Chałupka proponuje tworzenie mikroparków na obrzeżach Szamotuł
Klimatyzacja bywa zbawienna w okresie upałów. Naukowcy i ekolodzy biją jednak na alarm. Choć urządzenia tego typu faktycznie chłodzą pomieszczenia i auta, równocześnie „oddają” na zewnątrz mnóstwo ciepła, pogłębiając w ten sposób problemy klimatyczne. Dla miast jedynym ratunkiem jest tworzenie stref zieleni – to kolejne nasadzenia, które stanowić będą naturalną barierę przed ciepłem, produkując przy tym tlen.
Wspomniana klimatyzacja nie jest oczywiście ani jedynym, ani głównym czynnikiem wpływającym na efekt cieplarniany. W okresie wakacyjnym warto jednak zwrócić na to uwagę.
Zmiany klimatyczne nie ominą również Szamotuł. Podczas debaty nad stanem gminy, która odbyła się w trakcie sesji absolutoryjnej, mówił o tym radny Maciej Chałupka. Zaapelował wówczas do burmistrza, jak i do całej rady o rozważenie możliwości utworzenia zielonych skwerów na obrzeżach Szamotuł. Jak sam podkreślał – istniejące parki dają schronienie przed upałami osobom mieszkającym w centrum miasta, problemem są zaś tereny graniczne, w tym i blokowiska.
- Wiadomo, że Szamotuły się rozrastają. Są działki, na których powstają domy jednorodzinne, ale są też części miasta, gdzie powstają bloki tzw. blokowiska. Co dla nich? Gdzie oni mają się schronić? - pytał retorycznie Chałupka.
Chwilę później zaproponował, by samorządowcy wraz z radnymi spróbowali poszukać działek gminnych (np. podmokłych), które w przyszłości mogłyby pełnić funkcję zielonych płuc miasta.
- Znaleźć takie działki, takie grunty, żeby już rozpocząć nasadzenia z myślą o mikroparkach - małych parkach, skwerach, żeby przyszłościowo dało to schronienie (…) Jeśli dziś nasadzimy, to za 20 lat już będzie fajny skwer, fajny park, gdzie mieszkańcy będą mogli się schronić – przekonywał radny i podkreślał, iż miała by to być inicjatywa podjęta z myślą o kolejnych pokoleniach - Pomyślmy o obrzeżach. Znajdźmy takie grunty, na których nie nasadzimy 5 drzew czy 6 drzew miododajnych, tylko pomyślimy przyszłościowo o budowie konkretnego, niekoniecznie jakiegoś dużego, ale parku z alejkami, z ławeczkami – kwitował.
30 procent dla zieleni?
Zdanie to podzielił również radny Damian Dubiel, który poszedł o krok dalej proponując, by zmiany w zakresie miejskiej zieleni miały też swoje umocowanie w prawie miejscowym.
- Podczas ponownego planowania przestrzennego, podejmowanych uchwał, (moglibyśmy – przyp.red.) wprowadzić takie zapisy, które zagwarantują 30 proc. planowanego obszaru, żeby to były tereny zielone. Nie mniej oczywiście niż 30 proc. Wtedy będzie pewność, że planowany obszar przewiduje tereny zielone – podkreślał Dubiel.
Do dyskusji wtrącił się również radny Bartosz Węglewski, który choć wspomniane pomysły poparł, zwrócił też uwagę na konieczność wyznaczenia konkretnego kierunku, w jakim samorząd powinien pójść myśląc o eko – działaniach.
- Pomysły mamy od 4 lat i realizacja jakoś nam za bardzo nie idzie. Trochę z uporem maniaka będę powtarzał, że gmina potrzebuje przede wszystkim oceny i diagnozy tego, w którą stronę ma iść, gdzie takie działania (chodzi o działania związane z zielenią – przyp.red.) mają być podejmowane. I to muszą zrobić specjaliści, a nie radni, którzy mają dobre pomysły, ale niekoniecznie znają się na wszystkich uwarunkowaniach środowiskowych. Zacznijmy od diagnozy i oceny, a później dyskutujmy o pomysłach, żeby można je było zrealizować, a nie tylko o nich mówić, tak jak to robimy. To jest zarzut do nas wszystkich, do siebie samego też. Od 4 lat nic nie wdrażamy – stwierdzał Węglewski.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: PAWEŁ ŁĄCZKOWSKI PROPONUJE DEBATĘ RADNYCH W SPRAWIE TERENÓW ZIELONYCH
Na Felińskiego wszystkie drzewa uschły
Nieco wcześniej o dość gorzki komentarz pokusił się radni Paweł Łączkowski, który już na jednym z poprzednich posiedzeń dopytywał o możliwość odtworzenia założenia Parku Zamkowego w Szamotułach. Ten bowiem z roku na rok jest w coraz gorszej kondycji. W trakcie sesji absolutoryjnej podzielił się na forum jednozdaniową odpowiedzią, jaką otrzymał z magistratu. Konkretów zabrakło. Zawarto w niej bowiem jedynie informację, iż po zakończeniu rewitalizacji szamotulskiego Rynku możliwym będzie rozważenie możliwości przystąpienia do sporządzenia koncepcji i modernizacji parku.
Łączkowski nie krył zawodu. Faktem jest, że o interwencję w sprawie największych zielonych płuc miasta apelowali już radni poprzednich kadencji. Temat Parku Zamkowego jak bumerang powraca przynajmniej od dekady, a mimo to problem m.in. braku nowych nasadzeń wciąż pozostaje nierozwiązany.
Odnosząc się do propozycji Macieja Chałupki radny Tomasz Łączkowski zapraszał z kolei na ulicę Felińskiego i przyjrzenie się nasadzeniom przy placu zabaw.
- Wszystkie drzewa uschły – stwierdzał z przykrością.
Niestety, tak dzieje się nie tylko przy Felińskiego. W kontekście zmian klimatycznych budzi to nie tylko trwogę, rodząc pytania o przyszłość, ale i o społeczną, samorządową odpowiedzialność za miejski krajobraz.
Być może wszystko zmieni się jesienią. Przewodniczący rady, Marian Płachecki zapowiedział na wrzesień wspólne spotkanie rajców w temacie ochrony środowiska. W jego trakcie pochylą się oni także nad kwestią terenów, które powinny zostać objęte ochroną. W spotkaniu udział mają wziąć również fachowcy.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?