Szamotuły. Żywa rzeźba stanęła przed SzOK-iem. Dawni drukarze wrócili do miasta!

Żywa rzeźba drukarzy znów w Szamotułach

Mimo że na kolejne lądowanie UFO Szamotułom przyjdzie poczekać jeszcze rok, potrójna żywa rzeźba w tym tygodniu pojawiła się w mieście. W poniedziałkowe przedpołudnie 11 lipca stanęła przed Szamotulskim Ośrodkiem Kultury, by znów skupiać uwagę przechodniów i szczerze zachwycać. Mieszkańcy i mieszkanki dobrze ją znają - w istocie to duma i chluba Grodu Halszki.

Mowa o statule szamotulskich drukarzy, którą można było podziwiać już w ubiegłym miesiącu przy Zamku Górków - podczas ósmej edycji Ulicznego Festiwalu Osobliwości. Jej wyjątkowość kryje się nie tyle w samym temacie - nawiązaniu do tradycji miasta, czyli legendarnej już dziś drukarni Kawalerów oraz faktu, że w XVI wieku w zamku działała pierwsza w Wielkopolsce drukarnia, co w artystkach, które ową rzeźbę stworzyły. To 3 młode, odważne i niezwykle utalentowane szamotulanki.

– Chciałem wprowadzić taką nową tradycję, aby na UFO obok profesjonalistów pojawiali się amatorzy z Szamotuł, którzy stworzą żywą rzeźbę. Przed rokiem, w ramach programu wakacji zrobiliśmy casting i w jego efekcie Hanna Maciejewska, Julia Giera i Marcjanna Sroka pod okiem Katarzyny Wróbel i Rafała Śpiewaka ćwiczyły pantomimiczny ruch oraz wykonywały kostiumy. Od początku bez wahania przyjęły moją propozycję, aby stworzyć dawnych drukarzy. Efekt ich pracy znacznie przewyższył nasze oczekiwania. Podczas UFO wystąpiły jak profesjonalistki. Byłem z nich dumny i dlatego zaproponowałem im kolejne występy - tłumaczy Piotr Michalak, dyrektor Szamotulskiego Ośrodka Kultury.

Stąd właśnie ich obecność w mieście. W poniedziałek Hanna Maciejewska, Julia Giera i Marcjanna Sroka znów wcieliły się w szamotulskich drukarzy i wystąpiły przed SzOK-iem w ramach akcji "Wakacje w mieście". Swoją żywą rzeźbę zaprezentują również 28 sierpnia podczas Jarmarku Szamotulskiego w Parku Zamkowym.

- Dziewczyny są tak zdolne, że będę zabiegał o ich występ na jakimś zagranicznym festiwalu – zapowiada Piotr Michalak.

Szamotulankii zachwycały!

Osoby przechadzające się ulicą Dworcową z trudem mogły oderwać wzrok od statuy. Uznanie budził zarówno kunszt strojów, jak i umiejętność nagłego zastygania w miejscu. Brzdęk monet wrzucanych do kapelusza wprawiał biało - szare postaci w ruch. Jedna odbijała czcionki z tuszem na kartce, druga sprawdzała jakość pracy, kolejna wręczała ją wybranej osobie z publiczności. A wszystko to w oparciu o ciekawą pantomimę, w której żart przeplatał się z nutą dramaturgii.

Artystki z chęcią pozowały do zdjęć z widzami, zaskakiwały gestem do nich kierowanym. Przede wszystkim jednak w szalenie interesujący i niebanalny sposób połączyły sztukę z ważnym elementem historii miasta. Pojawiły się również na starówce (i nie tylko!), gdzie promowały Koncertowe Lato Szamotulskiego Ośrodka Kultury.

Ich prezentacji z uwagą przyglądał się Rafał Śpiewak - ukochany artysta uliczny szamotulan i szamotulanek, który - jak zaznaczał Piotra Michalak - wraz z Katarzyną Wróbel odpowiadał za przygotowanie artystyczne Hanny, Julii i Marcjanny.

A te zapowiedziały już, że na kolejne lądowanie UFO w mieście z przyjemnością stworzą nową żywą rzeźbę. Czy również związana będzie z Szamotułami? Czas pokaże, ale zapewne nie tylko my czekamy już ze zniecierpliwieniem!