Prace wykonuje firma JG-BUD Jan Grzybowski spod Poznania, która jest liderem konsorcjum, które wygrało przetarg. Urząd Gminy w Sierakowie za ich wykonanie zapłaci 8,5 mln zł. Kilka dni temu na terenie przylegającym do dawnego kościoła pojawili się już pracownicy, którzy porządkują teren z zawalonych w 2010 roku elementów konstrukcji. Zgodnie podkreślają, że pozostała część obiektu jest również w bardzo złym stanie technicznym (w szczególności belki konstrukcyjne) i wielce prawdopodobne jest to, że jeśli teraz nie ruszyłyby prace remontowe, to pozostała część obiektu także mogłaby się zawalić. Widać to choćby po części kościelnego sufitu, który po prostu wisi na przysłowiowym ostatnim włosku. Trwają też poszukiwania zabytkowych drzwi wejściowych do kościoła, które powinny znajdować się w hałdzie gruzu i belek konstrukcyjnych. Na razie jednak nie udało się ich wydobyć. Po tym, jak zostanie uporządkowane gruzowisko, przy kościele ma się pojawić ciężki sprzęt i wówczas rozpocznie się rozbiórka części zabytku, który jeszcze się nie zawalił. Na chwilę więc z krajobrazu Sierakowa zniknie charakterystyczne zabudowanie. Później ruszy odbudowa.
Z ciekawostek warto zaznaczyć – co rozpala emocje wśród regionalistów – że planowane są także badania archeologiczne związane z poszukiwaniem grobu Mikołaja Gartenberg – Sadogórskiego, właściciela Sierakowa, za czasów którego wzniesiono budynek kościoła. Istnieją przesłanki, że grób mógł znajdować się właśnie pod zawalonym obiektem.
- Wiemy, że Mikołaj Gartenberg – Sadogórski został pochowany, ale nie ma nigdzie zapisów w jakiej formie umieszczono jego ciało w ziemi. Jeśli grób był w ziemi, to jest szansa, że znajdziemy szczątki. Jeśli była to krypta, to szanse maleją, bo wiadomo jak wszystko co „poniemieckie” było w Polsce traktowane po 1945 roku. Eksplorowano i plądrowano wszystko to, co się tylko dało – mówi Robert Jędrzejczak, dyrektor Muzeum Zamek Opalińskich w Sierakowie, który jest także archeologiem, który będzie prowadził prace archeologicznie na tym terenie.
Co jeśli szczątki dawnego właściciela uda się odnaleźć?
- Najpierw trzeba wykonać prace, bo inaczej to wróżenie z fusów. Ale wówczas będzie trzeba pomyśleć, jak się tym zająć, bo w Polsce brakuje regulacji prawnych w tych sprawach – zaznacza Robert Jędrzejczak.
Chodzi o to, gdzie Gartenberg miałby zostać ewentualnie ponownie pochowany. Przy odbudowanym kościele, którego był fundatorem, czy może na cmentarzu parafialnym? A jeśli tak, to czy ewangelika można pochować na cmentarzu katolickim? Pytań w tej sprawie – ciągle bez odpowiedzi – jest jeszcze wiele. Uzyskamy na nie odpowiedź dopiero jeśli uda się odnaleźć jego szczątki.
Przypomnijmy, że w odbudowanym obiekcie ma powstać Muzeum Rybactwa Śródlądowego i Ochrony Wód, które będzie działało przy Bibliotece Publicznej w Sierakowie, która zresztą – wraz z całym księgozbiorem – zostanie tam przeniesiona. W budynku ma znaleźć miejsce nie tylko nowoczesna, multimedialna biblioteka z czytelnią, ale i powierzchnie wystawowe z funkcją kinową. Dojazd do obiektu planowany jest ulicą Portową. Przy muzeum ma też powstać kilka budynków gospodarczych i garaży, z których będą mogli korzystać okoliczni mieszkańcy, wiata ekspozycyjna na sprzęt rybacki, parking, a całość od okolicznych zabudować ma oddzielać specjalnie projektowany pas zieleni.
Kościół ewangelicki w Sierakowie został wzniesiony w latach 1782 – 1785 dzięki fundacji ówczesnego właściciela miasta Mikołaja Gartenberg – Sadogórskiego, który zresztą krótko po zakończeniu budowy zmarł. Gmina ewangelicka użytkowała obiekt do 1945 roku, kiedy to wszystko zostało upaństwowione. Na początku lat 90-tych XX wieku, kiedy kościół przeszedł w ręce gminy Sieraków, jego stan techniczny ciągle się pogarszał, a pieniędzy na jego odbudowę nigdy nie było. Od 2000 roku budynek groził już zawaleniem. Został ogrodzony, zamurowano boczne wejście, przeniesiono zabytkowe drzwi, postawiono też tablice informacyjne mówiące o zagrożeniu. W końcu część obiektu runęła 15 października 2010 roku i paradoksalnie ta tragedia zintensyfikowała działania nad jego odbudową. Gmina Sieraków kilka razy składała wnioski do różnych programów, które miały dać pieniądze na odbudowę zabytkowego kościoła nad rzeką Wartą. Za każdym razem nieskutecznie, choć raz na liście rankingowej brakowało zaledwie pół punktu. Ostatni raz gmina złożyła wniosek o pieniądze do Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na działania związane z rewitalizacją miast i dzielnic. Opiewał na kwotę ponad 9,6 mln zł, z czego unijna dotacja miała wynosić prawie 6,45 mln zł. W 2019 roku okazało się, że te pieniądze dla Sierakowa w końcu są. Wykonawca ma czas na odbudowę dawnego kościoła do końca listopada 2021 roku. Potem będzie trzeba jeszcze obiekt wyposażyć tak, by wszystko mogło funkcjonować w marcu 2022 roku.
Z ciekawostek trzeba zaznaczyć, że w obiekcie mają zostać zastosowane nowoczesne technologie, jak panele fotowoltaiczne, czy specjalne pompy ciepła z odwiertami na głębokość ok. 100 metrów, które mają ograniczyć późniejsze koszty eksploatacji budynku.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?