Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Łączkowski zaprosił do rozmowy o Radzie Pożytku Publicznego i budżecie obywatelskim [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
Paweł Łączkowski - radny Miasta i Gminy Szamotuły oraz prezes Szamotulskiego Stowarzyszenia Charytatywnego POMOC po raz kolejny zaprosił mieszkańców do dyskusji. Tym razem została ona poświęcona zagadnieniom społecznym. Spotkanie odbyło się w środowe popołudnie, 4 września w szamotulskim urzędzie

O konieczności powstania Rady Pożytku Publicznego w Szamotułach Paweł Łączkowski mówił wielokrotnie. Opowiadał o tym również na łamach „Dnia Szamotulskiego” i portalu szamotuly.naszemiasto.pl. Biorąc pod uwagę liczbę organizacji pozarządowych działających w mieście i gminie, a także ich aktywność oraz chęć zabierania głosu w ważnych dla regionu sprawach, trudno zresztą nie zgodzić się z przekonaniem, że rada jest po prostu w Szamotułach potrzebna. Choć różne są modele działania klubów, fundacji i stowarzyszeń, bezsprzecznym pozostaje fakt, iż to właśnie one stanowią wielką siłę Ziemi Szamotulskiej.

W trakcie spotkania, na które Paweł Łączkowski zaprosił przedstawicieli organizacji pozarządowych, radnych oraz samych mieszkańców, podniesiono wiele kwestii związanych z działalnością pożytku publicznego, a także budżetu obywatelskiego. Ten bowiem jest ważnym instrumentem dla mieszkańców w zakresie decydowania o kierunkach rozwoju miasta i gminy. Frekwencja była co prawda znikoma (być może niefortunny okazał się termin), lecz wnioski płynące ze spotkania, zdają się być bezcenne.

O tym czym są Rady Pożytku Publicznego i jaka jest specyfika ich działania opowiadała Justyna Ochędzan – prezeska i dyrektor-ka Wielkopolskiej Rady Koordynacyjnej Związku Organizacji Pozarządowych w Poznaniu. W trakcie krótkiej, acz bardzo merytorycznej prelekcji podkreślała istotną rolę, jaką Rady Pożytku Publicznego pełnić mogą m.in. w zakresie doradzania władzom samorządowym w różnych kwestiach społecznych. Równocześnie zwracała uwagę na możliwość udziału jej członków w procesie tworzenia ważnych dla gminy dokumentów już na etapie tzw. sondowania. A to wydaje się rzeczą niezwykle istotną, gdyż pozwala społecznikom – mieszkańcom mieć realny wpływ na kształtowanie się np. prawa miejscowego, a nie tylko na wyrażanie opinii na temat gotowego dokumentu na etapie konsultacji.

Korzyści płynących z funkcjonowania rady jest oczywiście znacznie więcej. Jej utworzenie natomiast nie wiąże się z koniecznością wypełnienia tysiąca druków, czy wniosków. Jak wyjaśniała Ochędzan – wystarczy tylko jeden, a na nim deklaracja przedstawicieli 5 organizacji (uprawnionych do ich reprezentowania) w formie podpisów.
Społecznicy zgodnie przyznawali, że powołanie Rady PP jest pomysłem wartym zastanowienia, ale w ślad za tym działaniem powinny pójść przemyślane decyzje.

– Myślę, że należałoby wybrać różne obszary działania organizacji, których przedstawiciele weszliby w skład rady. Powinno znaleźć się w niej miejsce zarówno dla organizacji działających np. w zakresie sportu, jak i tych działających na rzecz dzieci, czy aktywizacji społecznej. W ten sposób zostałaby zachowana zasada reprezentatywności – podkreślała Anna Sobol z Fundacji Varietae. Jej mąż, Tomasz (wspólnie tworzą Radę Fundacji) zwracał zaś uwagę na pewną przejrzystość działania przyszłej rady. – Jej członkowie nie powinni opiniować wniosków swoich organizacji – zaznaczał.

Rozważania nad powołaniem nowego ciała do życia trafnie spuentował Paweł Mordal, prezes szamotulskiego oddziału PTTK.

– Rady nie są idealne, ale nic innego nie mamy. Organizacje pozarządowe natomiast potrzebują wsparcia, choć każda nieco innego – komentował i sugerował zarazem, że rada mogłaby zwracać uwagę władz na problemy organizacji i – być może – wypracować również takie rozwiązania, które ułatwiłyby im funkcjonowanie.

Kropkę nad i w całej dyskusji postawiły podpisy, jakie społecznicy złożyli na wniosku kierowanym do burmistrza, Włodzimierza Kaczmarka, a wyrażającym chęć utworzenia Rady Pożytku Publicznego w Szamotułach. Za inicjatywą tą opowiedzieli się przedstawiciele: Szamotulskiego Stowarzyszenia Charytatywnego Pomoc, Fundacji Varietae, Stowarzyszenia Społecznego Na Rzecz Dzieci i Młodzieży Specjalnej Troski, PTTK Oddział Szamotuły oraz Stowarzyszenia Wolna Grupa Twórcza. Pierwszy krok w tym zakresie został zatem postawiony.

W trakcie spotkania sporo uwagi poświęcono również budżetowi obywatelskiemu, który – jak podkreślał Karol Hartwich, sekretarz gminy – jest szczególną formą konsultacji społecznych. Dlaczego warto brać w nich udział? Opowiadał o tym Damian Dubiel – radny Miasta i Gminy Szamotuły, będący zarazem członkiem stowarzyszenia „Nasz Fyrtel” – organizacji, która jest świetnym przykładem tego, jak grono zaangażowanych mieszkańców może zmieniać na lepsze swoje otoczenie. Stowarzyszenie kilkakrotnie brało udział w budżecie obywatelskim, a dzięki wywalczonym środkom możliwym stała się m.in. rewitalizacja szamotulskie-go lasku. Kluczem do sukcesu, jak mówił Dubiel, jest przede wszystkim przemyślana analiza potrzeb i pomysłów na zadania, o których realizację organizacja zamierza się ubiegać. Po pozytywnej weryfikacji projektu natomiast, potrzebna jest ogromna mobilizacja.

– My nie zamierzaliśmy czekać z założonymi rękami, jak głosowanie się potoczy. W ruch poszły ulotki i tablety. Zachęcaliśmy mieszkańców do poparcia naszego projektu, ale zachęcaliśmy też inne organizacje – wyjaśniał Dubiel, akcentując tym samym, że współpraca jest w tej kwestii niezwykle istotna. – W poprzednich latach mniejsze miejscowości pokazały nam, jak można się skrzyknąć – zjednoczyć w imię wspólnego dobra i powalczyć o środki na realizację zadań. Pokażmy, że w Szamotułach to też jest możliwe – apelował w ten sposób do zgromadzonych, aby brali czynny udział w głosowaniu.

Rozmowa w tym zakresie stała się także okazją do rozważenia propozycji zmian, jakie – być może – warto byłoby wprowadzić przy kolejnych edycjach Szamotulskiego Budżetu Obywatelskiego. Tomasz Sobol poddał pod rozwagę możliwość wygospodarowania pewnej puli pieniędzy w ramach budżetu na projekty dla osób/organizacji, które po raz pierwszy będą ubiegać się o środki. Jego zdaniem, gmina mogłaby w ten sposób zachęcić mieszkańców do większej aktywności, ale i wykonać pewien ukłon w stronę tych, którzy rezygnują z udziału w budżecie, gdyż obawiają się konkurencji ze strony podmiotów znających ów temat od podszewki.

– Mnie w tym budżecie brakuje podziału na zadania twarde i miękkie, czyli te integrujące, typowo społeczne. Bo o ile mniejsze miejscowości mają możliwość pozyskiwania dużych środków na integrację społeczną, to miasto takich możliwości już nie posiada. Budżet obywatelski mógłby zaś tę furtkę otworzyć. Do tej pory dominowały w nim zadania typowo infrastrukturalne, co jest super, ale o projektach miękkich też warto byłoby pomyśleć – zaznaczała z kolei Anna Sobol.

Uczestniczący w spotkaniu Marian Płachecki – przewodniczący Rady Miasta i Gminy Szamotuły deklarował, że wszystkie uwagi oraz sugestie mieszkańców zostaną wzięte pod uwagę przy kolejnej edycji Szamotulskiego Budżetu Obywatelskiego.

Mimo, iż spotkanie nie cieszyło się wysoką frekwencją, a uczestnicy mogli podnieść jeszcze wiele innych tematów, nikt nie miał wątpliwości co do tego, że inicjatywa Pawła Łączkowskiego była bardzo potrzebna. Rozmowa pozostaje przecież pierwszym i tym najważniejszym narzędziem do budowania społeczeństwa obywatelskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto