Sparta Szamotuły remisuje u siebie ze Szturmem Junikowo Poznań
Po niedzielnym spotkaniu w Szamotułach pozostał pewien niedosyt. Mimo dobrej gry miejscowej Sparty, kibice - jak to kibice - liczyli na kolejne zwycięstwo. Tym bardziej, że niemal stuprocentowych okazji strzeleckich spartanie mieli przynajmniej kilka. Skończyło się jednak na podziale punktów.
Mecz należał do wyrównanych i emocjonujących zarazem. Wszak stawką był fotel lidera tabeli. Zasiadająca w nim od początku sezonu Sparta na koncie miała tylko punkt przewagi nad Szturmem Junikowo - faktycznie było zatem o co walczyć.
Szamotulanie tym razem trafili na godnego przeciwnika. Ich ataki były skutecznie odpierane przez obronę gości, a błędy popełniane w polu podbramkowym poznaniaków, w tym niecelne podania i straty piłki, uniemożliwiały objęcie prowadzenia.
Maćkowiak strzela z karnego
Wszystko zmieniło się w 33 minucie, gdy podyktowaną przez sędziego jedenastkę pewnie egzekwował Denis Maćkowiak, zdobywając dla Sparty 29 gola w tym sezonie. Gromkie brawa na trybunach nie cichły bardzo długo (a trzeba zaznaczyć, że na stadionie przy ulicy Sportowej pojawiło się blisko 500 osób!).
Niestety, była to jedyna bramka, jaka wywołała euforię radości wśród kibiców z Szamotuł. Co prawda od zmiany wyniku spartanie byli o krok, ale futbolówka trafiała albo w słupek, albo w ręce w golkipera gości. Szybkim rajdom po skrzydle Sławomira Łuczka brakowało wykończenia, innym razem tempo gry niepotrzebnie zwalniało przez bramką poznaniaków. Tym z kolei w 55 minucie udało się zdobyć kontaktowego gola. Dobrze spisujący się w całym spotkaniu Gracjan Kłos tym razem nie miał zbyt wiele do powiedzenia.
Oba zespoły zaprezentowały jednak dość wysoki poziom, przez co mecz stał się małym, sportowym widowiskiem. Remis 1:1 faktycznie może być pewnym niedosytem, ale spartanie utrzymali pozycję lidera i jak zapowiadają - nie zamierzają jej tak łatwo oddać.
Po zakończonym spotkaniu Mateusz Prętki - niepełnosprawny kibic szamotulskiej drużyny odebrał z rąk prezesa Macieja Bździela Srebrną Odznakę Honorową WZPN, przyznaną mu w ramach 100-lecia klubu. Na gali jubileuszowej nie mógł bowiem się pojawić.
Co działo się na innych boiskach?
W pozostałych meczach tej grupy z udziałem naszych drużyn, to aż 11 goli padło w Otorowie, gdzie miejscowy LZS rozbił Orła Granowo aż 8:3. Wygrało też Gałowo. Kłos na własnym obiekcie pokonał rezerwy Tarnovii Tarnowo Podgórne 3:0.
W grupie I V ligi wreszcie wygrali Błękitni Wronki, którzy na własnym stadionie w stosunku 3:1 pokonały ostatnią Concordię Murowana Goślina. Błękitni wskoczyli na 13 miejsce w tabeli. Tymczasem w drugiej grupy V ligi w Pniewach nastroje mizerne. Sokół nadal bez wygranej, Sokół z kolejną przegraną i nadal na dnie tabeli. Po zaciętym spotkaniu ekipa z Pniew musiała na swoim boisku uznać wyższość Płomienia Przyprostynia, przegrywając 3:4.
Grupa II A-klasy, to wygrana Zielonych Gaj Mały z Wartą Obrzycko aż 1:5 oraz wygrana w takim samym stosunku Warty Wartosław z Bykami w Oborowie. W grupie III A-klasy Kaźmierz na wyjedzie wygrał w Poznaniu 0:3, Kąsinowo pokonało 3:2 Objezierze, Sapowice 3:3 zremisowały z Orłami Pniewy, a Duszniki 2:0 wygrały z Przemysławem II.
B-klasa grupa II: Słopanowo wygrywa w Pęckowie 2:3, a Nałęcz Ostroróg przegrywa u siebie 2:4 z Międzychodem. W grupie V natomiast: Gaj Wielki rozbija Podrzewie 7:0, Sękowo ogrywa Brody 0:7, a Baborówko przegrywa z Lwówkiem 1:4.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?