Problem zaśmiecania lasów powraca jak bumerang. Na terenie Puszczy Noteckiej notorycznie dochodzi do porzucania i podpalania całych stosów zużytych części samochodowych. Nadleśnictwo Wronki informowało niedawno o "kompozycji" pustych butelek zawieszonych na drzewie, a leśnicy z gminy Pniewy opublikowali w mediach społecznościowych zdjęcie ściany lasu, która stała się tłem dla ogromnej ilości odpadów zebranych podczas akcji porządkowej. Niechlubnymi zdobyczami w poniedziałek "pochwaliło" się również Nadleśnictwo Oborniki. Dzikie wysypisko śmieci odkryto pod Sycynem - tuż przy granicy powiatu szamotulskiego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: HAŁDY ŚMIECI PORZUCANE I PODPALANE W PUSZCZY NOTECKIEJ
Z fotografii zamieszczonych na facebookowym profilu nadleśnictwa maluje się przykry obraz. To porzucone odpady remontowe, mała wanna i lodówka, zniszczone meble oraz inne elementy wyposażenia domu - wszystko "wkomponowane" w leśny krajobraz.
Marzyła Wam się kiedyś kąpiel w dziecięcej wanience pośród drzew? Czy właśnie to chodziło po głowie komuś, kto zostawił ją i wiele innych "niespodzianek" w lesie? Może Wy spróbujecie odpowiedzieć na to pytanie, bo nam za każdym razem, natrafiając w lesie na taki widok, brakuje słów... - w ten sposób Nadleśnictwo Oborniki komentowało na Facebooku sprawę dzikiego wysypiska śmieci pod Sycynem.
Co ciekawe - w lesie przy granicy powiatu do tej pory nie dochodziło do nagminnego składowania odpadów. W rozmowie z portalem oborniki.naszemiasto.pl Jarosław Bator - rzecznik prasowy Nadleśnictwa Oborniki przyznawał jednak, że walka z tzw. śmieciarzami trwa już od wielu lat.
- Mimo ciągłych apeli i wzmożonego patrolowania terenów leśnych, nie udaje się wyeliminować tego procederu do poziomu takiego, który byłby nieznaczący - komentował rzecznik.
Problem dotyczy oczywiście nie tylko lasów. Dzikie wysypiska śmieci w powiecie szamotulskim powstają przy polach i łąkach. Odpady często dostrzec można w rowach, na obrzeżach miast i wsi, przy przystankach autobusowych. Gdy sprawca nie zostanie ustalony, za ich usunięcie oraz rekultywację terenu płacą nadleśnictwa lub samorządy. A koszty do małych nie należą.
Osoby będące świadkami porzucania śmieci w miejscach niedozwolony mogą, a wręcz powinny zgłosić sprawę strażnikom miejskim, leśnikom lub urzędnikom. W ten sposób służby będą mogły przynajmniej spróbować rozprawić się ze śmieciarzami. Walkę z nimi już kilka tygodni temu zapowiedziała gmina Kaźmierz, która tworzy mapę dzikich składowisk w regionie. Samorząd zaapelował równocześnie do mieszkańców i mieszkanek, aby informowali kaźmierski urząd o wszelkich niepokojących sytuacjach związanych z zaśmiecaniem gminy. Szerzej na ten temat pisaliśmy TUTAJ
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?