Szamotuły. Heckert apeluje o likwidację ronda na Dworcowej. Burmistrz: to rondo spełnia wszystkie wymogi

Rondo, które niedawno powstało na ulicy Dworcowej w Szamotułach może śmiało pretendować o miano najczęściej dyskutowanego obiektu w mieście. O problemach, jakie przysparza kierowcom – w szczególności większych pojazdów, również osobowych - pisaliśmy już kilkakrotnie. Sprawa omawiana była na sierpniowej sesji Rady Miasta i Gminy Szamotuły, jak bumerang powróciła też w trakcie wrześniowych obrad.

Rondo do likwidacji!

Radny, Łukasz Heckert zaapelował wówczas do burmistrza o podjęcie działań zmierzających do likwidacji ronda oraz przywrócenia dawnej organizacji ruchu w tej części miasta (ulica Dworcowa znów miałaby być w całości drogą główną, z podporządkowaną ulicą Franciszkańską) lub – zastępczo – organizacji skrzyżowania równorzędnego. Apel ów uzasadniał niebezpiecznymi sytuacjami, do jakich wciąż na rondzie dochodzi.

- Mieszkańcy, którzy jadą od Rynku nie zważają na znaki, oczywiście jest to ich błąd, muszą się nauczyć, że jest tam rondo. Ale to rondo nie spełnia żadnych wymogów – według nas – bezpieczeństwa – mówił radny Heckert - To, że ktoś sobie wykreślił na mapie kółko o średnicy np. 2 metrów nie znaczy, że można to nazwać rondem – podkreślał radny dodając, że zmiany są potrzebne, by zapobiec nieszczęściu.

Rondo spełnia wszystkie wymogi

Zdaniem burmistrza, Włodzimierza Kaczmarka ewentualne zagrożenie mogą powodować jedynie kierowcy, którzy nie zważają na zmianę organizacji ruchu i znaki drogowe.

- Nieprawdą jest, że to rondo nie spełnia wymogów – mówił Kaczmarek - Ono spełnia wszystkie wymogi przewidziane zarówno prawem drogowym, jak i budowlanym. Zostało zatwierdzone przez komisję ruchu drogowego w Starostwie Powiatowym i jest zgodne z przepisami. To my jako mieszkańcy musimy nauczyć się przestrzegać się zasad ruchu drogowego - szczególnie tych, które się zmieniają; Oznaczenia poziome i pionowe, całkowicie zgodne z prawem drogowym wskazują jednoznacznie kierowcom – użytkownikom ruchu drogowego jak należy postępować – komentował.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: MIESZKAŃCY KRYTYKUJĄ NOWE RONDO W SZAMOTUŁACH

Proponowane przez radnego Heckerta skrzyżowanie dróg równorzędnych, które - jak mówił burmistrz Kaczmarek - stosowane jest często w Poznaniu - uważa on natomiast za mało rozsądne rozwiązanie do wdrożenia na terenie Szamotuł. Dlaczego?

- „Zasada prawej ręki”, która tam obowiązuje powoduje mnóstwo kolizji, które na terenie miasta Poznania występują, występowały i pewnie jeszcze będą występować, dopóki się nie przyzwyczaimy do tego typu skrzyżowań. Skrzyżowanie z ruchem okrężnym jest traktowane jak każde inne skrzyżowanie i znaki ewidentnie pokazują, jak należy zachować się na takim skrzyżowaniu – kwitował Kaczmarek.

Do żadnych zmian raczej nie dojdzie

Choć rondo wymogi spełnia, wielu kierowców nadal ma trudności z przejazdem. Problem stwarza nie tylko zmiana organizacji ruchu, ale i wielkość skrzyżowania, które dla osób jadących większymi osobówkami oraz autami dostawczymi, okazuje się być po prostu za małe. Z dyskusji jaka wywiązała się na sesji wynika jednak, że w tym temacie raczej nic się nie zmieni.

Warto podkreślić, że budowa ronda nie była zadaniem realizowanym przez gminę Szamotuły, lecz inwestora kompleksu handlowego, które powstaje przy ulicy Dworcowej.