Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wesele szamotulskie" znajdzie się na liście UNESCO? [ZDJĘCIA]

Magda Prętka
"Wesele szamotulskie" trafi na listę UNESCO?
"Wesele szamotulskie" trafi na listę UNESCO? Magda Prętka
"Wesele szamotulskie" - czołowe widowisko Ziemi Szamotulskiej ma szansę, by znaleźć się na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego zgodnie z konwencją UNESCO

"Wesele szamotulskie" znajdzie się na liście UNESCO?

Kiedy w maju ubiegłego roku Zespół Folklorystyczny „Szamotuły” uroczyście świętował 70 - lecie swojego istnienia (jeden z trzech najstarszych zespołów w Polsce) wystawiając pierwszy raz po latach „Wesele szamotulskie”, serce miasta i regionu zabiło szybciej i głośniej. Czołowe widowisko Grodu Halszki prezentujące dawny obrzęd weselny, od lat 30. ubiegłego stulecia stanowi niezwykle ważny i unikalny element kultury oraz historii Szamotuł. Nic zatem dziwnego, że mieszkańcy zapragnęli pochwalić się nim inicjując działanie mające na celu wpisanie „Wesela” na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zgodnie z konwencją UNESCO.

- Bardzo ważną częścią dziedzictwa oprócz zabytków, dzieł sztuki i kolekcji cennych eksponatów jest także tradycja, żywe niematerialne przejawy kultury odziedziczone po przodkach i przekazywane kolejnym pokoleniom. Uważamy, że właśnie takim dziedzictwem jest „Wesele szamo-tulskie” - mówi Piotr Michalak, dyrektor Szamotulskiego Ośrodka Kultury.

Wszystko pozostaje w rękach szamotulan

Wartość niematerialnego dziedzictwa kulturowego dostrzeżona została przez UNESCO, które w roku 2003 uchwaliło konwencję w sprawie ochrony tego dziedzictwa, opracowując jednocześnie jego spójną definicję.

- W najprostszym ujęciu są to wszystkie przekazane nam przez przodków nieuchwytne przejawy tego, co tworzy naszą grupową, narodową, etniczną badź religijną tożsamość. Wzmacnia poczucie przynależności do społeczności lokalnej czy też narodowej, innymi słowy określa nasze miejsce w świecie - wyjaśnia Piotr Michalak - Stwierdziliśmy, że „Wesele szamotulskie” jak najbardziej wpisuje się w te założenia - dodaje i zaznacza przy tym, że chęć wpisania widowiska na listę nie jest przedsięwzięciem SzOK-u, lecz działaniem społeczności lokalnej.

- Zgłoszenie elementu niematerialnego dziedzictwa kulturowego na listę musi zawsze odbywać się przy jak najszerszym zaangażowaniu związanych z danym zjawiskiem społeczności (tzw. depozytariuszy) i za ich świadomą i dobrowolną zgodą - podkreśla Michalak.

Gorącymi orędownikami tej inicjatywy są miejscowe organizacje pozarządowe, w tym m.in. Stowarzyszenie Wychowanków Gimnazjum i Liceum im. ks. Piotra Skargi, Uniwersytet Trzeciego Wieku, Towarzystwo Kultury Ziemi Szamotulskiej oraz Fundacja Kultury Zamek Górków.

Tak naprawdę wszystko pozostaje jednak w rękach mieszkańców. To oni, jako depozytariusze wspomnianego dziedzictwa wyrazić muszą swoje zdanie w tej kwestii. Kolejnym etapem stanie się złożenie stosownego wniosku wraz z obszerną dokumentacją w Narodowym Instytucie Dziedzictwa funkcjonującego przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Szamotulanie zabiorą zaś głos w sprawie „Wesela” podczas konsultacji społecznych zaplanowanych na 31 maja w auli Zespołu Szkół nr 3 w Szamotułach (godzina 17.00). Spotkanie ma otwartą formę dla wszystkich zainteresowanych tematem. W jego trakcie każdy będzie mógł też zabrać głos.

Co ciekawe -rozmowy dotyczące szczególnego zachowania „Wesela” jako pewnego „spadku” kulturowego szamotulan, toczyły się już od kilku lat. Dopiero jednak po reaktywacji Zespołu Folklorystycznego „Szamotuły”, jego odbudowie i wyjątkowym jubileuszu, możliwe stało się podjęcie konkretnych kroków zmierzających do wpisania widowiska na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego. - Jesteśmy dopiero na początku tej drogi, choć prace już się rozpoczęły - podkreśla dyrektor Michalak.

Wyjaśnia on , że bardzo istotny jest również fakt, iż „Wesele szamotulskie” ewoluowało - rezygnowano z pewnych fragmentów scenariusza lub wprowadzano nowe motywy. W widowisku wystawionym w roku ubiegłym pojawiły się np. dzieci, które wcześniej w „Weselu” nie występowały. - A przecież te 100 lat temu dzieci na weselach musiały się pojawiać - mówi - W niematerialnym dziedzictwie kulturowym nie chodzi tylko o przeszłość. Istotne są też zmiany wprowadzane przez kolejne pokolenia - dodaje.

Co dalej?

W ramach wielu działań mających promować „Wesele szamotulskie” przede wszystkim na gruncie lokalnym, SzOK planuje wydanie wydawnictwa poświęconego folklorowi szamotulskiemu, Zespołowi Folklorystycznemu „Szamotuły” i samemu widowisku. Przybierze on formę albumu (z fotografiami, grafikami i materiałami tekstowymi), do którego dołączona zostanie płyta DVD z „Weselem” wykonanym w ubiegłym roku. Wydawnictwo ma ujrzeć światło dzienne jesienią. Być może do tego czasu zapadnie też decyzja odnośnie wpisania widowiska na listę.

- Trudno w tej chwili mówić o konkretnych terminach. Chcielibyśmy przygotować wniosek (który następnie trafi do Narodowego Instytutu Dziedzictwa - przyp. red.) do końca czerwca. Nie wiadomo jak długo potrwa jego analiza. Idealnie byłoby jednak połączyć te dwie rzeczy - mówi dyrektor ośrodka.

Miało by to również znaczenie symboliczne. Po raz pierwszy bowiem „Wesele szamotulskie” wystawione zostało właśnie jesienią - 20 listopada 1932 roku. Opisywano je wówczas jako „Regionalny obraz sceniczny z oryginalnymi śpiewami, tańcami i strojami szamotulskimi w inscenizacji i pod reżyserią członków Akademickiego Koła Szamotulan”.

Szansa na promocję miasta i regionu

Wpisanie na listę niestety nie pociąga za sobą żadnego wsparcia finansowego. Ośrodek kultury planuje jednak w kolejnych latach rozmaite działania związane z „Weselem”, w tym warsztaty dla dzieci. Zdaniem Piotra Michalaka, jeśli szamotulski projekt spotka się z aprobatą ministerstwa, oznaczać może to również korzyści dla Szamotuł i regionu.

- To kapitalny potencjał dla miasta na promocję poza Ziemią Szamotulską. Można wykorzystać to na wielu płaszczyznach - mówi - Z drugiej strony wzmacniać będzie pozycję Zespołu Folklorystycznego, otworzy dla niego nowe ścieżki. Szamotulanie zaś z pewnością poczują dumę. To widowisko jest typowo regionalne, zakorzenione w historii, mieszkańcy czują się z nim związani. Opowiada o czymś, co działo się naprawdę, działo się wśród nich, bo takie wesela faktycznie się odbywały. Ostatnie kilkanaście lat temu, kiedy członkowie Zespołu Folklorystycznego „Szamotuły” biorąc ślub zdecydowali się nawiązać do dawnego obrzędu - opowiada dyrektor SzOK -u.

Na krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego znajduje się dziś m.in. pochód Lajkonika, szopkarstwo krakowskie oraz umiejętność wytwarzania instrumentu i gry na kozie. Czy wkrótce dołączy do niej również najważniejszy szamotulski obrzęd regionalny? Miejmy nadzieję, że tak. Podkreślamy jednak raz jeszcze - wszystko pozostaje w rękach mieszkańców i ich zaangażowania w całą sprawę. SzOK wraz z przedstawicielami miejscowych stowarzyszeń i fundacji czeka na szamotulan 31 maja o godzinie 17.00 w auli Zespołu Szkół nr 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto