Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Burmistrz zabrał głos w sprawie świątecznego oświetlenia. W obecnych czasach rozmach jest zbyteczny...

Magda Prętka
Magda Prętka
Magda Prętka
W trakcie ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy Szamotuł burmistrz, Włodzimierz Kaczmarek wyjaśniał dlaczego miasto nie zostało w tym roku rozświetlone na święta w takim wymiarze jak dotychczas. Jasno dawał do zrozumienia, iż w obecnych czasach iluminacje nie są priorytetem

Raz jeszcze o świątecznych iluminacjach w Szamotułach

Temat świątecznych iluminacji w Szamotułach powraca jak bumerang. Tym razem podjął go radny, Paweł Łączkowski, który podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia rady miejsko - gminnej zwracał uwagę na brak dialogu w tym zakresie pomiędzy władzami miasta, a społecznością lokalną.

- Mieszkańcy oczekujący odrobiny normalności w tych trudnych czasach są bardzo rozgoryczeni. Nie ma tu nic do rzeczy oszczędność 60 – 70 tysięcy na całości zadania. Nie trzeba było robić tego za takie pieniądze. Przede wszystkim jak zwykle w Szamotułach zabrakło dialogu, wytłumaczenia, pokazania, że my – decydenci jesteśmy z mieszkańcami i że dzielimy ich troski, słuchamy ich głosu. Na tym tle postawy włodarzy wszystkich ościennych miast i miasteczek mocno odbiegają od szamotulskich, a to dodatkowo wzbudziło smutek szamotulan - podkreślał Łączkowski.

Radny tłumaczył, że gdyby on sam mógłby podjąć decyzję odnośnie iluminacji, zaproponowałby np. wyraźne oświetlenie jednego miejsca, kosztem braku dekoracji na ulicach dojazdowych do centrum miasta. Wskazywał przy tym na pozorne - zdaniem mieszkańców i mieszkanek - oszczędności, polegające na wyłączeniu co drugiej lampy o zmierzchu, kiedy inne w różnych częściach miasta regularnie świecą się za dnia.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: SZAMOTULSKI OPTYK ODPOWIADA NA BRAK ŚWIĄTECZNYCH ILUMINACJI W MIEŚCIE

Burmistrz tłumaczy...

Odnosząc się do wspomnianych kwestii burmistrz, Włodzimierz Kaczmarek podkreślał, że rok 2020 przyniósł samorządowi szereg trudności - nie tylko tych związanych z sytuacją epidemiologiczną, ale przede wszystkim z niedoszacowaniem przez rząd zadań zleconych, w tym głównie oświaty. Przypominał, że tylko do zadań subwencjonowanych w tym obszarze gmina musiała dołożyć aż 12 mln zł. Przez wzgląd na konieczne oszczędności uznał zatem za zbyteczne strojenie miasta na święta z tak dużym rozmachem, jak w latach ubiegłych. Przeznaczane na ten cel niemałe pieniądze, lepiej było "odłożyć". Również z tego względu przy żłóbku na Rynku zabrakło choinki.

- Z uwagi na covid, który uniemożliwił uczestnictwo dzieci w tradycyjnych obchodach mikołajkowych uznaliśmy, że przywożenie choinki, które kosztuje ok. 10 tys. zł, też jest zbyteczne. To kolejna oszczędność, która powoduje, że zamykamy rok budżetowy bez niechcianych ruchów. Te odrobiny oszczędności - jak powiedział radny Łączkowski - w każdym obszarze – zarówno publicznym, jak i urzędowym - złożyły się na to, że dobiliśmy do końca roku bez konieczności podwyższania, czy dyskusji na temat podwyższania np. opłaty śmieciowej - kwitował włoadarz.

W ubiegłym roku gigantyczna choinka na Rynku pojawiła się już pod koniec listopada

Szamotuły. Rok temu na Rynku stała już choinka. Jak będzie w...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto