Siema Szamotuły Bike
Ponoć na jazdę na rowerze nie ma złej pogody - wystarczy tylko odpowiedni strój. A przynajmniej z takiego założenia wyszli uczestnicy oraz uczestniczki pierwszej edycji Siema Szamotuły Bike - wyzwania rowerowego, które zamiłowanie do dwóch kółek połączyło ze szczytną ideą niesienia pomocy.
W niedzielę 29 stycznia punktualnie o godzinie 11.00 grupa blisko 30 osób wyruszyła spod hotelu "Maraton" w stronę Rokietnicy. W realizacji celu, jakim było pokonanie 31 kilometrów w siodełku w związku z 31. Finałem WOŚP nie przeszkodził im ani sypiący z nieba śnieg, ani dający się we znaki chłód.
Z orkiestrowymi serduszkami przyklejonymi do kurtek i rowerów oraz talizmanami w postaci przypinek z logotypem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, odważnie stawili czoła wyzwaniu, by finalnie dotrzeć na Rondo im. WOŚP w Rokietnicy. W eskorcie Bartosza Matysika i jego Mobilnego Serwisu Rowerowego wykręcili w sumie kilkaset kilometrów!
Pokolenia na dwóch kółkach
W wydarzeniu zorganizowanym przez Miłośników Turystyki Rowerowej z Szamotuł wzięły udział pokolenia - od młodzieży po osoby w wieku senioralnym.
Oprócz wytrawnych pasjonatów kolarstwa, na dwa kółka wsiedli i ci, którzy jazdę na rowerze traktują czysto rekreacyjnie. W niczym nie umniejszyło to jednak wymowy przedsięwzięcia, które stało się ciekawym i pięknym zarazem wyrazem wsparcia dla samograja Jurka Owsiaka (każdy z uczestników/uczestniczek zasilił WOŚP-ową puszkę datkiem). Biorąc zaś pod uwagę kiepskie warunki atmosferyczne, wydarzenie w istocie było wyzwaniem!
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?