Szamotuły. "Szamotulanin" z kolejnymi zwycięstwami u siebie!

Szamotulski Biofarm wygrywa u siebie

W sobotnie popołudnie, 11 grudnia hala „Szamotulanka” po raz kolejny tętniła sportowymi emocjami. Zawodniczki II – ligowego Biofarmu podejmowały u siebie drużynę Enea Energetyk Poznań. Gra od początku meczu toczyła się punkt za punkt, choć ten pierwszy należał do szamotulanek. Niestety, gdy gospodynie zwiększały prowadzenie, na skutek błędów w przyjęciu i obronie, rywalki doprowadzały do wyrównania.

W końcówce pierwszego seta emocje sięgały zenitu. Dziewczęta z Biofarmu zachowały jednak zimną krew i to właśnie one rozegrały tę partię na swoją korzyść, ustalając wynik na 27:25.

Szamotulanki nie ustrzegły się przed błędami

Do połowy drugiego seta kibice obserwować mogli koncertową grę gospodyń. Dziewczętom nie udało się jednak dowieźć do końca partii 6 – punktowego prowadzenia. Błędy w przyjęciu, autowe ataki, zepsute zagrywki i piłki trafiające w pole po bloku spowodowały, że Energetyk wyrównał, a w końcówce partii na boisku zapanowała nerwowa atmosfera. Ale gospodynie ani myślały o przegranej. Finalnie tę odsłonę meczu zakończyły przy stanie 25:23.

Gra w trzecim secie wyglądała zgoła inaczej. Co prawda Biofarm nie ustrzegł się od błędów, ale świetne zagrywki Gabrieli Jędrzejczak, silne ataki kapitan zespołu, Kaliny Pylińskiej i Klaudii Grzeczkowskiej, dobry blok m.in. w wykonaniu Zofii Serafinowskiej pozwoliły sukcesywnie zwiększać przewagę. W drugiej połowie partii trener, Dariusz Ciszak mógł już odetchnąć z ulgą. Wynikiem 25:16 szamotulanki postawiły kropkę nad i w secie trzecim, wygrywając całe spotkanie 3:0.

Emocjonujący mecz rozegrali również podopieczni trenera, Łukasza Klapczyńskiego występujący w III lidze męskiej, którzy w sobotę podejmowali u siebie wicelidera tabeli – zespół UKS SMS Joker Piła. Mimo kiepskiego początku spotkania i przegranej w dwóch pierwszych setach, siatkarze z Szamotuł doprowadzili do tie - breaku, finalnie wygrywając go 3:2. Wciąż pozostają liderem!