Szamotuły. O potrzebie wsparcia drugiej osoby na spotkaniu opłatkowym u emerytów

W obecności przedstawicieli władz samorządowych, instytucji wspierających działania szamotulskiego stowarzyszenia, a także duchowieństwa, seniorki i seniorzy składali sobie serdeczne życzenia. Spotkanie opłatkowe stało się okazją do wielu refleksji, wspomnień, przywołania pamięci o tych, którzy już odeszli. Ale we wspólnym celebrowaniu przedświątecznego okresu nie zabrakło też radości – wielkiej radości powodowanej możliwością tworzenia wspaniałej i prężnie działającej wspólnoty emerytów, rencistów i inwalidów, w której każdy zawsze może liczyć na wsparcie drugiej osoby. A o pomocy tej, w niezwykle wzruszający sposób mówił prezes Oddziału Rejonowego ZERiI, Jerzy Kaczmarek.

- Dbałość człowieka o człowieka musi być szczera, życzliwa i pełna nadziei. Ręce i głowa są po to, by dobro czyniły (…) Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr materialnych, które posiada, ale swoich czynów. Nie ważne jest to, co się ma, ale to czym dzieli się z innymi – podkreślał Kaczmarek, by wkrótce potem skierować do swoich koleżanek i kolegów wiązankę świątecznych życzeń.

Pokusili się o nie także przybyli goście, którzy równocześnie nie szczędzili pochlebstw wobec aktywności i wielkiej pogody ducha, jaka cechuje członkinie oraz członków stowarzyszenia. Potwierdzeniem tego stały się zresztą szerokie uśmiechy, jakie zagościły na ich twarzach.

Spotkanie uświetnił występ artystyczny w wykonaniu Józefa Miłka oraz Diany Prentkiej, którzy zaprezentowali świąteczne utwory, zachęcając tym samym do muzycznej zabawy. Na zaimprowizowanej scenie pojawił się także Jerzy Roj z Ostroroga, który dał popis swoich umiejętności gry na akordeonie. Oczywiście - nie obyło się bez wspólnego kolędowania.

Seniorki oraz seniorzy otrzymali także słodkie upominki przygotowane przez zarząd, zaś na osoby powyżej 80. roku życia czekały bożonarodzeniowe paczki. W pełnej życzliwości i świątecznego ducha atmosferze, toczono długie rozmowy, ciesząc się spotkaniem w tak dużym gronie.