Szamotulski "Miś" świętował swoje 30. urodziny!
Liczne gratulacje składane na ręce dyrektor „Misia”, Marii Jaskuły wyrażające – choć nie wypowiedziane – głośne sto lat!, serdeczne życzenia pomyślności, jak i ciepłe wspomnienia związane z powstaniem przedszkola, którym towarzyszyło wiele wzruszeń – tak w wielkim skrócie opisać można sobotnie przedpołudnie w „Misiu”. Jak na urodziny przystało oczywiście nie zabrakło i prezentów, z którymi pospieszyli przybyli goście. Burmistrz Szamotuł, Włodzimierz Kaczmarek poproszony został też o symboliczne przecięcie wstęgi nowego logo przedszkola bazującego, rzecz jasna, na pluszowym misiu.
Nie zabrakło i odwołań do historii, o co pokusiła się pierwsza dyrektor placówki, Henryka Bańczyk, która swą opowieść zaczęła od roku 1983 – wtedy to podjęto decyzję o powstaniu przedszkola, które w założeniu miało pełnić funkcję żłobka typu szwedzkiego. Zapotrzebowanie społeczne na placówkę przedszkolną okazało się jednak większe, w związku z czym 1 marca 1984 roku „Miś” po raz pierwszy przywitał u siebie maluchy.
Oczywiście nie zapomniano i o tych, którzy wspólnie z Henryką Bańczyk zaczęli tworzyć nowy rozdział w historii Szamotuł. Do dziś 6 pań z ówczesnej załogi „Misia”, nadal pracuje w placówce. Za swoje poświecenie, zaangażowanie i trud pracy z najmłodszymi, nagrodzone zostały symbolicznymi podziękowaniami. Głośne brawa nie cichły bardzo długo.
Maluchy z działającego w „Misiu” Zespołu Regionalnego „Słoneczko” przypomniały o folklorystycznej tradycji Szamotuł, zaś członkowie formacji „Skaczące nutki” w ekspresyjnym tańcu opowiedzieli o swoich twórczych pasjach. Imprezę dodatkowo uświetniły występy wychowanków przedszkola – dzieci z Zespołu Folklorycznego „Szamotuły”.
Po zakończeniu części oficjalnej uroczystości, zaproszeni goście, a także rodzice i przyjaciele placówki z chęcią zaglądali do sal przedszkolnych. I to nie tylko dlatego, żeby zwiedzić obiekt i sprawdzić, co na przestrzeni lat się w nim zmieniło, ale też ze względu na ciekawe wystawy, które w nich zorganizowano. Jedna sala w całości poświęcona została misiowi, stąd też znalazło się tam mnóstwo pluszaków, misiów wykonanych z balonów i w rozmaitych technikach plastycznych. Były i słodkie misie, których niektórzy z chęcią by posmakowali. W innej sali z kolei zgromadzono przedszkolne kroniki, stare zdjęcia, dyplomy i wyróżnienia zdobyte przez wychowanków. Wielu z wielkim wzruszeniem przyglądało się tym kartom historii wspominając swoje dziecięce lata spędzone w placówce – wszystkie chwile radości, jak i tęsknoty za rodzicami. Bo, jak mówiła Henryka Bańczyk, „Miś” dziećmi się opiekował i wychowywał również wtedy, gdy rodzice zbyt wcześnie odchodzili.
Więcej na ten temat w piątkowym Dniu Szamotulskim
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?