Działania które mają doprowadzić do rewitalizacji linii kolejowych łączących Międzychód, Sieraków, Kwilcz i Chrzypsko Wielkie ze stolicą Wielkopolski trwają już kilka lat. Chodzi o linię kolejową nr 363 Międzychód – Rokietnica i linię nr 368 Międzychód – Szamotuły. Są już zbadane potencjalne „potoki pasażerów”, które dla obu linii są bardzo optymistyczne. Jednak bez wpisania tych inwestycji w Plan Transportowy Województwa Wielkopolskiego, nie będzie można na to liczyć. Zapis o międzychodzkich liniach miał się w planie znaleźć jeszcze pod koniec 2019 roku, ale do teraz nie dokonano zmian w tym dokumencie. W poniedziałek 20 kwietnia w programie „Pociąg do Wielkopolski” przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego zapewniali, że pracują nad aktualizacją tego dokumentu i w pracach tych są brane pod uwagę obie linie łączące Międzychód z Poznaniem.
Starosta Międzychodzki Rafał Litke informuje z kolei o tym, że ewentualna rewitalizacja tych połączeń kolejowych zyskuje kolejnych sprzymierzeńców. Do tej pory za reaktywacją kolei opowiadały się samorządy znajdujące się przy obu liniach po ich wielkopolskiej stronie. Starostwo Powiatowe w Międzychodzie zainteresowało jednak tematem także lubuskie samorządy. W końcu linia przez Międzychód i Pniewy to najkrótsze połączenie kolejowe Gorzowa Wielkopolskiego z Poznaniem.
– Przygotowaliśmy już stosowne porozumienia w tej sprawie z samorządem województwa lubuskiego, powiatem gorzowskim, powiatem międzyrzeckim a także powiatem poznańskim. W mojej ocenie wzmocni to działania wielkopolskich samorządów, które reprezentuje powiat międzychodzki – mówi Rafał Litke, starosta międzychodzki.
Co warte podkreślenia, rewitalizację tych linii biorą pod uwagę – jeśli chodzi o wsparcie inwestycji środkami unijnymi w latach 2021-2027 (z perspektywą realizacji do 2040 roku) – Polskie Koleje Państwowe Polskie Linie Kolejowe.
Warto też nadmienić, że 14 kwietnia interpelację w sprawie wpisania obu linii kolejowych do rządowego programu „Kolej Plus”, który zakłada m.in. przywracanie w kraju właśnie takich połączeń kolejowych, złożył poseł Lewicy – Romuald Ajchler.
Przypomnijmy, że w 2017 roku przygotowano list intencyjny dotyczący rewitalizacji tych linii. W połowie roku 2017 podpisali go reprezentanci poszczególnych samorządów. Powiat międzychodzki podjął się roli koordynatora działań w tym zakresie. Pod wodzą ówczesnego starosty Juliana Mazurka zlecono przygotowanie prognozy wielkości ruchu pasażerskiego i towarowego dla tych linii, czyli tak zwanych potocznie potoków pasażerów i towarów. Badanie sfinansowały cztery samorządy: województwo wielkopolskie, powiat międzychodzki, powiat szamotulski i gmina Międzychód. Samorządy zapłaciły za to ponad 70 tys. zł. W maju 2018 roku rozpoczęły się badania. Wyniki przeszły najśmielsze oczekiwania nawet największych malkontentów. Z opracowania wynika, że obie linie kolejowe mają potencjał do tego – w kontekście ruchu pasażerskiego, jak i towarowego – by opłacało się je eksploatować, a ponad 90 proc. ankietowanych osób (z ponad 6 tysięcy przebadanych) chciałoby w przyszłości korzystać z tych linii. W 2018 roku dokument trafił do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu i stał się załącznikiem wniosku o dokonanie zmian w Planie Transportowym Województwa Wielkopolskiego. To niezbędne, by można było dalej myśleć o odbudowie tych linii kolejowych i przywróceniu na nich ruchu pociągów. Po wpisaniu rewitalizacji linii do Planu Transportowego Województwa Wielkopolskiego przyjdzie czas na sporządzenie studium wykonalności tego zadania. To już bardziej szczegółowy dokument sporządzany przez fachowców w temacie. Następnie trzeba będzie wykonać dokumentację techniczną i znaleźć pieniądze na remont. Według szacunków, może to kosztować od 200 do nawet 300 mln zł.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?