By mieszkańcy wiedzieli, kiedy ich ulica, bądź droga doczeka się budowy lub remontu
Pomysł forsowany przez tzw. mniejszość w Radzie Miasta i Gminy Szamotuły wydaje się być ciekawy, lecz zdaniem burmistrz, Włodzimierza Kaczmarka – zupełnie bezcelowy z uwagi na dość szybką dezaktualizację. Mowa o harmonogramie budowy dróg i ulic na terenie miasta oraz gminy, dzięki któremu mieszkańcy i mieszkanki wiedzieliby, w którym roku ulice oraz drogi, przy jakich mieszkają, doczekają się remontu, budowy lub modernizacji.
To główny argument, po jaki radni sięgają, by przekonać władze miasta do opracowania wykazu, obejmującego kilka najbliższych lat oraz infrastrukturę drogową wymagającą pilnej interwencji. Burmistrz twierdzi z kolei, że z uwagi na konkursy dotacyjne, w ramach których samorząd aplikuje o środki zewnętrzne m.in. na tego typu zadania, harmonogram ów w trakcie roku budżetowego stałby się już nieaktualny.
Harmonogram nie powinien obejmować dofinansowań
Temat od ponad roku powraca jak bumerang. Powrócił też w trakcie ostatniego, marcowego posiedzenia rady. Łukasz Heckert podkreślał wówczas, że proponowany wykaz w żadnym stopniu nie powinien być wiązany z dotacjami.
-Harmonogram, który byłby stworzony miałby wykaz wszystkich ulic w mieście (i gminie -przyp.red.) na dzień dzisiejszy, które są do wykonania. Można oczywiście starać się o dofinansowania. Jeśli tylko to dofinansowanie otrzymałaby gmina, wtedy automatycznie o jeden rok, czy jedną ulicę przesuniemy dalej inwestycje – tłumaczył radny Heckert.
Wykaz zdezaktualizuje się w ciągu roku
Broniąc swoich argumentów burmistrz za przykład podawał zaś ulicę Długą w Szamotułach, która zgłoszona została do programu dotacyjnego, choć wcześniej inwestycja ta w ogóle nie była brana pod uwagę. Teraz stało się to możliwe z uwagi na wytyczne programu, w które wspomniana ulica po prostu się wpisuje.
- Robienie wykazu ulic zdezaktualizuje się w trakcie roku budżetowego. My możemy zrobić wykaz ulic, żebyście państwo wiedzieli jakie ulice wymagają naprawy, czy wybudowania od podstaw, natomiast utrzymywanie tego w jakiejś hierarchii kolejności jest bezzasadne i bezsensowne przy tych relacjach, dofinansowaniach, które mamy – wyjaśniał włodarz.
"To nie jest nasze widzi mi się"
Ze zdaniem tym nie mógł zgodzić się radny Paweł Łączkowski. Dopytywał, czy ulice, bądź drogi nie mogłyby być zgłaszane do programów zgodnie z przyjętym harmonogramem - tak, by ustalić jakiś porządek inwestycji.
- To nie jest nasze widzi mi się – to wynika z konkretnych konkursów, do których startujemy, gdzie są zapisane pewne reguły, zasady i punktacja wedle, której otrzymujemy punkty, które dają nam możliwość uzyskania dofinansowania. W ramach tych konkursów są określone warunki brzegowe, które trzeba spełnić. Jeżeli droga nie spełnia warunków brzegowych, nie ma szans na dofinansowanie – odpowiadał Kaczmarek.
Dyskusję zakończył radny Heckert po raz kolejny wskazując, że harmonogram powinien zostać opracowany bez uwzględnienia finansowania zewnętrznego. Dopiero w momencie, w którym pojawiłaby się taka możliwość, pozycje w wykazie zostałyby odpowiednio przesunięte. Ot, i tyle.
Włodarz stanowiska raczej nie zmieni, radni również, a zatem temat zapewne jeszcze powróci. Harmonogramu jednak, jak nie było, tak nie ma.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?