Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szamotuły. Zmiany w parkowaniu na osiedlu Kopernika. To zmiany na lepsze? [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
Magda Prętka
Zmiana organizacji ruchu na os. Wiśniowym w Szamotułach pozwoliła na wyprowadzenie busów i samochodów dostawczych z centralnej części blokowiska. Tym samym zlikwidowano jednak ok. 20 miejsc parkingowych

Temat braku miejsc parkingowych w Szamotułach powraca jak bumerang. Wprowadzona kilka lat temu strefa płatnego postoju na Rynku (rozszerzona o ulice prowadzące i przylegające do starówki), jak również zmiany, które całkiem niedawno nastąpiły na parkingu przy bazylice, usprawniły co prawda dostęp do miejsc postojowych w ścisłym centrum miasta, jednak problemu nie rozwiązały. Niestety, dostrzegalny jest on również na szamotulskich blokowiskach.

Na wniosek Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko – Własnościowej, w połowie sierpnia na osiedlu Wiśniowym, zwanym potocznie Kopernika, Urząd Miasta i Gminy Szamotuły wprowadził zmianę organizacji ruchu. Dotyczyła ona m.in. zakazu postoju na zakrętach i przy krawężnikach w centralnej części osiedla. Powstały również przejścia dla pieszych. Tym samym zlikwidowano przynajmniej 20 miejsc postojowych. Agnieszka Patysiak, zastępca prezesa spółdzielni tłumaczy, że zmiany podyktowane zostały licznymi wnioskami mieszkańców, zwracającymi uwagę na utrudnienia w swobodnym przemieszczaniu się samochodów w niektórych częściach osiedla.

– Tworzyły się tak zwane „gardła”. Ludzie stawali samochodami na zakrętach, na trawie, w miejscach niedozwolonych – podkreśla Patysiak.

Problem dodatkowo potęgowały samochody dostawcze i busy, które kierowcy z powodzeniem parkowali w samym sercu blokowiska. W konsekwencji przejazd np. od ulicy Marie Curie – Skłodowskiej w stronę ulicy Wiśniowej wiązał się z obawą o uszkodzenie lusterek lub zarysowanie karoserii. Przez wspomniane „gardło” przestrzeń dla przejazdu samochodów była bardzo ograniczona. Zmiana organizacji ruchu spowodowała natomiast „wyprowadzenie” aut o większych gabarytach na obrzeża blokowiska. Niestety, musiała przenieść się na nie również część właścicieli samochodów osobowych.

– Wczoraj, po godzinie 18.00, gdy wróciłem z pracy musiałem 3 razy objechać osiedle, by znaleźć wolne miejsce – mówi pan Grzegorz, mieszkający w bloku przy ulicy Śniadeckich – Zmiany same w sobie są dobre, bo przynajmniej busy nie parkują już w środku osiedla i można swobodnie między blokami przejechać, ale likwidacja miejsc parkingowych to dla wielu duże utrudnienie. Nie chodzi już o to, że każdy chce mieć swoje auto pod klatką i widzieć je z okna mieszkania, ale parkingów na osiedlu zwyczajnie brakuje A w ślad za likwidacją miejsc do parkowania niestety nie poszło wytyczenie nowych parkingów – kwituje.

Niektórzy obawiają się jednak, że parkując samochody np. przy wjeździe na blokowisko, staną się one łatwym łupem złodziei.

– Sąsiadce skradziono tam lusterka, więc to naturalne, że człowiek się boi – komentuje pani Anna, mieszkająca przy ulicy Śniadeckich – Zresztą, jak wracam wieczorem z pracy, to znalezienie miejsca gdziekolwiek graniczy z cudem. A zmiany... jedno utrudnienie zamieniło się na drugie – dodaje.

Choć zdania są podzielone, część mieszkańców chwali sobie „nowe zasady”, które – jak podkreśla Agnieszka Patysiak – zostały wprowadzone z myślą o bezpieczeństwie lokatorów. Pytanie tylko: czy przez brak alternatywnych miejsc postojowych wkrótce wszystko nie wróci do porządku dziennego? O to zadbać mają już strażnicy miejscy, którzy dużo częściej zaglądać będą na Kopernika.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto