Wronki. Odgrywane Kapsle znów na scenie! Grupa wzięła na warsztat dzieło Neila Simona

Odgrywane Kapsle wracają ze sztuką „Per procura”

Odgrywane Kapsle w pięknym stylu powróciły na scenę. Grupa teatralna pod przewodnictwem Ilony Fudali po raz kolejny postanowiła opowiedzieć o światku politycznej socjety, lecz tym razem w wydaniu amerykańskim. Po przebojowej "Pani Prezesowej", aktorzy i aktorki na warsztat wzięli sztukę „Per procura” - dzieło Neila Simona w przekładzie Małgorzaty Semil.

Z uwagi na pandemiczne obostrzenia, do swojej 35. premiery Odgrywane Kapsle przygotowywały się blisko rok. Zmierzenie się z twórczością niekwestionowanego mistrza gatunku, twórcy broadwayowskich hitów i jednego z najczęściej wystawianych dramaturgów na świecie, stanowiło również nie lada wyzwanie. Wroniecki teatr poradził sobie jednak z nim znakomicie. Pochlebne komentarze, jakie tuż po premierze spłynęły do grupy były tego najlepszym dowodem.

Publiczność, która w sobotni wieczór, 14 sierpnia zasiadła na widowni kinoteatru "Gwiazda" mogła podziwiać sceniczne popisy aktorów i aktorek od lat tworzących trzon Odgrywanych Kapsli. W przedstawieniu wystąpili: Monika Kijek, Matylda Janicka, Roksana Norbik, Julia Naparty, Bartosz Łuczak, Szymon Szeląg, Filip Dorna, Adam Machaj, Wojciech Kędzioł, a także debiutujące w „dorosłej” sztuce członkinie młodszej grupy: Alicja Napierała i Amelia Michalak.

W rolę reżyserki po raz kolejny wcieliła się Ilona Fudali, o oprawę techniczno - muzyczną zadbał Korneliusz Janicki, a scenografię - przy wsparciu pracowników Wronieckiego Ośrodka Kultury - przygotowali wspólnie członkowie i członkinie całej grupy. WOK dołożył jeszcze jedną cegiełkę, wykupując licencję na publiczne pokazy sztuki.

O czym jednak tak naprawdę ona opowiada? Tytuł „Per procura” jest poniekąd słowem kluczem. W tłumaczeniu z języka łacińskiego oznacza „z upoważnienia, w zastępstwie”.

- Bohaterami sztuki są wpływowi przedstawiciele nowojorskiego establishmentu: dwaj prawnicy, psychoterapeuta i kandydat do senatu stanowego, którzy wraz z żonami zebrali się w domu wiceburmistrza Nowego Jorku, by świętować 10. rocznicę ślubu gospodarzy. Okazuje się jednak, że dom jest nieprzygotowany do uroczystości, gospodarz leży postrzelony w łazience, a gospodyni i gosposia znikają w niewyjaśnionych okolicznościach - opowiada Violetta Gumna, wicedyrektorka Wronieckiego Ośrodka Kultury - Kolejni goście próbują na własną rękę i w tajemnicy przed innymi zrozumieć i wyjaśnić, co zdarzyło się w rezydencji jubilatów. Każdy zaczyna więc działać per procura - dodaje.

Zakończenia zdradzać jednak nie będziemy. Odgrywane Kapsle z pewnością jeszcze nie raz zaproszą na przedstawienie.