Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Udane zakończenie sezonu II-ligowego Biofarmu

Magda Prętka
Magda Prętka
Biofarm kończy sezon w połowie tabeli, zajmując 6 miejsce na 12 drużyn w grupie
Biofarm kończy sezon w połowie tabeli, zajmując 6 miejsce na 12 drużyn w grupie Magda Prętka
Wynikiem 3:1 zakończył się sobotni mecz, jaki zawodniczki szamotulskiego Biofarmu rozegrały z zespołem ZSMS Poznań. Było to ostatnie spotkanie w ramach rozgrywek II ligi sezonu 2020 / 2021

Mimo że stawką meczu była przysłowiowa pietruszka, wygrana szamotulanek stanowiłaby piękne zakończenie sezonu. Tym bardziej, że to właśnie Biofarm w sobotę, 20 marca gościł u siebie zawodniczki z Poznania.

W ten mecz gospodynie nie weszły jednak zbyt dobrze. W pierwszym secie zawodziło niemalże wszystko – od przyjęcia, przez rozegranie i obronę, na ataku kończąc. Nawet kapitan zespołu – Kalina Pylińska, znana z szalenie mocnych zagrań, nie była w stanie przebić się przez szczelny blok poznanianek. W konsekwencji rywalki bardzo szybko wyszły na prowadzenie i chociaż po kolejnej reprymendzie od trenera, Dariusza Ciszaka Biofarm zaczął odrabiać straty, na obronę seta była już za późno. Tę partię siatkarki z Szamotuł przegrały 19:25.

Obraz gry zmienił się w drugiej fazie meczu. Gospodynie objęły 4-punktowe prowadzenie, strzegąc się przez błędami z pierwszej partii. Niestety – do czasu. Przewaga stopniała w połowie seta, poznanianki doprowadziły do wyrównania, a wkrótce potem zyskały 2 punkty przewagi. Emocje sięgały zenitu, a gra toczyła się punkt za punkt. Końcówkę seta uratowała jednak Gabriela Jędrzejczak, która dzięki świetnej zagrywce zafundowała Biofarmowi 4 cenne punkty. Tym razem, to szamotulanki triumfowały – drugi set zakończył się wynikiem 25:21.

Trzecia partia, to popisowa gra gospodyń, które wypracowanej przewagi tym razem nie zmarnowały. 10 – punktowe prowadzenie dowiozły do końca, ustalając wynik seta na 25:15. Na boisku świetnie spisywała się Natalia Szybińska.

Czwarty set zadecydować miał o wszystkim. Poprzeczka zawieszona była jednak dość wysoko, a ZSMS nie zamierzał odpuszczać. Siatkarkom z Szamotuł udało się co prawda zdobyć 5 punktów przewagi, lecz w połowie partii waleczne poznanianki doprowadziły do wyrównania. Przy stanie 15:15 na boisku zrobiło się nerwowo. Wkrótce potem, za dyskusję z arbitrem Kalina Pylińska została ukarana żółtą kartką. Ale Biofarm nie pozwolił sobie na dekoncentrację. Wręcz przeciwnie – sportowa złość zaprocentowała! Podopieczne trenera Ciszaka po raz kolejny wyszły na prowadzenie, by wynikiem 25:22 postawić kropkę nad i.

Finalnie, szamotulanki kończą sezon w połowie tabeli, zajmując 6 miejsce na 12 zespołów w grupie zachodnio – północnej. Dla debiutujących w rozgrywkach II ligi siatkarek, to bardzo dobry prognostyk na przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto