Mecze derbowe zawsze budzą zainteresowanie. Nie inaczej było tym razem.Spotkania tych drużyn za każdym razem są interesującym wydarzeniem, dlatego na trybunach pojawiło się sporo sympatyków zawrówno j gospodarzy, jak i gości. - Sprzedaliśmy 200 biletów z tym, że nie liczyliśmy tych, którzy wchodzą bezpłatnie, bo kobiety i dzieci wchodzą za darmo - mówi Łukasz Bogacki z szamotulskiej Spaty.
20 sierpnia na inaugurację rozgrywek nowego sezonu Sparta wygrała z Kłosem, choć przez większość spotkania utrzymywał się bezbramkowy remis. Spartanie ustalili wynik spotkania dopiero w końcówce meczu.
Przebieg spotkania dyktowali piłkarze z Szamotuł. Goście z Gałowa ustawili się defensywnie. Po pierwszej połowie piłkarze schodzili do szatni przy stanie 0:0. Na pierwszą bramkę piłkarze kazali kibicom długo czekać. W 82 minucie po wyrzucie z autu Filipa Kaszkowiak do Marka Tacika, ten zawodnik Sparty dośrodkował, a Rafał Chmal głową umieścił piłkę w siatce wyprowadzając szamotulan na prowadzenie. Na jednobramkowym prowadzeniu się jednak nie skończyło. Druga bramka dla Sparty padła z rzutu karnego niedługo później. Wbiegającego w pole karne Tomasza Stelmaszyka sfaulował obrońca Kłosa Gałowo Sędzia podyktował “jedenastkę”. Rzut karny pewnie wykonał Rafał Krówczyński i było już 2-0. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i Sparta po pierwszym meczu zainkasowała trzy punkty. Kierownik szamotulskiej drużyny nie był zadowolony z wyniku. - Gałowo przyjechało do Szamotuł nastawione defensywnie. ustawili się na 30-tym metrze i bronili dostępu do własnej bramki. Bardzo trudno gra się takie mecze, tym bardziej, że nie wszyscy nasi zawodnicy złapali tzw. formę meczową i ta gra od tyłu, próba spokojnego przeprowadzenia ataków nie wychodziła jeszcze tak, jak powinna wychodzić - mówi Łukasz Bogacki. Gałowo w drugiej połowie przeprowadziło groźną kontrę. - Patryk Boczek stanął na wysokości zadania i na szczęście bramka nie padła - mówi Łukasz Bogacki.
Następne spotkanie szamotulanie zagrają na wyjeździe z Czarnymi Wróblewo w najbliższą niedzielę. Gałowianie podejmą u siebie Sokoła Rakoniewice.
- Podchodzimy do każdego meczu poważnie - mówi kierownik szamotulskiej drużyny, choć Sparta może zagrać najbliższy mecz bez dwóch zawodników. -Będąc prawie 15 lat kierownikiem we Wróblewie nie wygrałem. Pamiętam jedno zwycięstwo, ale to nie ja byłem kierownikiem tylko Roman Wieczorek, gdzie w ostatniej minucie Marek Tacik strzelił bramkę na 2:1. To było jedyne zwycięstwo Sparty we Wróblewie - mówi Łukasz Bogacki i zapowiada, że szamotulanie postarają się zmienić ten stan rzeczy.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?