Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie w Polsce mają się odbyć 10 maja. Sprzeciwiają się temu samorządowcy

Krzysztof Sobkowski, Magda Prętka
Mirosław Wieczór - burmistrz gminy Wronki jest jednym z samorządowców, którzy podpisali się pod sprzeciwem wobec organizacji wyborów w maju
Mirosław Wieczór - burmistrz gminy Wronki jest jednym z samorządowców, którzy podpisali się pod sprzeciwem wobec organizacji wyborów w maju Magda Prętka
Od kilku tygodni w Polsce szerzy się epidemia koronawirusa. Odwołane zostały lekcje szkolne, zamknięto kina, teatry, domy kultury, restauracje, urzędy. Odwołano imprezy kulturalne i wydarzenia sportowe. Życie zamarło i wszędzie słychać nawoływania „zostań w domu”. Mimo to, na 10 maja planowane są wybory prezydenckie w kraju. Temu terminowi sprzeciwiają się jednak samorządowcy i grożą paraliżem.

Sprzeciw, który lada dzień ma trafić do przedstawicieli rządu, już został podpisany przez kilkudziesięciu samorządowców w Wielkopolsce. Wśród nich są burmistrzowie i wójtowie Grodziska Wielkopolskiego, Szamotuł, Opalenicy, Suchego Lasu, Leszna, Wronek, Kostrzyna, Buku, czy Pobiedzisk. I cały czas dołączają też kolejni, z całej Polski. Dokument stworzył Ruch Społeczno-Samorządowy Bezpartyjni – Wielkopolska, który zrzesza bezpartyjnych przedstawicieli wielkopolskich samorządów. Organizacji przewodzi wójt gminy Tarnowo Podgórne, Tadeusz Czajka.

„Wyrażamy nasz zdecydowany sprzeciw wobec planowanego przeprowadzenia w dniu 10 maja 2020 roku wyborów prezydenckich. Uważamy, że w sytuacji rozprzestrzeniania się w naszym kraju epidemii koronawirusa będzie to absolutnie niepotrzebne narażanie życia i zdrowia zarówno głosujących, jak i członków komisji wyborczych. Informujemy również, że w obecnych warunkach nie jesteśmy w stanie realizować działań związanych z organizacją wyborów, w tym przygotowywania informacji wyborczych, szkolenia członków komisji, zapewnienia obsługi informatycznej itp. To oznacza, że nie będzie możliwości skorzystania przez wyborców z ich konstytucyjnych praw wyborczych. Kierując się względami bezpieczeństwa wzywamy zatem stanowczo do przesunięcia terminu wyborów prezydenckich” - napisano w dokumencie.

- Ten sprzeciw pokazuje naszą determinację, bo my mamy świadomość tego, co ludziom zagraża. Wszędzie mówi się o tym, żebyśmy zostali w domach, a z drugiej strony przygotowuje się w tym czasie wybory. To jest po prostu z sobą sprzeczne i niezrozumiałe. Dlatego stanowczo przeciwko temu protestujemy – mówi wójt Tadeusz Czajka.

Wójt zaznacza przy tym, że samorządowcy nie protestują przeciwko samym wyborom, a przeciwko wyznaczonemu na 10 maja terminowi i sugerują jego przesunięcie. Co jeśli rząd nie wysłucha głosu samorządowców?

- Wówczas odmówimy wykonania czynności wyborczych, jak przygotowania lokali wyborczych, organizacji komisji wyborczych, przeprowadzenia szkoleń itp. - zapowiada Tadeusz Czajka.

Jednym z samorządowców, którzy podpisali się pod sprzeciwem jest burmistrz gminy Wronki, Mirosław Wieczór.

- Przeprowadzenie wyborów prezydenckich w czasie pandemii koronawirusa jest narażaniem zdrowia i życia naszych mieszkańców. To igranie z ich bezpieczeństwem. Dlatego wraz z innymi samorządowcami apelujemy do rządu o przeniesienie wyborów na późniejszy termin - najlepiej na jesień - komentuje Wieczór.

Do apelu samorządowców przyłączył się także burmistrz Szamotuł, Włodzimierz Kaczmarek. Podkreśla on jednak, że przede wszystkim musi działać w granicach prawa.

- Jako burmistrz będę realizował zalecenia wynikające z procedur wyborczych. Jaki będzie skutek tych działań? Tego nie wiem, bo rzeczywiście mają one prawo być utrudnione przez wzgląd na obecną sytuację. Do 10 kwietnia mamy powołać obwodowe komisje wyborcze. Nie wiem,czy ludzie się zgłoszą. Są przestraszeni koronawirusem i obawiam się, że mogą być kłopoty z pozyskaniem tych, którzy biorą udział przy realizacji procedur wyborczych – tłumaczy Włodzimierz Kaczmarek - Osobiście uważam, że wybory powinny zostać przesunięte na inny termin. Każdego dnia przybywa osób zakażonych koronawirusem, coraz więcej przebywa w kwarantannach. Myślę, że to nie jest dobry moment, aby posyłać miliony ludzi do lokali wyborczych. Niemniej, w tej sprawie powinni wypowiadać się przede wszystkim parlamentarzyści, ponieważ jest to w gestii ustawy, a nie uchwały i to na poziomie sejmu te decyzje powinny zapadać – komentuje.

Rząd póki co planuje wybory na 10 maja. Niedawno Sejm zmienił kodeks wyborczy, dzięki czemu m.in. zwiększył się zakres głosowania korespondencyjnego dla osób przebywających w izolacji i kwarantannie, a także dla osób, które ukończyły 60. rok życia. Politycy PiS tłumaczą, że decyzja o wyborach zapadnie za 2-3 tygodnie, w zależności od sytuacji związanej z epidemią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto