Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Maciej Skórnicki z kwalifikacją na Mistrzostwa Świata IronMan 70.3!

Magda Prętka
Magda Prętka
Mat. Macieja Skórnickiego
W grudniu przyszłego roku Maciej Skórnicki z Szamotuł wyleci do Nowej Zelandii, by wraz z najlepszymi zawodnikami i zawodniczkami z całego globu stanąć na starcie Mistrzostw Świata IronMan 70.3. Kwalifikację na tę imprezę wywalczył zaledwie rok po triathlonowym debiucie

"To moje wielkie osobiste osiągnięcie"

Mówi, że sukces jaki osiągnął w pełni jeszcze do niego nie dociera. Mimo to jest szczęśliwy – wie, że spełnił wielkie marzenie. Maciej Skórnicki, 24 – letni szamotulanin, po zaledwie roku od triathlonowego debiutu wywalczył w Gdyni kwalifikację na Mistrzostwa Świata IronMan 70.3. Zawody odbędą się w grudniu przyszłego roku w Nowej Zelandii.

- To moje wielkie, osobiste osiągnięcie – podkreśla – Mistrzostwa Świata to impreza, w której startują zarówno zawodnicy profesjonalni - żyjący z triathlonu, jak i amatorzy. Przede wszystkim jednak jest to wydarzenie, na które nie można się po prostu zapisać. O udział trzeba powalczyć – kwalifikacje daje wysokie miejsce zajęte podczas jednej z imprez IronMan. Mnie się to udało, choć nadal nie końca w to wierzę – dodaje z uśmiechem.

Pniewy. Spędzili na rowerach 24 godziny! Padł nowy rekord w ...

Maciej Skórnicki wywalczył w Gdyni kwalifikację na Mistrzostwa Świata IronMan 70.3!

Kiedy 8 sierpnia stanął na starcie IronMan Poland 70.3 w Gdyni wiedział, że poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko. Czekało go 1900 m pływania, 90 km jazdy na rowerze i bieg na dystansie półmaratonu (21,09 km). Co ważne – był to jego pierwszy start na dystansie ½ IronMana.

- Skala tej imprezy zrobiła na mnie ogromne wrażenie. To największe zawody tego typu w Polsce. Samo logo IronMan sprawia, że ciarki przechodzą po ciele – wyznaje Maciej Skórnicki - Pływanie było ciężkie – gdy wystartowaliśmy o 6.00 rano na morzu unosiły się fale. Nałykałem się trochę wody, co później poskutkowało problemami żołądkowymi. Na trasę rowerową przygotowałem 7 żeli, by uzupełniać energię. Niestety żołądek nie chciał pracować. Tym samym wynik wypracowany na rowerze nie był tym, jaki zamierzałem osiągnąć. Zakładany plan na trasie biegowej natomiast udało mi się wypracować w 90 procentach. Zawodniczka PRO ze Szwecji biegła ze mną ramię w ramię i to nie pozwalało mi zwolnić. I chociaż wyścig ukończyłem z dużym niedosytem, równocześnie utwierdziłem się w przekonaniu, że zawody tego typu to miejsce dla mnie – opowiada Maciej.

Szamotuły. To było jedno z najciekawszych wydarzeń sportowyc...

Finalnie uplasował się na VII miejscu w kategorii wiekowej M25, co dało mu kwalifikację na Mistrzostwa Świata w Nowej Zelandii.

- Początkowo chciałem powalczyć o nią w Warszawie na początku czerwca. Z uwagi na COVID – 19 impreza została jednak przeniesiona na 5 września, stąd decyzja o starcie w Gdyni. Niemniej, w Warszawie też wystartuję. Chciałbym tam sobie udowodnić, że wynik w okolicach 4:20 jest w moim zasięgu. W Taupo – w Nowej Zelandii zamierzam go poprawić na 4:15 – 4:10 – tłumaczy - Pracuję jako trener, znam swoje ciało - więc jest mi w miarę łatwo ocenić ile w moim organizmie jest jeszcze siły i potencjału. Takiego prawdziwego triathlonowego treningu zaznał on dopiero 9 miesięcy, więc myślę, że są jeszcze duże rezerwy, by z fajnej strony się pokazać – dodaje.

"Misja Taupo" rozpocznie się w październiku

„Misja Taupo”, jak Maciej Skórnicki mówi o przygotowaniach do Mistrzostw Świata, rozpocznie się w październiku. Wstępny plan treningowy zakłada 13 – 14 godzin treningu w tygodniu.

- Myślę, że nie będzie to dla mnie duże wyzwanie, ponieważ w tym roku akademickim studiowałem na 2 kierunkach studiów, pracowałem jako trener, w międzyczasie robiłem staż marketingu. Jednym słowem - dobre planowanie czasu, to moja mocna strona. Jeśli teraz będę miał połączyć treningi z pracą i studiami tylko na jednym kierunku, to będzie zdecydowanie łatwiejsze zadanie – mówi z uśmiechem.

W 1986 roku trasa Wyścigu Pokoju wiodła przez Szamotuły - na zdjęciu ulica Dworcowa

Hejnał, świetni komentatorzy i głośniki na ulicach! Maj, któ...

Gdyby nie pan Roman Wiśniewski...

Gdy dziś opowiada o swoich początkach przygody ze sportem, bezwiednie na usta ciśnie mu się jedno nazwisko: Wiśniewski, Roman Wiśniewski. Trener MKS „Baszta Szamotuły” - jak przyznaje Maciej – wywarł na niego największy wpływ.

- Od dziecka szukałem swojego miejsca w sporcie, mój wujek był żużlowcem, a w gimnazjum uprawiałem akrobacje na rowerze. Później złamałem nogę, sporo przytyłem, więc zacząłem biegać. Być może, gdyby nie pan Roman Wiśniewski nic dalej bym w tym kierunku nie robił, ale trafiłem właśnie na niego. Gdy zacząłem naukę w szamotulskim liceum zapytałem go, czy mógłbym trenować w „Baszcie”. Wiedział już co potrafię, zgodził się. I tak, całe liceum spędziłem w klubie. Biegałem średnie dystanse, w międzyczasie trenowałem z Tymkiem Zimnym i Adą Janowicz, to były świetne czasy – opowiada.

Brakowało mu rywalizacji. Spróbował sił w triathlonie

Jeszcze przed ukończeniem 20. roku życia przebiegł pierwszy w życiu maraton, z powodzeniem brał udział w biegach na dystansie półmaratonu. Czterokrotnie był najszybszym szamotulaninem podczas Szamotuły Półmaratonu. Kiedy COVID – 19 spowodował, że wiele imprez biegowych zostało odwołanych, zaczęło mu jednak brakować mi rywalizacji.

- W Wolsztynie, skąd pochodzi moja dziewczyna, odbywa się triathlon. Wcześniej kibicowałem koledze ze studiów, który brał w nim udział, a w ubiegłym roku postanowiłem, że sam spróbuję. I tak, pierwszy start w triathlonie ukończyłem na VII miejscu, choć szczególnie do tej imprezy się nie przygotowywałem. Wiedziałem już wtedy, że potencjał jest duży – dodaje.

Bartłomiej Synowiec i Michał Wypych wraz z kolegami z reprezentacji wywalczyli w Słowenii złoty medal dla Polski!

Powiat szamotulski. Niepełnosprawni siatkarze wywalczyli w S...

Po starcie w Wolsztynie zdecydował, że rok 2021 poświęci treningom i imprezom triathlonowym. O pomoc w ułożeniu planu treningu pływackiego poprosił kolegę ze studiów, Bartosza Grzybka. Treningi biegowe i rowerowe programował sam.

- Sezon otwierałem we Wronkach na River Triathlon, gdzie byłem pierwszy w kategorii wiekowej i piąty w kategorii open. Potem startowałem w Koninie, gdzie zająłem III miejsce w kategorii wiekowej i VII w kategorii open. W Bydgoszczy z kolei – również na dystansie ¼ IronMana wypracowałem wynik, który uplasował mnie na III miejscu w kategorii wiekowej. Kosztowało mnie to dużo pracy, ale już po tym pierwszym, choć jeszcze nie zamkniętym sezonie widzę, że mam potencjał do tego, by z powodzeniem się ścigać. Ja po prostu to lubię. Dlatego w triathlonie zostanę na dłużej – kwituje Maciej.

Maciej Skórnicki jestem studentem Akademii Wychowania Fizycznego na kierunku Trener przygotowania motorycznego. Ukończył również Collegium da Vinci, uzyskując dyplom w zakresie marketingu internetowego. Od roku 2016 pracuje jako trener. Dzięki firmie PushYourPerformance pełni funkcję asystenta trenera przygotowania motorycznego reprezentacji Polski w hokeju na trawie. Pracuje w firmie Anatomia Biegania, zajmującej się tworzeniem planów treningowych dla biegaczy amatorów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto