Szamotuły. Kapitalna muzyka, sporo humoru i "sto lat" dla Urszuli Dudziak. Mika Urbaniak i Victor Davis zagrali w kinie "Halszka"

Mika Urbaniak i Victor Davis zagrali w kinie "Halszka" w Szamotułach

W niedzielę kino „Halszka” pękało w szwach. Można było się tego spodziewać już w chwili, w której Szamotulski Ośrodek Kultury zdradził swoje plany na muzyczną jesień w mieście. Zaplanowany na 23 października koncert musiał przykuć uwagę. Wszak Mika Urbaniak to jedna z najciekawszych, najbardziej oryginalnych, cenionych nie tylko w Polsce artystek młodego pokolenia.

Wraz z Victorem Davisem, z którym związała również swoje życie prywatne, tworzą duet wokalno-producencki potrafiący z jednej strony zaskakiwać, umiejętnie łącząc ze sobą rozmaite gatunki muzyczne, z drugiej – nadawać im zupełnie nową wartość.

Nie tylko utwory The Beatles

Serca publiczności skradli w ułamku sekundy. Humor – zazwyczaj w postaci anegdot wtrącanych nawet podczas wykonywania utworów – był stałym elementem repertuaru. Idealnie mieszał się z nieśmiertelnymi piosenkami The Beatles, kompozycjami autorskimi, czy produkcjami Quincy Jonesa, jak „The Way You Make Me Feel” Michalea Jacksona.

W aranżacjach Davisa na gitarę brzmiały unikatowo – jakby dopiero odkryte lub dawno niesłyszane, z nowym wyrazem czarowały, bawiły, szczerze zachwycały. Utwory z rockowym pazurem artyści zamienili na jazz, do innych dodali szczyptę r’n’b, był też freestyle, który przez całą karierę skutecznie wdziera się do twórczości Miki.

"Sto lat" dla Urszuli Dudziak!

Sporo w niej jednak z rodziców. Po Urszuli Dudziak odziedziczyła nie tylko zamiłowanie do gawędziarstwa (z uśmiechem opowiadała o godzinnym koncercie mamy, podczas którego ta mówiła przez 45 minut!), ale i ogromny talent wokalny. Po ojcu – Michale Urbaniaku pragnienie tworzenia muzyki „tu i teraz”, choć akurat improwizacje od lat wpisują się w występy obojga rodziców.

Styl free był jednak tym, co charakteryzowało cały koncert. Z tej spontaniczności zrodził się zresztą pomysł przygotowania niespodzianki dla Dudziak, która dzień wcześniej obchodziła urodziny. Kiedy publiczności nagrodziła artystów owacjami na stojąco, chórem zaśpiewała też„sto lat”. Całość została nagrana i – jak przekonywała Mika – na pewno wzruszy mamę. W istocie wzruszyła wszystkich. Podobnie jak finałowy – wykonany na bis - „Yesterday”.