„Przy wspólnym stole. Spotkania kulinarne dwóch kultur”
Stare porzekadło mówi: przez żołądek do serca. Prawda jest jednak i taka, że mało co łączy ludzi w tak wyjątkowy sposób, jak sztuka kulinarna i wspólne gotowanie. Fundacja Varietae wie o tym doskonale.
Dostrzegając potrzebę integracji z obywatelami i obywatelkami Ukrainy, którzy stali się ważną częścią społeczności lokalnej, pragnąc ich zaktywizować i choć w małym stopniu sprawić, by poczuli się jak w domu, społeczniczki i społecznicy z Varietae zaprosili przyjaciół ze Wschodu do symbolicznego wspólnego stołu. Ale najpierw… do kuchni!
Warsztaty kulinarne połączyły Polskę i Ukrainę. Bohaterem barszcz ukraiński!
Mowa o polsko – ukraińskich warsztatach kulinarnych, które późnym czwartkowym popołudniem 14 lipca odbyły się w lasku przy ulicy Leśnej w Szamotułach. To właśnie tu stanęła plenerowa kuchnia, w ruch poszły noże i obieraczki, a w powietrzu unosił się charakterystyczny zapach palonego drewna, którym podgrzewano wodę w kociołku. Bohaterem wydarzenia był barszcz ukraiński, przygotowywany według przepisu Oksany – Ukrainki, dla której Szamotuły stały się tymczasowym domem.
Warsztaty były otwarte dla wszystkich zainteresowanych osób. W pracę początkowo zaangażowała się grupa kilkunastu kobiet, mężczyzn, dzieci i młodzieży, ale z minuty na minutę chętnych przybywało. Przy połączonych stołach pełniących funkcję kuchennego blatu z czasem zrobiło się gwarno, a bariera językowa nagle się zatarła. Rozmawiano nie tylko o gotowaniu, ale i zwykłych codziennych sprawach. Tak właśnie sztuka kulinarna budowała pomost międzykulturowy. Dużo było w tym jednak i nauki.
- To zadziwiające, jak istotny w kuchni ukraińskiej jest sposób przygotowywania warzyw – krojenia ich w słupki, kostki lub ścierania na tarce. Okazuje się, że odgrywa to bardzo ważną rolę i wpływa na smak, do czego my – w Polsce nie przykładamy chyba aż tak dużej wagi. Niemniej istotna jest też kolejność wrzucania warzyw do gotującej się zupy – mówiła Anna Sobol z zarządu Fundacji Varietae – Barszcz ukraiński to danie, które łączy Polskę i Ukrainę, ale – o czym się przekonaliśmy – przyrządzany jest na wiele sposobów. My mogliśmy poznać ten tradycyjny – dodała.
Po blisko 2 godzinach danie było gotowe. Każda osoba mogła spróbować pysznej zupy i zabrać ją do domu w słoiku.
Część z nich trafiła do szamotulskiej jadłodzielni.
Międzynarodowy festyn rodzinny w szamotulskim lasku
Wydarzenie w istocie przybrało formę międzynarodowego festynu rodzinnego. Szamotulanki częstowały lodami, dzieci poddały się zabawie z bańkami mydlanymi, balonami i cieczą nienewtonowską. Malowały piękne obrazy na folii, rysowały węglem, nie zabrakło też tatuaży. Niemałą atrakcją okazało się spotkanie ze strażakami z OSP Szamotuły, którzy zaprosili do zabawy w strażackiej pianie i rozstawili kurtynę wodną. Druh Józef Poradzisz wręczał maluchom pluszaki, a te z dużym zaciekawieniem zaglądały do kabiny wozu bojowego.
Największym zainteresowaniem cieszyły się jednak magiczne farby Viktorii Popovej – ukraińskiej artystki, która skradła serca najmłodszych zamieniając je w pełne uroku jednorożce, zwierzaki – postaci wyjęte wprost z najpiękniejszych bajek.
Faktem jest, że najlepsze pomysły kryją się w prostocie. Wspólne gotowanie barszczu ukraińskiego stało się spoiwem kultur i ludzi. Ważnym, pięknym, potrzebnym.
Wydarzenie zostało zorganizowane dzięki dofinansowaniu z programu Sąsiedzka Pomoc, będącego wspólną inicjatywą Salling Fondene, Netto oraz Związku Ukraińców w Polsce. W sierpniu Fundacja Varietae znów zaprosi do kuchni! Bohaterem polsko – ukraińskich warsztatów tym razem staną się pierogi!
Kotlety mielone z piekarnika z fetą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?