Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital w Szamotułach. Protestu nie będzie. Związkowcy chcą rozmawiać z dyrektorem

Redakcja
W ciągu ostatnich 3 lat szpital w Szamotułach wyraźnie zmienił swoje oblicze. Czy dyrektor za bardzo skupia się jednak na inwestycjach, zamiast podwyższyć pensję pracownikom?
W ciągu ostatnich 3 lat szpital w Szamotułach wyraźnie zmienił swoje oblicze. Czy dyrektor za bardzo skupia się jednak na inwestycjach, zamiast podwyższyć pensję pracownikom? Archiwum Powiat Szamotulski
Szpital w Szamotułach boryka się z problemem płac. A przynajmniej takiego zdania są związkowcy, którzy żądają podwyżki o 500 zł. Dyrektor Jarnicki przekonuje z kolei, że wynagrodzenie od 2012 roku sukcesywnie wzrasta, a jednostki obecnie nie stać na tak dużą podwyżkę. Protestu w szpitalu jednak nie będzie - pracownicy nie odejdą od łóżek pacjentów

W szamotulskim szpitalu zawrzało. Działające przy lecznicy związki zawodowe domagają się podwyżek i udostępnienia przez pracodawcę pomieszczenia dla działalności związkowej. Po drugiej stronie barykady stoi zaś dyrekcja SP ZOZ –u, która przekonuje, że od 2012 roku pensje dla pracowników sukcesywnie wzrastają. O spełnieniu żądań związkowców nie ma jednak mowy. Kierujący lecznicą Wiesław Jarnicki twierdzi, że przyznanie wyższych wynagrodzeń, jakich domagają się pracownicy, skutkowało by utratą rentowności i płynności finansowej szpitala. A na to pozwolić on nie może.

Szpital w Szamotułach nie dba o swoich pracowników?

Na początku lutego przedstawiciele związków zawodowych skierowali do dyrektora Wiesława Jarnickiego pismo, w którym żądają podwyższenia wynagrodzenia zasadniczego o 500 zł. Domagają się również udostępnienia organizacjom związkowym tablicy informacyjnej, pomieszczenia i urządzeń technicznych do wykonywania działalności związkowej w zakładzie pracy.

Dyrekcja szpitala do żądań związkowców odniosła się na początku tygodnia. W piśmie do nich skierowanym W. Jarnicki przytacza szczegółowe dane dotyczące wzrostu średniego wynagrodzenia pracowników od roku 2012, kiedy objął kierownictwo nad SP ZOZ – em.

– W 2012 roku nastąpił wzrost wynagrodzeń zasadniczych wszystkich pracowników, a w 2013 roku wzrost stawek zaszeregowania 94 pracowników, w 2014 roku 66 pracowników. W styczniu i lutym 2015 roku podniesiono wynagrodzenia 113 pracownikom o 4,9 proc. w następstwie awansu zawodowego oraz dla pracowników najmniej zarabiających – informował związkowców dyrektor szpitala.

Równocześnie zaproponował on zwiększenie stawek osobistego zaszeregowania dla określonych i uzgodnionych ze związkowcami grup zawodowych. Zwiększenie to miałoby nastąpić w ramach przesunięcia kosztów z funduszu socjalnego i zmniejszenia podstawy naliczania nagrody jubileuszowej.

– W przypadku wypracowania nadwyżki finansowej kierownictwo SP ZOZ podejmie niezwłocznie dialog ze związkami zawodowymi w celu wzrostu wynagrodzeń pracowników SP ZOZ adekwatnie do możliwości finansowych naszej jednostki. Kierownictwo jest otwarte na ciągłość rozmów ws. wzrostu wynagrodzeń pracowników w różnych formach – wyjaśnia dyrektor.

Z przytoczonych deklaracji wynika zatem, że dla kierującego szpitalem Wiesława Jarnickiego los pracowników obojętny nie jest. Związkowcy jednak nieco inaczej odbierają poczynania dyrekcji. Ta z kolei tłumaczy, że jeśli wynagrodzenie dla pracowników wzrosło by w proponowanej przez nich kwocie 500 zł, szpital w Szamotułach stracił by płynność finansową.

– Wzrost wynagrodzenia zasadniczego o 500 zł powoduje miesięczny przyrost całkowitego wynagrodzenia pracownika o kwotę 750 zł i przy uwzględnieni narzutów pracodawcy zwiększa koszt wynagrodzenia o kwotę 900 zł miesięcznie na pracownika – przekonywał w swym piśmie Jarnicki zaznaczając, że w skali roku podwyżki zamknęły by się w kwocie blisko 3 mln 800 tys. zł. A na to, przynajmniej w chwili obecnej szpital w Szamotułach pozwolić sobie nie może. Lecznicy na tak duży wydatek zwyczajnie nie stać.

Szpital w Szamotułach. Związkowcy: dyrektor powinien podjąć rozmowy

Jak na odpowiedź Jarnickiego zareagowali członkowie związków zawodowych? Czy dokonali już jakiś ustaleń? Andrzej Smolarski z NSZZ Solidarność wyjaśnia, że pracownicy czekają na konkretny ruch ze strony dyrektora. Stać się ma nim rozpoczęcie rozmów.

– W piśmie pana dyrektora zawarte zostały pewne stwierdzenia, rzeczy, które są przeciwne temu, o co walczymy. Pisze on o podwyżkach, które tak naprawdę musiał przyznać, bo to podwyżki ustawowe, wynikające z awansu zawodowego. Nie wspomni natomiast już o tym, że 1/3 osób pracujących w szpitalu otrzymuje najniższą pensję krajową – mówił Andrzej Smolarski. – Chcemy, by pan dyrektor zaprosił nas do stołu i zaczął z nami rozmawiać. Jakieś wspólne rozwiązanie powinniśmy przecież wypracować. Byliśmy już u pana starosty i u pani Przybylskiej, przewodniczącej rady powiatu. Oboje nas rozumieją i zamierzają wspierać, jeśli z tego pierwszego etapu rozmów z dyrektorem nic nie wyniknie. Pan starosta zgodził się pełnić wówczas funkcję mediatora. My naprawdę rozumiemy, że sytuacja jest trudna, ale trzy lata czekaliśmy na konkretny wzrost wynagrodzenia, gdzieś te środki w końcu powinny się znaleźć. Pan dyrektor skupił się na inwestycjach w szpitalu, wszystko ładnie wygląda i jest to oczywiście bardzo dobre, ale są jeszcze pracownicy – kwituje Smolarski.

Wielu mieszkańców, którzy zaglądają również do naszej redakcji z obawą śledzi to, co dzieje się w lecznicy. Niektórzy z nich prognozują nawet, że personel szpitala będzie w końcu tak zdesperowany, że odejdzie od łóżek pacjentów. O tym jednak nie ma mowy.

– Nie bierzemy na tarczę pacjentów, nigdy do tego nie dojdzie. – podkreśla stanowczo Andrzej Smolarski. – Myślę, że są inne formy nacisku na pracodawcę, aniżeli tego typu protesty. Pacjenci w końcu w niczym nie zawinili, nie możemy w żaden sposób narażać ich życia – dodaje.

W chwili obecnej rozwiązania sytuacji jednak nie widać. Uzasadnione zdają się być racje obu stron – szpitala, który środków na podwyżki zwyczajnie nie posiada i związkowców, którzy chcą otrzymywać godną pensję za wykonywaną pracę – niełatwą pracę.

Więcej w Dniu Szamotulskim

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto