Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwrot w procesie Jędrzeja O. Mężczyzna przyznał się do winy, przeprosił rodziny i poprosił o łagodny wymiar kary

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
Zwrot w procesie Jędrzeja O. Mężczyzna przyznał się do winy, przeprosił rodziny i poprosił o łagodny wymiar kary (zdjęcia archiwalne).
Zwrot w procesie Jędrzeja O. Mężczyzna przyznał się do winy, przeprosił rodziny i poprosił o łagodny wymiar kary (zdjęcia archiwalne). Krzysztof Sobkowski
W poniedziałek 12 grudnia przed Sądem Rejonowym w Szamotułach zakończył się proces Jędrzeja O., który jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku w lipcu 2019 roku w Ryżynie. Sąd przesłuchał ostatnich świadków. Wyrok zostanie ogłoszony jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.

W poniedziałek 12 grudnia przed Sądem Rejonowym w Szamotułach odbyła się kolejna rozprawa przeciwko Jędrzejowi O., który jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie wypadku w lipcu 2019 roku w Ryżynie. Zginęły wówczas dwie młode osoby, a trzecia została ciężko ranna. Mężczyźnie grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat pozbawienia wolności. Śledczy od początku wnioskują o najwyższą karę, bo biorą pod uwagę zachowanie oskarżonego zaraz po wypadku. Jędrzej O. miał nie stawiać się na dozory policyjne, a także – mimo iż orzeczono mu zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi – ciągle nimi jeździł. Do tego stopnia, że we wrześniu 2021 roku był ścigany przez policję w Gostyniu po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Jechał wtedy w terenie zabudowanym 118 km/h. Zatrzymano go w końcu w polu. Po tym zdarzeniu prokuratura zaczęła się domagać tymczasowego aresztu dla Jędrzeja O., w którym oskarżony przebywa od lutego 2022 roku.

Jak szybko jechał samochód chwilę przed wypadkiem?

Choć poniedziałkowa rozprawa przyniosła pewien zwrot w sprawie, to ciągle jest w niej sporo niejasności. Nie wiadomo nadal, z jaką prędkością jechał kierowca na chwilę przed tragedią. Z opinii biegłego z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych wykonanej na zlecenie szamotulskiej prokuratury wynika, że nie da się tego ustalić. Z prywatnej opinii zleconej przez rodziny zmarłych wynika, że ta prędkość musiała być większa niż 110 km/h. Kolejny biegły stwierdził, że nie da się tego rzetelnie ustalić, choć wskazał, że mogła to być prędkość od 80 km/h do nawet 130 km/h. Wersja o nadmiernej prędkości wynika również z zeznań świadków, w tym jednego z kolegów oskarżonego, któremu Jędrzej O. miał po wypadku przyznać się, że jechał właśnie 130 km/h.

Zmiana kursu karetki i zagadkowe badanie trzeźwości

Wyjaśniono natomiast dlaczego karetka pogotowia ratunkowego z Jędrzejem O. przyjechała w nocy do Szpitala Powiatowego w Międzychodzie, a nie do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim, który jest szpitalem wyższej referencji. Z zeznań lekarza, który był na miejscu tragedii wynika, że obrażenia Jędrzeja O. nie były tak poważne, by nie mogły zostać zaopatrzone na międzychodzkim SOR. Lekarz zaznaczył też, że cały zespół czuł z ust pacjenta woń alkoholu, choć nie zostało to potwierdzone badaniami, bo takich badań w karetce się nie wykonuje. Potwierdzili to też przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze policji, którym sam Jędrzej O. miał mówić o spożyciu siedmiu piw. Ostatecznie badania krwi na zawartość alkoholu wykonano dopiero po kilku godzinach od wypadku w szpitalu i ich wynik był ujemny. Zdaniem lekarza z karetki, mogło mieć na to wpływ dożylne podanie kierowcy leków.

Jędrzej O. przyznał się do winy

Jędrzej O. od początku procesu nie przyznawał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Zaskoczeniem więc był fakt, że w poniedziałek podczas wygłaszania końcowych stanowisk najpierw przyznał się do nieumyślnego spowodowania wypadku, po czym przeprosił rodziny zmarłych i zwrócił się do sądu o orzeczenia najniższego wymiaru kary, gdyż wiele już zrozumiał.

Prokurator wnioskuje o karę 8 lat pozbawienia wolności i 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

- Wnioskujemy o zakwalifikowanie czynu jako spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości, a w konsekwencji wymierzenie kary 10 lat pozbawienia wolności i dożywotniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych – mówi natomiast adwokat reprezentujący stronę pokrzywdzoną, Piotr Bogacz.

Szamotulski sąd ma ogłosić wyrok jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. Będzie to wyrok nieprawomocny.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto