Szamotuły. "Pierwszaki" z ogólniaka na integracji. Były tańce, planszówki, a nawet karaoke!

"Pierwszaki" z ogólniaka na integracji

Wychodząc z założenia, że nic nie zacieśnia więzi tak, jak wspólna zabawa, samorząd uczniowski szamotulskiego ogólniaka wraz z zespołem wychowawczym zaprosił młodzież z klas pierwszych na imprezę integracyjną.

W czwartkowe popołudnie i wieczór 22 września, szkoła - zgoła inaczej niż zwykle o tej porze - tętniła wielką energią i mnóstwem radości. Wszak Skarga bawić się lubi i z całą pewnością - wie jak to robić!

Taniec, karaoke i planszówki

Minęła godzina 17.00, gdy halę "Szamotulanka" wypełniły skoczne melodie, a uczennice i uczniowie wsłuchując się we wskazówki Sylwii Jędrzejczak - nauczycielki wychowania fizycznego, tanecznym rokiem belgijki rozpoczęli imprezę. Zabawy z tańcem tego dnia było zresztą sporo. Nieco później tajniki gorącej cha-chy zdradzała anglistka - Daria Budaj, która dała się już poznać społeczności szkolnej jako miłośniczka tańców latynoamerykańskich. W sali gimnastycznej toczyły się zaś zacięte pojedynki siatkarskie.

Spalone kalorie młodzież uzupełniała w kawiarence, gdzie samorząd uczniowski - oprócz słodkości - serwował słone przekąski i pyszną lemoniadę.

"Pierwszaki" z chęcią sięgały po mikrofon, dając wyraz swoim talentom wokalnym, nierzadko popisując się przy tym znajomością języków obcych. Drzwi do sali karaoke nieustannie się otwierały, a o nuceniu pod nosem nie było mowy. Polskie i zagraniczne przeboje śpiewano na całe gardło!

Na miłośniczki oraz miłośników gier bez prądu czekała specjalna strefa planszówek. Oferta była dość bogata, w związku z czym każda osoba mogła wybrać coś dla siebie - od gier towarzyskich począwszy, na strategicznych kończąc. Do stołów z przyjemnością zasiadała nie tylko młodzież.

"Pierwszaki" niechętnie opuszczały szkołę

Dziewczęta rozwijały twórcze pasje wykonując biżuterię, w tym rozmaite bransoletki, wisiorki, a nawet zjawiskowe naszyjniki. Niemałe emocje wzbudził quiz filmowy pod hasłem "I love Netflix", do którego pytania przygotowali uczniowie oraz uczennice klas maturalnych.

"Pierwszaki" niechętnie opuszczały szkołę. Impreza w istocie okazała się świetną okazją do poznania od nieco innej strony. Choć zgodnie z założeniem każda z klas przybrała na tę okoliczność określony kolor, granice między zielenią, brązem, a neonem szybko się zatarły. Liceum zamieniło się w wielobarwne miasteczko, w którym królował uśmiech i fantastyczna zabawa!