Kiedy w roku 2017 Stowarzyszenie Wolna Grupa Twórcza po raz pierwszy zaproponowało szamotulanom i szamotulankom wspólną naukę podstawowych kroków tańców regionalnych, zapewne nikt z działaczy oraz działaczek nie spodziewał się, że projekt "Tańczymy na Plyndzu" w ułamku sekundy skradnie serca miejscowych. A jednak tak właśnie się stało. 3 lata temu podczas Dni Szamotuł, kilkadziesiąt par uformowało ogromne koło na Rynku. Mieszkańcy i mieszkanki, instruowani przez członków oraz członkinie Zespołu Folklorystycznego "Szamotuły", krokiem "Wiwata" i "Przodka" dzielili się radością z kultywowania tradycji rodzimego folkloru.
Rok później, projekt "Tańczymy na Plyndzu" odbył się po raz drugi. Burza, jaka przeszła wówczas nad miastem nie zniechęciła szamotulan i szamotulanek do udziału w happeningu. I tak, "Wiwat" w wykonaniu miejscowych ponownie uświetnił obchody dni miasta, wpisując tym samym w historię Szamotuł nową tradycję, która w sposób niezwykły łączy przeszłość z teraźniejszością.
Ubiegłoroczne świętowanie imienin Szamotuł odbyło się co prawda bez wspólnej zabawy z tańcami regionalnymi, lecz Stowarzyszenie Wolna Grupa Twórcza ani myślało o rezygnacji z "Plyndza". Piątkowym wieczorem, 21 czerwca 2019 roku mieszkańcy i mieszkanki po raz trzeci zatańczyli do muzyki wygrywanej przez Kapelę Szamotulską. Park Zamkowy stał się wówczas świadkiem niebywałego powrotu do przeszłości, a happening umożliwił mieszkańcom i mieszkankom dołożenie własnej cegiełki do obchodów Nocy Świętojańskiej.
Zanim szamotulanie oraz szamotulanki dali się porwać wspólnej zabawie na plyndzu, przedstawiciele Wolnej Grupy Twórczej - Agnieszka Krygier - Łączkowska i Łukasz Bernady przeprowadzili krótki konkurs wśród publiczności. Pytali o przepis na plyndze, nazwiska osób zasłużonych dla szamotulskiego folkloru, poprosili też o krótki popis gwary poznańskiej. Mieszkańcy oraz mieszkanki nie mieli z tym żadnych problemów, a nagrodą za ich odwagę stały się publikacje książkowe.
"Niteczka" wykonywana już tego wieczoru przez dziecięcą grupę Zespołu Folklorystycznego "Szamotuły" zainaugurowała trzecią odsłonę "Tańczenia na Plyndzu". Kilka pokoleń szamotulan i szamotulanek chwyciło się za ręce i przemierzając Park Zamkowy, z szerokimi uśmiechami na twarzach zachęcało do tańca tych jeszcze niezdecydowanych. Nieco trudniejsze okazały się kroki "Maryni" i "Gołąbka", jednak instrukcje oraz wskazówki Macieja Sierpińskiego - kierownika "Szamotuł", a także krótka prezentacja tancerzy i tancerek, były tak obrazowe, że po kilku powtórzeniach, uczestnicy oraz uczestniczki happeningu instynktownie już odtwarzali układ w parach na kole.
Wspólna zabawa mogłaby trwać bez końca. Chętnych było zresztą tak wielu, że zaimprowizowany plyndz okazał się zbyt mały, aby pomieścić wszystkich. W tym roku akcja miała się zatem odbyć na dużo większym "parkiecie". Niestety, na przeszkodzie stanęła pandemia koronawirusa. Miło jednak powspominać...
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?