Jubileuszowa edycja Konkursu na Haft i Koronkę w Szamotułach
Zachwyt, podziw i szczere uznanie malowały się na twarzach wszystkich osób, które czwartkowy wieczór 24 listopada postanowiły spędzić w kinie "Halszka" w Szamotułach. Co prawda zabrakło urodzinowego tortu, ale rękodzielnicze arcydzieła, które wypełniły hol i pierwsze piętro budynku, nie potrzebowały dodatkowej oprawy, by jubileuszowe świętowanie podkreślić.
Kryjące się w nich piękno i urok były najlepszym, co Konkurs na Haft i Koronkę do swojej bogatej historii mógł dopisać. W tym roku wydarzenie organizowane przez Szamotulski Ośrodek Kultury przy wsparciu Powiatu Szamotulskiego i w partnerstwie z Muzeum Zamek Górków w Szamotułach, odbyło się już po raz dziesiąty. Po raz kolejny też dowiodło, że kultura Ziemi Szamotulskiej tętni w najdalszych zakątkach Polski. Słusznie zatem SzOK określił wystawę pokonkursową wielkim świętem tradycji. Bo to ona w "Halszce" królowała!
Zgłoszenia z całego kraju
W tegorocznej edycji konkursu wzięło udział blisko 30 mistrzyń sztuki rękodzielniczej - nie tylko z regionu (Szamotuły, Podrzewie, Gaj Mały, Ostroróg, Brodziszewo), ale i z Poznania, Wągrowca, Rogoźna, Jaworzna, Złotowa, Handzlówki, Żar, Bobowej oraz miejscowości Rudnicze. Do Szamotulskiego Ośrodka Kultury łącznie napłynęło 89 prac, które jury w składzie:
- Elżbieta Płócienniczak - laureatka konkursu z roku 2020,
- Maria Voelkel-Brukwicka - założycielka pracowni koronki klockowej w Concordia Design,
- oraz Monika Romanowska-Pietrzak - kustosz Muzeum Zamek Górków w Szamotułach,
oceniało w 3 kategoriach konkursowych: haft szamotulski, haft oraz koronka. Tym razem jednak po uwagę brane były tylko formy płaskie, a więc różnego rodzaju serwety, bieżniki, obrusy, obrazki itp. Wyjątek stanowiła kategoria haft szamotulski, w której zgłaszać można było również elementy stroju szamotulskiego, w tym fartuchy, czepki oraz kryzy.
Kto zwyciężył?
Jury stanęło przed trudnym zadaniem, gdyż prace były niezwykle różnorodne, ciekawe, bogate w barwy. Wiele zachwycało techniką wykonania (szczególnie koronka klockowa) i precyzją, świadcząc zarazem o kunszcie i talencie autorek. Werdykt musiał jednak zapaść. Tuż po Koncercie Galowym XIV Amatorskiego Konkursu Gwarowego "Godejma po naszymu", który 24 listopada odbył się w kinie "Halszka", oficjalnie ogłoszono wyniki.
W kategorii haft szamotulski pierwszą nagrodę przyznano Paulinie Młynarczak (Poznań). Maria Tomczak (Rudnicze) zwyciężyła w kategorii haft, druga nagroda powędrowała do Krystyny Kłosowicz (Jaworzno), a Anna Kłosowicz (Jaworzno) otrzymała wyróżnienie. W kategorii koronka natomiast I miejsce zajęła Irena Kilar-Wysocka (Rogoźno). Dugą nagrodą uhonorowano Danutę Henczke (Podrzewie), a III - Grażynę Abram (Wągrowiec).
Komisja konkursowa dodatkowo nagrodziła najlepsze prace w innych kategoriach. I tak, do Iwony Nowak (Rogoźno) trafił tytuł autorki najpiękniejszej frywolitki. W koronce klockowej zwyciężyła Jadwiga Śliwa (Bobowa), a wyróżnienie otrzymała Beata Babiarz (Handzlówka). Do Eweliny Pawelec (Jaworzno) powędrowało z kolei wyróżnienie w kategorii koronka szydełkowa.
Niestety nie wszystkie laureatki mogły wziąć udział w uroczystym podsumowaniu konkursu. Obecne odebrały nagrody finansowe i upominki z rąk przedstawicielki jury - Moniki Romanowskiej-Pietrzak, Piotra Michalak - dyrektora Szamotulskiego Ośrodka Kultury oraz starosty Beaty Hanyżak.
- Tradycja to piękno, które chronimy, a nie więzy które nas krępują. Uczestniczki konkursu zdecydowanie udowodniły, że tradycja to piękno – mówił Piotr Michalak – Jak po nitce z haftów, przekazujecie panie z pokolenia na pokolenie piękną tradycję. Widać w waszych pracach, że w tej nitce zapisujecie swoją wrażliwość, dajecie swoje serce, dzięki czemu każda praca, nawet z podobnym motywem, jest niepowtarzalna - dodał.
Wydarzenie uświetnił koncert nowotomyskiej Kapeli Zza Winkla. Nieco później publiczność z dużym zainteresowaniem przyglądała się wyeksponowanym pracom konkursowym. Panie toczyły ożywione dyskusje na temat stosownych technik i z przyjemnością wymieniały się doświadczeniami.
Tradycja kultury Ziemi Szamotulskiej do wieczora opowiadała w "Halszce" cudowne historie o mistrzyniach haftu, koronki i szydełka. O wspaniałych rękodzielniczkach, które nie pozwolą odejść jej w zapomnienie.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?