Gdy w kwietniu br. informowaliśmy o tonach śmieci zalegających las pomiędzy Cerekwicą, a Przecławkiem, byliśmy przekonani, że zgodnie z deklaracjami gminy Szamotuły, teren ów zostanie w miarę szybko uprzątnięty, a następnie zrekultywowany. Spółka ZGK miała oszacować koszty likwidacji dzikiego wysypiska, natomiast samorząd – sfinansować to przedsięwzięcie. Mimo, że od publikacji naszego materiału minęły już blisko 4 miesiące, śmieci z lasu niestety nie zniknęły.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: DZIKIE WYSYPISKO ŚMIECI W LESIE POD CEREKWICĄ
Na początku lipca otrzymaliśmy od Renaty Ogórkiewicz, prezesa spółki ZGK informację, że organizatorem uprzątnięcia wspomnianego terenu, a także usunięcia odpadów, pozostaje nie spółka, lecz szamotulski magistrat.
– Spółka nasza w miarę swoich możliwości uczestniczyć będzie w realizacji tego zadania według harmonogramu i na zasadach określonych przez organizatora. Na chwilę obecną spółka nie posiada jeszcze informacji co do zakresu i terminu wykonania niezbędnych prac – odpowiadała na nasze zapytanie pani prezes.
A zatem po ponad 2 miesiącach od chwili, w której sprawa nielegalnego składowiska odpadów ujrzała światło dzienne, nadal nie było wiadomo kiedy i w jaki sposób zostanie ono zlikwidowane. Urzędnicy nabrali wody w usta tłumacząc, że sprawa jest trudna, a ustalenia mające na celu rozwiązanie problemu wciąż trwają. Do dziś niewiele w tej kwestii się zmieniło.
– Trwają zlecone przez samorząd działania, mające precyzyjnie wyznaczyć granice nieruchomości na tym terenie. Ponadto trwają prace nad uniemożliwieniem dostępu do „dzikiego” składowiska osobom, chcącym nielegalnie składować odpady – poinformował nas w miniony wtorek Tomasz Grabowski z szamotulskiego urzędu.
I tak, ekologiczna bomba w lesie na granicy gmin Szamotuły i Rokietnica nadal tyka. Śmieci składowane były tu prawdopodobnie od kilku lat. Kiedy bomba wybuchnie?
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?