Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rok temu minęło 50 lat od koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Szamotuł Pani

Magda Prętka
Magda Prętka
Koronacja obrazu Matki Bożej Szamotuł Pani
Koronacja obrazu Matki Bożej Szamotuł Pani Mat. Muzeum Zamek Górków w Szamotułach
W niedzielę, 20 września 2020 roku obchodziliśmy 50-lecie koronacji obrazu Matki Boskiej Szamotuł Pani. Dziś powracamy do niezwykłej historii ikony

W szamotulskiej bazylice, w nawie Matki Bożej znajduje się barokowy ołtarz wykonany w 1701 roku przez Antoniego Swacha, a w nim cudowny obraz Matki Boskiej Szamotuł Pani. W istocie jest to ruska ikona o wymiarach 32 x 26 cm, namalowana na drewnie przez nieznanego artystę, a przedstawiająca Matkę Bożą Kazańską. Słynący łaskami obraz kryje w sobie niezwykłą historię.

Zamkowa kaplica i cudowna ikona

Pierwotnie obraz miał się znajdować w Zamku Górków w Szamotułach, a konkretniej – w kaplicy zamkowej. Niestety, szczegółowe informacje na temat tego obiektu nie są znane. Zamek był wielokrotnie przebudowywany, zmieniał się układ pomieszczeń, a nawet kondygnacji i dziś po kaplicy nie pozostał żaden ślad. Zejście do niej najprawdopodobniej znajdowało się jednak w sali rycerskiej zamku (na I piętrze), we wnęce na końcu sali, po prawej stronie. Dziś tę ścianę zdobi kopia obrazu Matki Bożej Pocieszenia Szamotuł Pani.

– Mówi się, że Aleksander Wolff, który był rezydentem zamku w XVII wieku, przywiózł tę ikonę do Szamotuł i pierwotnie umieścił ją właśnie w kaplicy zamkowej – opowiada Monika Romanowska – Pietrzak, kustosz Muzeum Zamek Górków w Szamotułach – Jak weszła ona w jego posiadanie? Otóż, w czasach panowania króla Jana Kazimierza, Wolff pojechał do Warszawy, gdzie dowiedział się, że w niewoli u polskiego króla jest kniaź ruski, który posiada cudowną ikonę. Wolff zapragnął ją zdobyć, jednak kniaź nie chciał się pozbyć obrazu, ale stało się tak, że wkrótce potem zmarł. Żona kniazia doszła do porozumienia z Wolffem na zasadzie, że odda mu tę ikonę w zamian za pomoc w powrocie w rodzinne strony. I tak się stało. Wolff przywiózł ikonę do Szamotuł, a następnie – jak już mówiłam – umieścił ją w kaplicy zamkowej – dopowiada.

I wtedy zaczęły dziać się dziwne, niewytłumaczalne rzeczy – ikona się przewracała, a z oczu Matki Boskiej popłynęły łzy. Wolff powiadomił o tym Kurię Biskupią, w konsekwencji czego do Szamotuł przyjechały 3 niezależne komisje. Każda z nich stwierdziła, że jest to zjawisko cudowne. Polecono zatem, by ikona trafiła do kolegiaty.

Jubileusz 50-lecia koronacji cudownej ikony Matki Bożej Poci...

„W związku z tym obraz Matki Bożej owinięto jedwabną tkaniną, włożono do skrzyneczki, opatrzono pieczęcią i prywatnie przeniesiono do Kolegiaty. Zamknięty w skarbcu obraz Matki Bożej dawał znać o sobie. Wierni z Szamotuł i okolic zwracali się z prośbami i doznawali szczególnych łask. (...) W czerwcu 1666 roku zjawiła się w Szamotułach druga komisja Biskupia dla zbadania tych cudów i orzekła że: cuda te zostały uczynione mocą Boga ze wstawiennictwem Matki Najświętszej, obraz jako cudowny należy wynieść do czci publicznej. W dzień Trójcy Świętej 1666 roku przeniesiono cudowny obraz „Matki Bożej Szamotulskiej” przy licznym udziale duchowieństwa i około 11 tysięcy wiernych, w uroczystej procesji do Kolegiaty i umieszczono go w wielkim ołtarzu. Na uroczystość Matki Bożej Gromnicznej w 1667 roku cudowny obraz Matki Bożej Szamotulskiej umieszczono w osobnym ołtarzu, zbudowanym przez Wolffa, ozdobionym później z ofiar parafian” – czytamy na stronie internetowej Bazyliki pw. Matki Bożej Pocieszenia i Świętego Stanisława Biskupa w Szamotułach.

Wieść o cudownym obrazie szybko rozniosła się po kraju. Do szamotulskiej kolegiaty zaczęły przybywać rzesze ludzi, którzy modląc się przed wizerunkiem Matki Boskiej wypraszali sobie różne łaski. Zostały one nawet spisane i wydane drukiem w XVII wieku. To właśnie stąd ikonę nazwano Matką Bożą Pocieszenia Szamotuł Pani.

Sobieski modli się przed obrazem

Historia niezwykłego obrazu wykracza jednak daleko poza granice Grodu Halszki i Warszawy. W XVII wieku Matka Boża Pocieszenia Szamotuł Pani czuwała również nad wojskami polsko – austriacko – niemieckimi.

– Kolejnym ważnym momentem w dziejach ikony jest rok 1683, kiedy ówczesny właściciel zamku Jan Korzbok – Łącki wraz z Sobieskim wyruszają pod Wiedeń. Przed bitwą oczywiście odbywa się msza polowa. Na ołtarzu polowym ustawiono wizerunki przywiezione przez panów polskich. Jan III Sobieski modlił się m.in. przed Matką Bożą Pocieszenia Szamotuł Pani, stąd zapewne późniejsza legenda, która chciała widzieć Sobieskiego w Szamotułach. Po zwycięskiej bitwie, Jan Korzbok – Łącki wraca z ikoną oraz ołtarzem polowym do Szamotuł. Niestety ołtarz nie zachował się do naszych czasów, ale dzięki ikonografii z XIX wieku wiemy jak wyglądał – opowiada Monika Romanowska – Pietrzak

.

Ciężki ratuje ikonę przed Niemcami

Niespełna 300 lat później, podczas II wojny światowej – w roku 1941, ikona o mało nie trafiła w ręce okupanta. Niemcy, którzy wtargnęli do kolegiaty, doszczętnie ją ograbili. Pragnęli zabrać także obraz. W tym czasie w kościele obecny był jednak Henryk Ciężki – kościelny, znany m.in. z tego, że bardzo niewyraźnie mówił i dość mocno się jąkał. Nie brakowało mu za to odwagi. Pewnym krokiem podszedł do jednego z Niemców i bez problemów płynnie po niemiecku powiedział, że ta ikona jest nic nie warta, że tylko tzw. okład – sukienka rzeczywiście jest drogocenna (a trzeba zaznaczyć, że była to sukienka ufundowana przez króla Jana Kazimierza). O dziwo, Niemiec uwierzył w słowa Ciężkiego i zabrał z kolegiaty tylko okład obrazu. Ikona natomiast została ukryta w prywatnym mieszkaniu, dzięki czemu przetrwała wojnę. Po jej zakończeniu z powrotem umieszczono ją w kościele.

Koronacja obrazu

20 września 1970 roku do Szamotuł przyjechali biskupi wraz z kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Dokonano wówczas uroczystej koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia Szamotuł Pani koronami papieskimi. Piotr Nowak - autor publikacji pt. „Dzieje Bazyliki Kolegiackiej oraz Parafii Matki Bożej Pocieszenia i św. Stanisława Biskupa w Szamotułach” podkreśla, że było to zwieńczenie kilkuletnich starań ks. proboszcza Albina Jakubczaka, zabiegającego o odrodzenie kultu maryjnego w Szamotułach.

„Działania te w wydatny sposób poparł abp Antoni Baraniak, metropolita poznański, na którego prośbę w dniu 3 XII 1969 r. papież Paweł VI wydał dekret zezwalający na koronację koronami papieskimi (…) Uroczystość koronacyjna odbyła się 20 IX 1970 r. na rozległym terenie między kolegiatą i cmentarzem. Obraz i ołtarz umieszczone zostały na specjalnie przygotowanym podium przy cmentarzu. Na to wyjątkowe wydarzenie przybyło wielu biskupów polskich, setki kapłanów, zakonników i zakonnic oraz około 70 tys. wiernych świeckich. Aktu koronacji dokonał prymas Polski kard. Stefan Wyszyński, w asyście abpa Antoniego Baraniaka, metropolity poznańskiego i bpa Edmunda Nowickiego, ordynariusza gdańskiego” - pisze we wspomnianej publikacji Piotr Nowak.

W ubiegłym roku minęło 50 lat od tego wydarzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto