–u zaproponował, aby pamiątkowa tablica znalazła się na specjalnym postumencie na terenie stadionu po prawej stronie kas. To właśnie ten pomysł rozpoczął dyskusję wśród radnych.
– Dlaczego tablica nie mogłaby się znaleźć na budynku kas przed wejściem na stadion albo np. na budynku, w którym Kurowski kiedyś mieszkał? – dopytywał radny, Sławomir Kozak.
Dyrektor Krzykała wyjaśniał, iż jest to rozwiązanie logistyczne. Przed wejściem na stadion bowiem znajdzie się już napis: Stadion miejski im. Stanisława Kurowskiego, zaś na budynku klubowym umiejscowiony jest napis: Szamotulski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
Radny Kozak przekonywał jednak, iż tablica powinna być bardziej widoczna – by osoby spoza Szamotuł natrafiały na nią np. podczas zwiedzania miasta. Do pomysłu tego skłoniło się zresztą kilku radnych.
Ponadto dyrektor Krzykała poinformował, iż na tablicy miałoby się znaleźć imię i nazwisko działacza wraz z datą urodzin i śmierci, podziękowanie za zasługi oraz podpis odwołujący się do Zarządu MKS Sparta Szamotuły i burmistrza. Informacja ta spowodowała, iż dyskusja przerodziła się w prawdziwą kłótnię samorządowców. Zdaniem radnego Kozaka bowiem w podpisie tablicy powinna widnieć jedynie adnotacja mówiąca o mieszkańcach Szamotuł oraz klubie, a nie Zarządzie, czy też burmistrzu.
– A pytał pan mieszkańców o zdanie? – mówił do radnego Kozaka, Maciej Chałupka.
Przekonywał on, że nie wszyscy szamotulanie mogą zgodzić się z takim podpisem, a w skrajnym wypadku doprowadzić on może nawet do protestów.
– Ja wiem co pana boli – Chałupka kierował swoje słowa do Kozaka – Na tablicy nie będzie imienia i nazwiska burmistrza – kontynuował.
Radny Kozak stwierdził jednak, że nie w tym rzecz.
– Przede wszystkim to pana boli – mówił Chałupka – To jest kuriozum, jeśli klub i rodzina występują z pomysłem, to nie ingerujmy w niego – dodał.
Radny, Sławomir Kozak zwrócił się do obecnego na posiedzeniu syna Stanisława Kurowskiego, Czesława z zapytaniem, czy miałby on jakiekolwiek obiekcje, gdyby na tablicy znalazła się jedynie adnotacja dotycząca mieszkańców oraz Sparty.
– Nie mam żadnego „ale”, jednak myślę, że kwestię mieszkańców trzeba wziąć pod uwagę, aby nie wynikły z tego żadne problemy – mówił Czesław Kurowski – Przyjęliśmy tą wersję, do 7 września zostało niewiele czasu, za chwilę się okaże, że nie zdążymy – dodał. (wówczas zaplanowano bowiem obchody 90 – lecia istnienia klubu – przyp. red.)
Więcej na ten temat w piątkowym numerze Tygodnika "Dzień Szamotulski"
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?