Szamotuły. Tradycja kolędowania pozostaje żywa! Zespół Folklorystyczny "Szamotuły" koncertował w kościele pw. Św. Krzyża

Kolędowanie z Zespołem Folklorystycznym "Szamotuły"

Kultywując piękną miejską tradycję, późnym niedzielnym popołudniem, 16 stycznia szamotulanie i szamotulanki zgromadzili się w kościele pw. Św. Krzyża na wspólnym kolędowaniu wraz z Zespołem Folklorystycznym "Szamotuły".

Koncert otworzyły życzenia wszelkiej pomyślności w nowym roku, jakie Piotr Michalak – dyrektor Szamotulskiego Ośrodka Kultury, skierował do przybyłych. Wyrażał nadzieję, że radość kryjąca się w świątecznych utworach udzieli się wszystkim zgromadzonym, a zwyczaj kolędowania nadal odgrywać będzie ważną rolę zarówno w kulturze, jak i życiu codziennym Grodu Halszki.

Do wspólnego śpiewu i poddania się bożonarodzeniowej magii zachęcał z kolei kierownik zespołu, Maciej Sierpiński. Wszak święta już minęły, ale nadal warto cieszyć się atmosferą pełną ciepła i życzliwości.

Tradycyjne kolędy i pastorałki

"Lulajże Jezuniu", "Wśród nocnej ciszy", "Pójdźmy wszyscy do stajenki" - to tylko niektóre z najpiękniejszych polskich kolęd, jakie przez ponad godzinę rozbrzmiewały w świątyni. Wielopokoleniowy zespół zachwycał warsztatem wokalno - instrumentalnym, dostarczając zarazem wielu wzruszeń.

Publiczność mogła podziwiać występy dzieci, młodzieży, jak i bardziej doświadczonych członków i członkiń "Szamotuł". Nie zabrakło partii solowych, które świetnie dopełnił śpiew całego zespołu oraz muzyka w wykonaniu Kapeli Szamotulskiej.

W sposób szczególny zabrzmiała zaś "Cicha noc" z ciekawą aranżacją instrumentalną. Paweł Kuźniak tym razem odstawił kontrabas, by sięgnąć po trąbkę, która podkreśliła niezwykły wymiar utworu.

W repertuarze znalazła się również przepiękna pieśń góralska „A my Wom zycymy” oraz szereg nieco już zapomnianych, acz bardzo urokliwych pastorałek.

Dodatkową wartością wydarzenia stały się komentarze Macieja Sierpińskiego, który przybliżył zgromadzonym m.in. historie kolęd.