Kiedy problem z odorem w Szamotułach zostanie rozwiązany?
Choć spółka ZGK zapewnia, że sprawy nie bagatelizuje, ta – podobnie jak rok temu – staje się coraz bardziej dokuczliwa.
- Mieszkańcy tracą nerwy – komentowała w trakcie ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta i Gminy Szamotuły radna Ilona Kaluga, dopytując kiedy problem odorowy w końcu zostanie rozwiązany.
To okazuje się jednak nie być takie proste. Michał Dziedzic – Zastępca Dyrektora Naczelnego spółki ZGK stwierdził podczas posiedzenia, iż niemożliwym jest całkowite wyeliminowanie nieprzyjemnego zapachu, za który odpowiadają komunalne osady ściekowe magazynowane na terenie oczyszczalni. Powodów jest kilka.
Wskazywał m.in. na zmiany pogodowe, które wpływają na silniejsze odczuwanie zapachu, ale i działania prowadzone na terenie oczyszczalni, jak zrzut ścieków do zlewni z wozów ascenizacyjnych, czy zbieranie osadu ściekowego przez odbiorcę. Na skutek silnych wichur, zniszczeniu uległ też dach magazynu zamkniętego do magazynowania osadów. Wszystko to, zdaniem Dziedzica, potęguje problem odorowy. Uparcie przekonywał on jednak, że spółka robi co w jej mocy, by nieprzyjemny zapach niwelować. O czym konkretnie mowa?
ZGK problemu nie bagatelizuje
Dodatkowe wsparcie w wysokości miliona złotych, jakie samorząd - za zgodą radnych - przekazał w roku ubiegłym ZGK, miały zostać dobrze spożytkowane. Chodzi m.in. o zakup nowej prasy do odwadniania osadów.
- Te środki dzisiaj powodują, że pracuje prasa, która jest znacznie lepsza. Ilość osadów z prawie 5 tysięcy spadła i spadnie prawdopodobnie do ok. 3,5 tysiąca, więc ten system działa. Oczywiście mamy świadomość, że jest problem i nie poprzestajemy na prasie. W tym roku zakupiliśmy zamgławiacz antyodorowy. To jest urządzenie mobilne działające na obszarze 15 m, które w założeniu ma niwelować te złe zapachy. Ono jest mobilne po to, żeby można było je przekładać właśnie w te miejsca, gdzie coś się dzieje np. ma miejsce załadunek osadów – wyjaśniał Michał Dziedzic - Wszczęliśmy, przeprowadziliśmy i rozstrzygnęliśmy pozytywnie postępowanie przetargowe na zakup bariery antyodorowej, która otoczy - że tak powiem - otwarty magazyn osadów na oczyszczalni – tłumaczył Dziedzic dodając, że cały system powinien zacząć działać za ok. 5 tygodni.
ZAMIAST BUDOWY KŁADKI NA ULICY ZAMKOWEJ - WSPARCIE DLA ZGK
Spółka przeprowadziła również modernizację zlewni, dzięki której oddawanie ścieków odbywa się szybciej. Udało się zawrzeć umowę z kompostownią, która osady będzie z oczyszczalni odbierać (w ubiegłym roku był z tym ogromny problem). W planach jest też budowa suszarni słonecznej osadów ściekowych. Ta znacząco zmniejszyłaby ilość osadu – szacunkowo z 3,5 tysiąca w skali roku do 900 – 800 ton. Niestety koszty są ogromne – wycena z zeszłego roku mówi o 7,5 mln zł, w tym roku mogłyby być one wyższe. To zatem inwestycja na przyszłość.
"Szamotuły mają się rozwijać a nie zmierzać do Mieszka I"
Choć pracownicy spółki podkreślali, że skuteczne rozwiązanie problemu wymaga czasu i kolejnych inwestycji, a nieprzyjemny zapach w tym roku nie jest tak intensywny, jak w 2021’, wśród radnych rozgorzała dyskusja.
- Nas nie interesuje co wy planujecie – mówiła Ilona Kaluga - Szamotuły mają się rozwijać a nie zmierzać do Mieszka I – komentowała.
Krytycznych głosów było wiele. Trudno im się dziwić – odór wielu osobom uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Do dyskusji, jak i samego tematu będziemy powracać.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?