Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Jest ciąg dalszy awantury o dziecko

Marta Żbikowska
Dla nas ta sprawa jest zamknięta. Szkoła nie jest tu stroną, to rodzice powinni dogadać się między sobą. – mówi Ryszard Pajkert, dyrektor szkoły
Dla nas ta sprawa jest zamknięta. Szkoła nie jest tu stroną, to rodzice powinni dogadać się między sobą. – mówi Ryszard Pajkert, dyrektor szkoły
Trwa walka o opiekę nad ośmioletnim Jakubem z Szamotuł, którego rodzice rozstali się. Prawomocnym postanowieniem sądu chłopiec, tak samo jak jego niespełna 3-letni brat, powinien mieszkać u matki. Problemy może mieć dyrektor szkoły, bo kuratorzy zarzucają mu przekroczenie uprawnień.

Ojciec dziecka za nic ma decyzję sądu. Sam postanowił zająć się starszym synem i nie zamierza oddać go matce.
– Postanowienie zapadło 9 listopada ubiegłego roku – mówi Agnieszka Grzesiak, matka dzieci. – Od tego czasu chłopcy powinni być ze mną. Kuratorzy sądowi cztery razy podejmowali próbę wykonania tego postanowienia, ale bezskutecznie.
Ostatnia taka próba miała miejsce w marcu tego roku.
– Kuratorzy prosili wtedy o asystę policji i taką otrzymali – mówi Sandra Śrama, rzecznik szamotulskiej policji.

Mimo zaangażowania kuratorów i funkcjonariuszy, chłopiec do matki nie wrócił. Szkoła natychmiast poinformowała ojca dziecka o próbie „odbicia” chłopca.
– To nie pierwsze takie postępowanie dyrekcji i nauczycieli tej szkoły – skarży się Agnieszka Grzesiak. – Niejednokrotnie próbowałam odebrać syna ze szkoły, pokazywałam postanowienie sądu. Niestety, dyrektor dzwonił wtedy po mojego męża.
Matka chłopca złożyła skargę na zachowanie dyrekcji i nauczycieli w Kuratorium Oświaty w Poznaniu. Czeka na wyjaśnienie tej sytuacji. Kuratorzy sądowi zawiadomili prokuraturę o przekroczeniu uprawnień przez dyrektora i nauczycielkę szkoły.
– Materiał dowodowy w tej sprawie jest już kompletny – mówi Michał Franke, szef Prokuratury Rejonowej w Szamo-tułach. – Prokurator, która zajmuje się tą sprawą, po przeanalizowaniu materiału podejmie decyzję, czy postawić zarzuty, czy umorzyć postępowanie. Powinno się to wyjaśnić jeszcze w maju.
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Szamotułach zdaje się być zdziwiony toczącym się postępowaniem wyjaśniającym.
– Dla nas ta sprawa jest zamknięta. Szkoła nie jest tu stroną, to rodzice powinni dogadać się między sobą – mówi Ryszard Pajkert, dyrektor szkoły. – Nic nie wiem o tym, żeby toczyła się jakaś sprawa w prokuraturze.

Zdziwieni postawą dyrektora są szamotulscy policjanci.
– Dyrektor był przesłuchiwany w tej sprawie, tak samo jak kuratorzy sądowi – mówi Sandra Śrama, rzecznik policji w Szamotułach.
Konflikt między rodzicami trwa od lat. Ofiarami tej walki dorosłych są dzieci. – Czasami uda mi się ubłagać godzinę czasu, kiedy mogę na placu zabaw pobawić się ze starszym synem, to również jedyne okazje, kiedy chłopcy mogą być razem – mówi Agnieszka Grzesiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto