Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZGK i burmistrz pod ścianą koalicji. To początek walki wyborczej?

Redakcja
Spółka ZGK jest w trakcie kończenia wielkich inwestycji, w tym m.in. oczyszczalni ścieków. Czy zmiany we wniosku taryfowym spowodują komplikacje w tym zakresie?
Spółka ZGK jest w trakcie kończenia wielkich inwestycji, w tym m.in. oczyszczalni ścieków. Czy zmiany we wniosku taryfowym spowodują komplikacje w tym zakresie? Magda Prętka
Samorządowcy z koalicyjnego klubu radnych działającego w ramach Rady Miasta i Gminy Szamotuły, zarzucają spółce ZGK, iż naruszyła ona przepisy, a burmistrzowi - brak reakcji na tę sytuację. Radca prawny urzędu podaje jednak argumenty oddalające wszelkie zarzuty. Czy to zatem początek walki wyborczej?

Czy projekt uchwały koalicji w sprawie odmowy zatwierdzenia nowych taryf za wodę i ścieki, wystosowany na ostatniej sesji szamotulskiej rady miejsko – gminnej, traktować można, jako dawkę zarzutów wobec burmistrza, Włodzimierza Kaczmarka? Zdaje się, że tak. Bo choć koalicjanci przekonywali w swoim projekcie, iż spółka ZGKrażąco naruszyła obowiązujące przepisy, to właśnie włodarz obarczony został odpowiedzialnością za ów fakt. Na nic zdały się przy tym wyjaśnienia radcy prawnego urzędu, iż zarzuty koalicji – tak w stosunku do spółki, jak i włodarza, są bezpodstawne.

Cała sprawa dotyczy zaś wniosku taryfowego określającego nowe stawki za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków na terenie Szamotuł oraz całej gminy, jaki spółka ZGK przedłożyła burmistrzowi. Zdaniem koalicjantów wspomniany wniosek nie wpłynął jednak do magistratu w stosownym terminie, a więc na 70 dni przed planowanym wprowadzeniem nowych taryf (te obowiązywać mają od 7 kwietnia), a burmistrz miał pominąć fakt, iż nie dołączono do niego stosownego dokumentu. Marian Płachecki – przewodniczący koalicyjnego klubu radnych , czytając uzasadnienie projektu uchwały przekonywał również, że włodarz Szamotuł nie dopełnił szeregu czynności zawartych w procedurze zatwierdzającej nowe taryfy. W dalszej kolejności miał on przedstawić radzie wniosek z nowymi stawkami, który również sporządzony został niezgodnie z prawem, gdyż błędnie określono wnioskodawcę, a podpis pod dokumentem złożony został przez osobę nieuprawnioną. W projekcie uchwały koalicji nie pojawił się zaś ani jeden zapis o wysokości stawek.

Przemysław Czaczyk – radca prawny lokalnego urzędu, podpierając się dokumentami dotyczącymi tej sprawy, stanowczo odrzucał argumenty przeciw spółce oraz burmistrzowi. Przekonywał, iż wniosek taryfowy został złożony w stosownym terminie i nie zawiera żadnych uchybień. Włodarz dokładnie go przeanalizował, a następnie przedłożył radzie do zatwierdzenia dokument z nowymi taryfami. Wniosek opatrzony został też właściwym podpisem. Odpowiadając na wystąpienie Czaczyka, Płachecki stwierdzał, że radni również mogą zasięgać porad radców prawnych (niezwiązanych z urzędem) i tak też było w tym przypadku. Osoby zgromadzone na sali mogły się jedynie domyślać, że opinia jaką radni usłyszeli różniła się od tej wydanej przez Czaczyka. Dlaczego? Dokumenty zdają się przecież nie kłamać. Radny Płachecki nie zamierzał jednak tego wyjaśniać.

Warto przy tym nadmienić, że koalicjanci nie pokwapili się z przedstawieniem projektu uchwały na jednej z wcześniejszych komisji branżowych, ani nawet przed sesją. Dokument w sprawie odmowy zatwierdzenia taryf, pozostali radni otrzymali bowiem już po rozpoczęciu obrad. Nie wręczono go zaś prezesowi spółki ZGK. Oczywiście to nie pierwsze takie posunięcie ze strony koalicjantów, którzy w ten sposób stawiają mniejszość pod ścianą. Jak bowiem ustosunkować się do dokumentu w trakcie obrad?

Najistotniejsze w całej sprawie zdają się jednak być konsekwencje, jakie spółka może ponieść na skutek zmian we wniosku taryfowym. Uwzględniono w nim bowiem niewielką, ale bardzo ważną dla ZGK, podwyżkę cen za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzenie ścieków na terenie miasta i gminy Szamotuły. Podwyżka wiąże się z kosztami, jakie spółka ponosi m.in. w zakresie utrzymania infrastruktury wodociągowo - kanalizacyjnej (pod uwagę należy wziąć milionowe inwestycje jakie przedsiębiorstwo obecnie realizuje), jednak należy stanowczo podkreślić, iż jest to wzrost niewielki (ok. 7 proc.). Na tle pozostałych gmin w powiecie, Szamotuły posiadają bowiem jedne z najniższych stawek. Projekt uchwały radnych wprowadzić może w ZGK spore zamieszanie przede wszystkim ze względu na Fundusz Spójności, który stanowi wsparcie finansowe dla inwestycji realizowanych przez spółkę. Przedsiębiorstwo podpisało pod koniec lutego aneks rozszerzający umowę, dzięki któremu spółka będzie mogła wystąpić o refundację poniesionych już kosztów (przy inwestycjach obecnie realizowanych). Prezes Goszczyński wyjaśniał przy tym, iż ZGK jest na bieżąco monitorowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Wielkopolski Fundusz Ochrony Środowiska. Wszelkie zmiany w realizacji danych przedsięwzięć wpływają zaś na ocenę spółki i tu właśnie wystąpić mogą komplikacje. Jeśli bowiem taryfy utrzymane zostaną na poziomie roku ubiegłego, co z kosztami przedsiębiorstwa? Niestety wszystko wskazuje na to, iż radni z koalicji odpowiedzią na to pytanie nie chcą zajmować sobie głowy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: INWESTYCJE ZGK

Cóż dalej? W najbliższy poniedziałek odbędzie się kolejna sesja Rady Miasta i Gminy Szamotuły. Temat taryf z pewnością będzie kontynuowany. Niemniej jednak projekt uchwały koalicji zdaje się być dziwnym posunięciem. Nie o stawki i taryfy tu chodzi, a raczej o kompromitację burmistrza. Dlaczego? Rok wyborczy w końcu trwa...

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szamotuly.naszemiasto.pl Nasze Miasto