Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzice z Wróblewa nie chcą kolejnych zmian w szkole w Biezdrowie

Paulina Śliwa
Paulina Śliwa
Rodzice byli przeciwni likwidacji szkoły we Wróblewie. Teraz nie chcą  łączenia  klas i zmiany wychowawcy.
Rodzice byli przeciwni likwidacji szkoły we Wróblewie. Teraz nie chcą łączenia klas i zmiany wychowawcy.
We wronieckim urzędzie odbyło się spotkanie rodziców uczniów uczęszczających do ZS w Biezdrowie z zastępcą burmistrza MiG Wronki Robertem Dorną i dyrektorką Danutą Maśloną. Dotyczyło planowanych zmian w szkole – łączenia klas oraz zmiany wychowawcy. Obecni na spotkaniu rodzice stanowczo sprzeciwiali się planom urzędu i dyrekcji. Podkreślali, że kolejna zmiana (ich dzieci, po likwidacji szkoły we Wróblewie od września rozpoczęły naukę w nowej placówce i w nowych klasach) wywoła tylko niepotrzebny stres.

– Kiedy podejmowano decyzję o likwidacji szkoły we Wróblewie, burmistrz Mirosław Wieczór zapewniał, że nasze dzieci nie ucierpią, ponieważ przejdą do nowej szkoły ze znanymi im nauczycielami, co okazało się kłamstwem. Klasa , do której uczęszcza moja córka, została podzielona, klasa biezdrowska też została rozdzielona. Początki były trudne. Teraz burmistrz po raz kolejny chce dzieciom zafundować „traumę”, połączyć klasy i przez to części znów zmienić wychowawcę. Czy nie można było podejść do tej sprawy inaczej w ubiegłym roku? – pytała matka jednej z uczennic.

Zobacz: Rodzice protestują przeciw likwidacji szkoły we Wróblewie

Co dalej ze szkołą we Wróblewie?

– Arkusz organizacyjny jest przyjęty, ale zmiany są możliwe w każdym momencie. Do rozpoczęcia zajęć we wrześniu mamy czas. Dyrektor przeanalizowała różne możliwości – mówił Dorna, który przedstawił też argumenty za i przeciw łączeniu klas. Wedle niego – i rodziców – przeciwko połączeniu przemawia komfort dzieci i pracy nauczycieli. Mniejsze zespoły dają możliwości lepszej pracy. Jednak utrzymywanie małych klas jest, ze względów organizacyjnych, niewskazane. Jeśli klasy nie zostaną połączone, konieczne będą decyzje, związane z dwuzmianowością i dojazdami. Wobec tych argumentów rodzice czują się bezsilni. – Gdzie są zapewnienia burmistrza Wieczora, że szkoła w Biezdrowie jest przygotowana na przyjęcie dzieci, gdzie są te zaoszczędzone na likwidacji filii pieniądze; straszą nas dwuzmianowością, bo wiedzą, że my na to też się nie zgodzimy, a sami od dwuzmianowości będę uciekać, ponieważ nakładałoby to na gminę i szkołę dodatkowe koszty – mówią rozżaleni rodzice. Dyrektor ZS w Biezdrowie zapewniała z kolei, że zrobi wszystko, by dzieci nie ucierpiały przy łączeniu klas.

Szkoła we Wróblewie do likwidacji - radni nieugięci

Obecni na spotkaniu rodzice tłumaczyli jednak, że nie mają pretensji do dyrektorki, ponieważ do pracy szkoły nie mają żadnych zastrzeżeń. Chcą mieć też pewność, że zrobili wszystko, aby zaoszczędzić dzieciom stresu. – Nasze podniesione głosy nie dotyczą dyrektor Maślony, czy wiceburmistrza, ale nieobecnego burmistrza Wieczora. My się odwdzięczymy przy wyborach – odgrażali się zrezygnowani rodzice.

Szkołę filialną we Wróblewie zamknięto rok temu. Jej likwidacja wywołała gorącą dyskusję i protesty rodziców. Ostatecznie, kilkudziesięciu uczniów z klas 0-3 zostało przeniesionych do placówki w Biezdrowie.

Więcej w przyszłym numerze "Dnia Szamotulskiego".

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto