Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotulska meblarnia była jednym z najprężniej działających zakładów w mieście. Pamiętasz ją jeszcze?

Magda Prętka
Magda Prętka
Na przestrzeni lat trwale wpisała się w historię Szamotuł. Była nie tylko jednym z najprężniej działających, ale i największych zakładów pracy w mieście. Dziś nie pozostał już po niej żaden ślad. Poza wspomnieniami i... zdjęciami!

Szamotulska meblarnia - jeden z największych zakładów pracy w mieście

Trudno byłoby zliczyć ilu osobom szamotulska meblarnia na przestrzeni lat dała zatrudnienie. Zakład powstał w latach 20. XX wieku. Herbert Koerpel wraz z kuzynem Juliuszem rozbudowali wówczas odziedziczony po ojcach (Karolu i Maksie Koerplach) młyn parowy działający przy ulicy Dworcowej.

Jednym z powodów było to, że warsztat stolarsko – ciesielski, pracujący początkowo głównie na potrzeby młyna, zaczął realizować zamówienia z zewnątrz i rozrósł się do tego stopnia, że należało podjąć decyzję o jego usamodzielnieniu i utworzeniu z niego odrębnego zakładu - pisał w książce pt. „Wpisani w dzieje Ziemi Szamotulskiej” Romuald Krygier.

Tego wydarzenia Szamotuły nie zapomną: wiadukt w Kępie, ulic...

Herbert i Juliusz Koerplowie wybudowali również nowy młyn przy ulicy Bolesława Chrobrego. W okresie międzywojennym ich przedsiębiorstwa zatrudniały około 350 mieszkańców Szamotuł i najbliższej okolicy.

Właściciele dbali o stabilność załogi. Wielu pracowników związanych było z firmą przed długie lata, aż do emerytury; niektórzy zaczynali od funkcji ucznia, a dochodzili do stanowiska mistrza. Dzięki talentom organizacyjnym i ogromnej pracowitości właścicieli oraz wysokim kwalifikacjom załogi dewizą firmy mogła być wysoka jakość, terminowość i rzetelność. Meble i mąkę rozprowadzano po terenie całego kraju, eksportowano do wielu krajów Europy - pisał Romuald Krygier.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: NA TERENIE PO DAWNEJ MEBLARNI POWSTAJE CENTRUM HANDLOWE

Likwidacja zakładu

Na przestrzeni lat szamotulska meblarnia była rozbudowywana, przechodziła zmiany własnościowe, by jako spółka – "córka" Wielkopolskich Fabryk Mebli w Obornikach zakończyć działalność w październiku 2003 roku. Pracę straciło wówczas 120 osób, jednak część z nich (około 70 osób) miała przejść do oddziału zakładu w Słonawach.

Likwidacja meblarni była jednym z elementów programu restrukturyzacji firmy Wielkopolskich Fabryk Mebli, który zakładał koncentrację produkcji w zakładzie w Słonawach. Celem tego działania było wprowadzenie w Grupie Kapitałowej WFM oszczędności. Od roku 1998 firma notowała bowiem straty, zaś podejmowane inwestycje nie przynosiły spodziewanych efektów. Z jednej strony, więc kiepska sytuacja finansowa zmuszała firmę do ograniczenia kosztów, a z drugiej – do zmniejszenia wielkości produkcji. Doprowadziło to do sytuacji, w której sprzedaż spadła poniżej poziomu posiadanych kontraktów i zamówień.

Szamotuły. Trwa rozbiórka ostatnich obiektów na terenie dawn...

W miejscu dawnej meblarni centrum handlowe

Po zamknięciu fabryki, część obiektów rozebrano, a na ich terenie powstał market Tesco (obecnie Netto). W lipcu 2013 roku w jednym z opuszczonych budynków (należących wówczas do Skarbu Państwa) wybuchł pożar. Z ogniem walczyło kilkanaście zastępów straży pożarnej z Szamotuł i okolic. Kilka lat temu pozostały teren został sprzedany. Wyburzono hale magazynowe i produkcyjne. Po szamotulskiej meblarni nie pozostał już dziś żaden ślad. Obecnie na pofabrycznym terenie działa centrum handlowe.

Wspomnień czar! Zobacz jak Szamotuły wyglądały przed laty. "...

Meblarnia trwale zapisała się w historii miasta. Przez wiele lat była nie tylko jednym z najprężniej rozwijających się, ale i największych zakładów pracy w Szamotułach. W okresie PRL – u pracownicy i pracowniczki brali udział w obchodach świąt państwowych, uczestnicząc m.in. w pochodach pierwszomajowych (na tę okoliczność hala przy ulicy Dworcowej była zresztą specjalnie przystrajana; dowodem na to są zachowane fotografie z tego okresu). Po zamknięciu zakładu opuszczone obiekty nierzadko odwiedzali bezdomni i miłośnicy tzw. urbexów. Życie „toczyło się” tutaj również za sprawą złomiarzy.

W 2011 roku do pofabrycznych budynków zajrzeli też członkowie Sekcji Fotograficznej Szamotulskiego Ośrodka Kultury. Dzięki materiałom udostępnionym przez Tomasza Koryla zaglądamy do niej i my. Prezentowane zdjęcia pozwalają odbyć niezwykłą podróż w czasie - do obiektu, którego w mieście już nie ma. Chociaż dawne zabudowania fabryki mebli przez lata straszyły mieszkańców i mieszkanki, osoby przejeżdżające przez miasto, dziś paradoksalnie trochę ich przy Dworcowej brakuje…

Szamotuły. To były ważne inwestycje w mieście. Rozpoznacie j...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto